Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 28:30 [ZDJĘCIA]

Robert Orzechowski
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock przegrali z Vive Targi Kielce 28:30 (17:16) w meczu 3. kolejki grupy B Ligi Mistrzów.

Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 28:30 (17:16).

Orlen Wisła: Marin Sego, Marcin Wichary - Zbigniew Kwiatkowski, Adam Wiśniewski 5, Petar Nenadic 7, Bostjan Kavas, Valentin Ghionea 6, Mariusz Jurkiewicz 3, Muhamed Toromanovic 1, Kamil Syprzak 1, Marcin Lijewski 3, Ivan Nikcevic 2.

Vive Targi: Sławomir Szmal, Venio Loser – Piotr Grabarczyk, Piotr Chrapkowski 2, Michał Jurecki 3, Grzegorz Tkaczyk, Julen Aguinagalde 9, Manuel Strlek 5, Krzysztof Lijewski 5, Denis Buntic 1, Zeliko Musa 1, Uros Zorman 2, Ivan Cupic 2.

Kary: po 8 minut. Sędziowali: Oyvind Togstad i Rune Kristansen z Norwegii. Widzów: komplet, 5,5 tys.

Spotkanie trzeciej kolejki grupy B Ligi Mistrzów było historycznym wydarzeniem w polskiej piłce ręcznej. Po raz pierwszy w fazie grupowej spotkały się dwie polskie drużyny, wicemistrz Polski Orlen Wisła podejmował Vive Targi Kielce. Była to wyjątkowa „święta wojna”, która rozgrywana była przy nadkomplecie publiczności, w niesamowitej atmosferze.

Spotkanie znakomicie rozpoczęli gospodarze, którzy w szóstej minucie prowadzili 5:1. Płocczanie świetnie spisywali się w obronie, czym pomagali Marinowi Sego w bramce. Trener rywali Bogdan Wenta wziął czas, by uspokoić gorące głowy swoich podopiecznych i to wystarczyło by w 22 min. Vive doprowadziło do remisu 7:7. Kolejne minuty pojedynku to bramka za bramkę, choć momentami zespołowi z Płocka udawało się zdobyć 2-bramkową przewagę.

Pierwsza połowa była wyrównana, z niewielką przewagą Orlen Wisły, zespołu, który ani razu w tej części spotkania nie przegrywał. Po trzy gole zdobyli dla gospodarzy Adam Wiśniewski, Petar Nenadic, Velentin Ghionea oraz Mariusz Jurkiewicz, w zespole gości najskuteczniejszy był Krzysztof Lijewski, który cztery razy wpisał się na listę strzelców.

Drugą połowę płocczanie rozpoczęli fatalnie, tracąc trzy kolejne bramki i trener Manolo Cadenas wezwał swoich podopiecznych na rozmowę. Na niewiele się to zdało, bo goście konsekwentnie utrzymywali przewagę dwóch, a nawet trzech goli (23:26 w 46 min.).

Ale Orlen Wisła była niesamowicie zmotywowana, w 57 min. gospodarze doprowadzili do remisu 27:27 po strzale Adam Wiśniewskiego. Rozpoczęła się wojna nerwów, z której zwycięsko wyszli podopieczni Wenty.

Najpierw Julen Aguonagalde wykorzystał rzut karny, a to samo nie udało się Valentinovi Ghionei. W 59 min. znów wpisał się na listę strzelców Aguinagalde i było po meczu, bo płocczanie nie wykorzystali ważnej akcji. Tuż przed końcowym gwizdkiem ustalił wynik Denis Buntic i goście wygrali spotkanie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto