Policja podsumowała Audioriver. Weekend spokojny, ale pracowity

Według funkcjonariuszy miniony weekend był spokojny, ale bardzo pracowity. Zabezpieczanie imprezy rozpoczęło się już w czwartek, gdy zaczęli zjeżdżać się pierwsi uczestnicy festiwalu. Policjanci pilnowali, by porządek panował nie tylko na lądzie ale i w wodzie.

Choć podczas imprezy nie odnotowano poważniejszych przestępstw, nie brakowało przykrych incydentów. Czwórka młodych warszawiaków trafiła do szpitala z objawami zatrucia. Lekarze podejrzewają, że zażywali oni wcześniej narkotyki. W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia, 26 letni mężczyzna zgłosił zaginięcie fiata z ulicy Rybaki. Jak ustalili policjanci, wcześniej zatrzasnął w pojeździe kluczyki. Kilka godzin później auto znaleźli policjanci – blokowało wjazd do jednego ze sklepów na osiedli Skarpa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że z samochodu nic nie zginęło. Fiat ma jedynie wybitą szybę, znaleziono również kartkę ze wskazówkami dotyczącymi prawidłowego parkowania.

Czytaj także: Chłopczyka potrąconego przez opla w Nowym Miszewie przetransportowano śmigłowcem do Warszawy

Odnotowano również cztery włamania do aut zaparkowanych w rejonie ulicy Zduńskiej. Łupem złodzieja padła nawigacja, laptop oraz odzież. Wandal uszkodził również kilka samochodów zaparkowanych przy ulicy Warszawskiej.

Funkcjonariusze z wydziału patrolowo-interwencyjnego przeprowadzili ponad 200 interwencji oraz nałożyli prawie 40 mandatów, głównie za zakłócanie ciszy nocnej i nieobyczajne wybryki. Skontrolowano prawie 200 pojazdów – 100 kierowców otrzymało mandaty karne. Ponad połowa z nich przekroczyła dozwoloną prędkość, pozostała część nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa. Jeden z nich prowadził po alkoholu. Zarekwirowano też 11 dowodów rejestracyjnych aut, które zagrażały bezpieczeństwu na drodze.

Źródło: www.policjaplock.pl