Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock. Ostatnia przeszkoda pokonana, chociaż bez błysku. Teraz Święta Wojna!

Damian Kelman
Damian Kelman
SPR Wisła Płock
Na zakończenie przedostatniej, 25. serii PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock grała na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Nafciarze nie zachwycili, ani nie forsowali tempa spotkania. Do przerwy wygrywali 16:15, a ostatecznie zwyciężyli 30:26. Boisko z urazem opuścił natomiast Przemysław Krajewski.

Chrobry Głogów 26:30 Orlen Wisła Płock

Skład Chrobrego: Rafał Stachera, Borys Klupś, Anton Dereviankin - Dawid Krzywicki 2, Kacper Grabowski 2, Marcel Zdobylak 4, Bartosz Warmijak, Tomasz Klinger 1, Tomasz Kosznik 1, Oleksandr Tilte, Jakub Orpik 4, Rafał Jamioł 2, Wojciech Matuszak 2, Wojciech Styrcz, Paweł Paterek 4, Bartosz Skiba 3.

Skład Wisły: Adam Morawski, Krystian Witkowski - Marek Daćko, Tin Lučin 4, Jan Jurecić 7, Uroš Mitrović, David Fernández, Abel Serdio 1, Leon Šušnja 1, Zoltán Szita 2, Przemysław Krajewski 2, Mirsad Terzić, Lovro Mihić 2, Mikołaj Czapliński 4, Niko Mindegía 4, Dmitrij Żytnikow 3.

Kary: Skiba 19', Krzywicki 30', Klinger 33', Paterek 45' - Terzić 26', 46', 55', Mihić 35', Szita 50'.
Czerwona kartka: Terzić (za trzy kary).

Do Głogowa udaliśmy się bez dwóch zawodników - Michała Daszka i Sergeia Kosorotova. Nie wiadomo dokładnie, czemu nie oglądaliśmy naszych zawodników, ale aby nie okazało się to nic poważnego. Samo spotkanie natomiast toczyło się w spokojnym tempie i żadna ze stron nie była od początku stroną przeważającą, chociaż dało się odnieść wrażenie, że Nafciarze nie grają na 110%, jak zdarzało im się w kilku poprzednich spotkaniach. Mimo tego, na początku gry prowadziliśmy już 4:2, ale nim upłynął kwadrans spotkania, w 12. minucie, to gospodarze byli na prowadzeniu - 8:7. Nie byliśmy dziś najlepsi z linii siódmego metra. Być może wpływ na to miał brak naszego etatowego egzekutora, ale i w przeszłości Krajek rzadko mylił się z tego fragmentu gry. Gra przez kilka minut stała się bardziej wyrównana, ale w pewnym momencie Wiślacy wrzucili wyższy bieg, zdobywając cztery bramki pomiędzy 19., a 24. minutą, na co miejscowi odpowiedzieli jednym trafieniem. Ostatecznie do szatni schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie pokazaliśmy poziom bliższy naszemu optymalnemu. Wystarczyło sześć minut na parkiecie, by Nafciarze wygrali 5:1 i odskoczyli na bezpieczny zapas bramek. Dalej gra toczyła się bardziej gol za gol. Czasem płocczanie zdobywali po dwie bramki z rzędu, a i gospodarzom sporadycznie zdarzały się mniejsze serie. Ostatecznie, po grze bez błysku, ale bez zagrożonego zwycięstwa, wywozimy z Głogowa trzy punkty, wygrywając 30:26. Nie to jest jednak najważniejsze. Martwi sytuacja zdrowotna w naszym zespole. Jak wspomnieliśmy, dziś nie wystąpiło dwóch naszych czołowych rozgrywających, a jakby tego było mało, z boiska z urazem kolana zszedł Przemysław Krajewski. Miejmy nadzieję, że to było tylko stłuczenie, a zdjęcie naszego etatowego reprezentanta było podyktowane bardziej zapobiegnięciem urazu, niż nim samym. Przed nami w końcu najważniejsze granie!

Po tym zwycięstwie Nafciarzy czekają już tylko spotkania o coś. Pierwsza przeprawa to półfinał PGNiG Pucharu Polski. Mecz z Azotami Puławy odbędzie się 18 maja. Później Wisła zagra z Łomżą Vive Kielce. To spotkanie zostanie rozegrane 24 maja, po tym jak Komisarz Ligi - Piotr Łebek, odrzucił wniosek władz naszego klubu o zmianę terminu w związku z awansem do Final Four Ligi Europejskiej, które z kolei zaplanowano na 28-29 maja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto