Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock. Solidny przeciwnik Nafciarzy z problemami na ławce

Damian Kelman
Damian Kelman
Szczypiorniści Orlen Wisły Płock nie zwalniają tempa. Już jutro czeka ich kolejny pojedynek. Tym razem w ramach PGNiG Superligi zmierzą się w 11. kolejce zmagań z Energą MKS Kalisz. Spotkanie zostanie rozegrane na wyjeździe.

Meczowy maraton w pełni

Podobnie jak w minionym tygodniu, zawodnicy Orlen Wisły Płock pomiędzy końcem poprzedniego meczu, a początek następnego nie będą mieli nawet 70 godzin przerwy. Różnica jest jednak taka, że wówczas z berlińczykami i Górnikiem Zabrze graliśmy na swoim parkiecie, a teraz przyszło nam wyjechać na mecz do Francji, by następnie udać się na rywalizację do Kalisza z miejscową Energą MKS. Taki harmonogram, w którym ligowe mecze gramy w piątek, ma jednak również swoje plusy. Pozwala nam to na lepsze przygotowania do wtorkowych spotkań Ligi Europejskiej, a zdecydowanie one są większym wyzwaniem i priorytetem. W ligowych spotkaniach cel jest cały czas niezmienny - wygrywać jak najłatwiej i bez uszczerbku na zdrowiu. Mamy nadzieję, że uda się tego dokonać także jutro.

MKS Kalisz z regularnym postępem

Nasz jutrzejszy oponent jest dobrym przykładem drużyny, która z roku na rok notuje systematyczny progres. Drużyna w 2017 roku grała jeszcze w I lidze i dopiero wtedy wywalczyła awans do PGNiG Superligi. Ich debiutancki sezon zakończył się z pewnością lepiej niż mogli zakładać. Zakończyli zmagania na ósmym miejscu i w ćwierćfinale play-off rywalizowali z kielczanami. Tę rywalizację przegrali, ale i tak sezon mogli uznać za bardzo udany. Rok później było nieco gorzej, ale często się mówi, że drugi rok po awansie jest tym najgorszym dla każdej drużyny. Mimo to ciężko mówić o wielkim kryzysie kaliszan. Zakończyli rundę zasadniczą na 11. pozycji i rywalizowali w grupie spadkowej, ale tam pokazali, że są lepsi niż pozostałe drużyny i ostatecznie sezon zakończyli na 9. miejscu. Ostatnie dwa sezony to natomiast 6. miejsce na koniec rozgrywek, aczkolwiek rok temu zdołali zdobyć więcej punktów niż rozgrywki wcześniej, stąd możemy mówić o systematycznym rozwoju. Czy w tym roku będzie lepiej? Na razie Energa MKS zajmuje 5. miejsce, ale różnice punktowe pomiędzy drużynami z miejsc 4-8 są naprawdę minimalne, więc trudno o wcześniejsze przewidywania. Nie da się jednak ukryć, że nasi przeciwnicy prezentują się naprawdę solidnie. Dotychczas przegrali cztery spotkania, w tym jedno, można powiedzieć, wliczone z Łomżą Vive Kielce oraz z Górnikiem Zabrze, który również jeszcze należy uznawać za lepszą drużynę. Nieco gorzej prezentują się już porażki z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski i MMTS-em Kwidzyn, aczkolwiek w obu tych przypadkach kaliszanie przegrywali tylko jednym trafieniem, a nie mówimy tutaj o zespołach z dołu tabeli, tylko bardziej z jej środka. Największym tegorocznym sukcesem MKS-u jest niewątpliwie wygrana z Azotami Puławy i to na wyjeździe. Jak więc widać, robią oni regularny postęp i być może niedługo włączą się do rywalizacji o najniższy stopień podium.

Kłopoty na ławce trenerskiej MKS-u

W ostatnich dniach kaliszanie musieli mierzyć się z nieprzyjemną sytuacją. Klub opuścił trener Tomasz Strząbała, który objął drużynę przed poprzednimi rozgrywkami. Nie było to zwykłe zwolnienie, a kluczowe okazały się problemy zdrowotne szkoleniowca. Jak pamiętamy, Strząbała kilka lat temu zmagał się z nowotworem układu krwiotwórczego. Wyniki badań trenera ponownie okazały się być bardzo złe i nie był on w stanie kontynuować swojej pracy, dlatego władze kluby stanęły pod ścianą. W szybkim tempie prezes Błażej Wojtyła nakreślił sobie czterech kandydatów, z których wybór padł na Pawła Nocha, który w przeszłości pracował w Zagłębiu Lubin czy Stali Mielec, a ostatnio był asystentem Piotra Przybeckiego w reprezentacji Polski.

- Nie będziemy robili żadnych rewolucji. Moje pomysły będą powoli wdrażane w większym wymiarze dopiero od stycznia. Nie wolno nam zbytnio ingerować w to, co układał Tomek Strząbała, bo zostały nam 4 mecze tydzień po tygodniu, nie ma więc czasu na zmiany. A już broń boże na zmiany w treningu, jeśli chodzi o obciążenia, ponieważ nie wiemy jaka będzie reakcja organizmów zawodników. - powiedział klubowym mediom nowy trener.

W spotkaniu z Wisłą na ławce zobaczymy zatem Pawła Nocha, ale w drużynie, na tyle, na ile to możliwe, cały czas będzie panował duch i zamysł Tomasza Strząbały, któremu życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Na kogo uważać?

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem i mózgiem zespołu, który bierze na siebie ciężar gry, w Kaliszu jest dobrze znany w Płocku Kacper Adamski. Nasz wychowanek pokazuje, że potrafi być wiodącą postacią w zespole i prowadzi MKS do kolejnych zwycięstw. W dotychczasowych dziesięciu kolejkach zanotował 56 bramek i 64 asysty, czyli brał udział w prawie połowie zdobytych przez zespół goli. Niemal równo z naszym byłym rozgrywającym w klasyfikacji strzelców idzie obrotowy Piotr Krępa, który ma jedną bramkę mniej. Celnie dograć i rozegrać potrafi również Marek Szpera, który ma niewiele mniej asyst niż Adamski, a i celnie rzucić potrafi cały czas Bartłomiej Tomczak. Ta czwórka zawodników wydaje się być siłą napędową zespołu i z ich strony powinniśmy spodziewać się największego zagrożenia.

Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock. Transmisja

Spotkanie pomiędzy Energą MKS Kalisz, a Orlen Wisłą Płock zostanie rozegrane już jutro, to jest 26 listopada. Mecz rozpocznie się o godzinie 18:00 na hali w Kaliszu. Wszystkich zainteresowanych zachęcamy do śledzenia transmisji, którą przeprowadzą emocje.tv.

Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock. Solidny przeciwnik Na...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto