MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna wygrana futbolistów Wisły

GSZ
Krzysztof Kretkowski
Krzysztof Kretkowski
Futboliści Wisły pokonali w sparingu Unię Janikowo 5:2. Wynik jest imponujący, ale trener nafciarzy Czesław Jakołcewicz stwierdził, że czeka go jeszcze sporo pracy.

Futboliści Wisły pokonali w sparingu Unię Janikowo 5:2. Wynik jest imponujący, ale trener nafciarzy Czesław Jakołcewicz stwierdził, że czeka go jeszcze sporo pracy.

Pojedynek z Unia był pierwszym meczem kontrolnym rozegranym przez nafciarzy na zgrupowaniu we Wronkach. Płocczanie dominowali w tym spotkaniu. Chociaż po pierwszej połowie było tylko 1:1. W tej odsłonie gola na Wisły zdobył Sławomir Peszko. W drugiej części nafciarze swoją przewagę udokumentowali bramki. Dwie zdobył Krzysztof Kretkowski, kolejnego swojego gola dołożył Peszko, a wynik ustalił Adam Dylewski. – Jestem zadowolony z tych strzelonych bramek. Dużo mniej ze straconych – stwierdził Jakołcewicz.

Trener płocczan zwolnił z tego pojedynku Karola Gregorka. Jak stwierdził i tak w tym meczu z napastnika Wisły nie byłoby pożytku. A to dlatego, że Gregorek tuz przed meczem dowiedział się, iż zostaje ojcem. Popędził więc do Płocka, żeby wspólnie z żoną cieszyć się z narodzin syna.

Z najnowszych nabytków Wisły w meczu przeciwko Unii zagrał Rafał Lasocki. To obrońca, wychowanek KSZO Ostrowiec, znany również z występów w Lechu Poznań, Groclinie Grodzisk Wielkopolski. Ten 32-letni zawodnik ma za sobą ponad 100 występów w ekstraklasie. Gra na pozycji lewego lub środkowego obrońcy. W składzie nie znaleźli się natomiast napastnicy Damian Staniszewski i Piotr Bania. 28-letni Staniszewski to wychowanek płockiego klubu. Bania nafciarzem został w poniedziałek. Ten 34-letni zawodnik trafił do Płocka na zasadzie wolnego transferu. W swojej karierze strzelił 21 goli w ekstraklasie i był królem strzelców II ligi. Z Wisła związał się na rok.

Podczas meczu z Unią zaprezentowało się dwóch nowych bramkarzy. Tylko Łukasz Radliński z Warty Poznań znalazł uznanie w oczach szkoleniowca nafciarzy. Jeśli zawodnik załatwi sprawy w Warcie, powinien trafić do Wisły.

Jakołcewicz po tym meczu miał jeszcze sporo uwag do gry swoich zawodników. – To nie jest jeszcze to czego oczekuję – przyznał. – Musimy popracować nad asekuracją i podwajaniem w obronie, nad pressingiem i rozgrywaniem piłki. Pracujemy też nad zgraniem i taktyką. Sparingi to szansa na przetestowanie różnych ustawień i możliwość zobaczenia w akcji wszystkich zawodników. Szukam też w tej drużynie lidera. Na razie mam do tej funkcji dwóch kandydatów.

Szkoleniowiec Wisły zdaje sobie sprawę, że jego graczom brakuje świeżości. Ale trudno się dziwić. Nafciarze mają po dwa ciężkie treningi dziennie. Są też zajęcia na siłowni, pływalni oraz teoretyczne. Jakołcewicz jest przekonany, że większość mankamentów uda się wyeliminować przed rozpoczęciem ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto