Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice Wisły mają dość - nie będą prowadzić dopingu

Redakcja
źródło: Orlen Arena
Wszystko jasne - na najbliższych meczach piłkarzy ręcznych nie powinniśmy spodziewać się atmosfery, do jakiej się wszyscy przyzwyczaili. Kibice odpowiedzialni dotychczas za prowadzenie dopingu rozpoczęli oficjalnie protest przeciwko słowom i zachowaniu prezesa Andrzeja Miszczyńskiego. Poniżej prezentujemy treść oświadczenia, zamieszczonego na stronie nafciarze.info. Redakcja tego serwisu zastrzega, że nie jest jego autorem.

„W pierwszym zdaniu chcemy przeprosić, że dopiero teraz, niejako post factum, ogłaszamy, co następuje. Przed meczem z Elverum Handball niestety nie mogliśmy tego zrobić, bowiem bardzo długo i niemal do ostatniej chwili zastanawialiśmy się, jak zareagować na sytuację, w której sternik klubu obraża kibiców i jawnie manifestuje, że do budowy swojego „produktu” zwanego Orlen Wisłą Płock (dla nas: Wisła Płock) ich nie potrzebuje („jak się nie podoba, to nie musicie jeździć”).
To, że zareagować powinniśmy, nie budziło w nas absolutnie żadnych wątpliwości. Dywagowaliśmy jedynie nad formą tej „reakcji”. Ostatecznie zadecydowaliśmy, że począwszy od spotkania z Elverum, nie będziemy prowadzić ani brać aktywnego udziału w ewentualnym dopingu podczas domowych meczów naszej drużyny. Powodem takiej, a nie innej decyzji jest tu nawet nie tyle solidarność z przywoływanym przez Andrzeja Miszczyńskiego w haniebnym wywiadzie 19-latkiem, co zwyczajny brak zgody na tak aroganckie zachowanie sternika klubu wobec ludzi, którzy poświęcają swój czas, pieniądze, często zdrowie i coraz częściej nerwy, jeżdżąc na mecze Wisły.
Nie możemy nie zareagować tym bardziej, że Andrzejowi Miszczyńskiemu również i my, mimo kompromitującego początku jego kariery na prezesowskim stołku (przyzwolenie na zmianę nazwy klubu, trzymanie tego w tajemnicy do ostatniej chwili), daliśmy duży kredyt zaufania. Uznaliśmy, że „wybryków” pana prezesa, z rękoczynami włącznie, nie będziemy więcej tolerować. Znając nieprzychylność prezesa w stosunku do kibiców, podjęliśmy również decyzję, że będziemy w dalszym ciągu zajmować miejsca na sektorze G, na który mamy wykupione karnety/bilety. Zajęcie miejsca na innym sektorze niż to wskazane na wejściówce, niezgodne byłoby przecież z prawem, którego Andrzej Miszczyński jest wielkim orędownikiem.
Jeśli nie będzie czytelnego sygnału, że stosunek władz klubu do kibiców uległ zmianie, nasze stanowisko i forma protestu pozostaną niezmienne przynajmniej do końca sezonu 2012/2013. Jednocześnie dementujemy złośliwe pogłoski, jakobyśmy brali udział w jakiejś politycznej rozgrywce tudzież walce o władzę. Jedyne o co walczymy to minimalny szacunek do kibica, na który prezes Andrzej Miszczyński w tym momencie nie jest w stanie się zdobyć.
Odstępując od dopingu, ustępujemy tym samym pola kibicom z innych sektorów, u których zauważamy wzmożoną aktywność zwłaszcza na polu internetowym. W międzyczasie nie zamierzamy odpuszczać meczów wyjazdowych naszej drużyny, podczas których postaramy się udowodnić cierpiącym wskutek fatalnej polityki prezesa piłkarzom, że protest nie jest skierowany pod ich adresem."
Z kibicowskim pozdrowieniem
(G)ówniarze, grupa dotychczas odpowiedzialna za prowadzenie dopingu”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto