Radni odrzucili pomysł ograniczenia sprzedaży alkoholu w nocy. Aktywiści zapowiadają konsultacje społeczne. "Nie składamy broni"

W czwartek 9 marca br. roku na LXXIX sesji Rady Warszawy stołeczni radni, głosami KO i części klubu PiS, odrzucili petycję Porozumienia Dla Pragi i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze dotyczącej ograniczenia sprzedaży alkoholu w Warszawie w godzinach nocnych (22.00-6.00) w sklepach i na stacjach benzynowych oraz liczby punktów sprzedaży alkoholu.

"Takiego wyniku głosowania można było się spodziewać - zwłaszcza po publicznych wypowiedziach prezydenta Trzaskowskiego oraz części radnych, a także głosowaniach na komisjach rady" – skomentowali decyzję przedstawiciele Porozumienia Dla Pragi.

Temat nocnej prohibicji wypłynął w ubiegłym roku, w sierpniu społecznicy zorganizowali konferencję prasową w miejscu tragedii na Nowym Świecie, gdzie w nocy na początku maja zginął młody mężczyzna ugodzony nożem. Wówczas działacze wystosowali petycję dotyczącą ograniczenia sprzedaży alkoholu. Tłumaczyli, że w ten poprawi się bezpieczeństwo w mieście. Przez te pół roku temat był mocno obecny w dyskursie publicznym.

Wówczas sprawę skomentował dla nas radny Marek Szolc.

- To rozwiązanie w ratuszu i wśród radnych ma swoich zwolenników. Temat cieszy się coraz większym zainteresowaniem – usłyszeliśmy.

Po tym, jak w radni odrzucili petycję działaczy, ci deklarują, że to nie koniec tematu. "Broni nie składamy – czas na konsultacje społeczne, o czym będziemy Was jeszcze informować" – przekazali.

Porozumienie Dla Pragi zapowiedziało, że będzie sprawdzać efekty działań władz miasta w zakresie kontroli koncesji i sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim.

Przypomnijmy, z badań Fundacji Studio Psychologii Zdrowia wynika, że 250 tysięcy warszawiaków pije alkohol ryzykownie, szkodliwie lub jest uzależnionych. W grupie osób spożywających alkohol częściej niż raz w tygodniu i co najmniej 6 porcji alkoholu jednorazowo, 76 proc. nadal deklaruje, że ich zdaniem piją okazjonalnie lub odpowiedzialnie.