Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

27-letni płocczanin chciał uniknąć sprawy sądowej. Powiadomił policję o podłożeniu bomby

Małgorzata Wyszkowska
Narzędzia, których włamywacz używał do swojej "pracy".
Narzędzia, których włamywacz używał do swojej "pracy". fot. Marek Umiński, KMP Płock
Miał za kratkami spędzić 11 lat. Kiedy wyszedł z więzienia na przepustkę wrócił do przestępczego rzemiosła. Chcąc uniknąć sądowej rozprawy, wszczął fałszywy alarm bombowy. >>> ソ Płocka kronika policyjna

Pewien 27-latek z Płocka od dawna znany jest płockim policjantom - za kradzieże z włamaniem sąd skazał go na 11 lat więzienia. Do zakładu karnego trafił w 2009 roku, a maju bieżącego roku płocczanin wyszedł na przepustkę. Przerwę w karze postanowił spędzić dokonując kolejnych włamań. Od połowy maja policjanci z komisariatu na Podolszycach otrzymywali zgłoszenia o kolejnych kradzieżach. Gdy funkcjonariusze wytypowali, kto może być sprawcą serii włamań, ślad po mężczyźnie zaginął.

Po pewnym czasie pojawiły się włamania do domków letniskowych i domów jednorodzinnych w gminie Gąbin. Funkcjonariusze z komisariatu na Podolszycach powiązali fakty i ustalili, że ich poszukiwany zmienił rejon działania. Do akcji ruszyli policjanci płockiej komendy wspierani przez kolegów z KWP w Radomiu.

Czytaj także: Chłopczyka potrąconego przez opla w Nowym Miszewie przetransportowano śmigłowcem do Warszawy

27-latek wpadł w ręce stróżów prawa 3 sierpnia - do zatrzymania doszło w wynajmowanym przez niego domku letniskowym. Podczas przesłuchania zatrzymany przyznał się do kilku włamań, a w jego kryjówce policjanci znaleźli prawdziwy arsenał potrzebny do sforsowania drzwi, okien i zabezpieczeń chroniących przed włamaniem. Okazało się, że przez kilka dni pobytu płocczanin dokonał włamania "po sąsiedzku" i z pobliskiego domku ukradł telewizor, laptop i przedmioty codziennego użytku. Skradzione mienie policjanci odzyskali podczas przeszukania.

Włamania nie były jednak jedyną specjalnością 27-latka. 10 czerwca sąd w Płocku wyznaczył mu termin rozprawy. Przed oblicze sprawiedliwości płocczaninowi było wyjątkowo nie po drodze, więc telefonicznie wszczął fałszywy alarm bombowy. - Sprawa ma charakter rozwojowy - podkreśla komendant komisariatu na Podolszycach podinsp. Marek Majewski. - Już dziś potwierdził się wątek fałszywego alarmu bombowego, jednak teraz czekamy na posiedzenie sądu w sprawie zatrzymanego. W tej chwili chcę zaapelować do wszystkich właścicieli domków letniskowych w gm. Gąbin, aby w przypadku ujawnienia włamania do swoich posesji informowali o tym dyżurnego policji.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty za kradzieże z włamaniem. W piątek, 5 sierpnia sąd miał rozpatrzyć wniosek policji o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia, dodatkowo kara ta może być zaostrzona, bo podejrzany popełniał przestępstwa w warunkach recydywy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto