Dobre humory, mimo krótkiej regeneracji
Nafciarze do Płocka wrócili w bardzo dobrych humorach po inauguracji Ligi Europejskiej. W pierwszym spotkaniu fazy grupowej wygraliśmy z Pfadi Winterthur 35:23, prezentując momentami doskonałą postawę w obronie. W ofensywie wciąż pojawiały się jakieś niedokładności, ale nie było ich też tak wiele, jak chociażby kilka dni wcześniej w spotkaniu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Wysokie zwycięstwo ze Szwajcarami pozwoliło nam po pierwszej kolejce zostać liderem grupy A. Między spotkaniami w Winterthur i w Orlen Arenie z Puławami są tylko dwa dni wolnego, ale na pewno nasi zawodnicy nie narzekają, a fakt wysokiej wygranej, pozwolił dać odpocząć w końcówce meczu kilku podstawowym zawodnikom. Rozegranie meczu w piątek może również się okazać korzystne pod względem rywalizacji w Lidze Europejskiej. Będziemy mieli więcej czasu na przygotowanie się do kolejnego spotkania, a to już w następny wtorek z francuskim FENIX Toulouse.
Uważajmy na Puławy
Azoty Puławy to z pewnością zespół, którego nie możemy zlekceważyć. Zespół z województwa lubelskiego od kilku lat można uznać za trzecią siłę w Polsce z aspiracjami na coś więcej, jednakże gdy przychodzi do kluczowych starć z Wisłą lub kielczanami, kończą się one przeważnie wysokimi zwycięstwami faworytów. Przeważnie, bo w minionej kolejce byliśmy świadkami takiego właśnie spotkania i drużyna Tałanta Dujszebajewa o mało nie straciła punktów w Puławach, zwyciężając ostatecznie jedną bramką 29:28. Wisła ostatnio nie miewała kłopotów z pokonaniem puławian. W minionym sezonie dwukrotnie wygrywaliśmy różnicą dziewięciu bramek. Był jednak czas, gdy zespół, obecnie prowadzony przez Roberta Lisa, potrafił nas zaskoczyć. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2017 roku, kiedy to do rozstrzygnięcia i przechylenia szali zwycięstwa na korzyść Wisły potrzebne były karne. Mecz Puław z Kielcami był jednak ogromnym ostrzeżeniem, że w piątek naprawdę musimy podejść do spotkania w pełni skoncentrowani.
Na co stać Azoty Puławy?
Wspomniana bliska sensacja z Łomżą Vive to jedno, a postawa w pozostałych spotkaniach to zupełnie inna historia, która najlepiej pokaże, czy zespół z lubelskiego odskoczył już reszcie stawki i bezapelacyjnie jest trzecią siłą ligi. Teoretycznie wydawać by się mogło, że tak. Puławianie rozgromili Piotrków, z którym ostatnio cierpieliśmy, dwunastoma bramkami i takim samym bilansem wcześniej pokonali Chrobrego Głogów. Nieco mniejszą przewagą zakończył się spotkania z Unią Tarnów i Zagłębiem Lubin. Te mecze Azoty wygrały dziewięcioma bramkami. Wydawać by się mogło, że wszystko jest jak należy, ale jednak w 2. kolejce przydarzył się spory zawód. Puławianie na własnym obiekcie przegrali z Energą MKS Kalisz 27:29. Czy zatem możemy już uznać zespół Roberta Lisa za bezapelacyjną trzecią siłę w Polsce? Na to pytanie jeszcze w stu procentach odpowiedzieć nie potrafimy.
Europejska przygoda
W obecnym sezonie Azoty Puławy zaliczyły również krótką przygodę w Lidze Europejskiej, a konkretniej w jej eliminacjach. Puławianie rozpoczęli zmagania od pierwszej rundy kwalifikacyjnej, w której mierzyli się z chorwackim MRK Sesvete. Rywal z Bałkanów nie stanowił najmniejszego problemu dla chłopaków z Lubelszczyzny. Wygrali oni oba spotkania 29:21 i 37:25 i czekali na swojego rywala w kolejnej rundzie, którym okazał się nasz przyszły grupowy rywal Füchse Berlin. Puławianie, zwłaszcza w pierwszym meczu u siebie, długo stawiali opór Niemcom, lecz w drugiej połowie ich gra się posypała i ostatecznie przegrali aż 24:32. Wynik ten oznaczał, że sprawa awansu jest niemalże przesądzona. Niemożliwym wydawało się wygrać na terenie Füchse i to aż tyloma golami, ale Azoty nie złożyły broni i jak najlepiej wykorzystały możliwość rywalizacji z najlepszymi. Ten mecz przegrali tylko 29:33. Którą twarz puławian zobaczymy w Płocku? Tę z meczu z Kielcami i z pierwszej połowy pierwszego meczu z Niemcami? Czy może bezradność ze spotkania z Kaliszem? My wiemy jedno. Jeśli Wisła pokaże twarz z pierwszej połowy spotkania w Szwajcarii, to o wynik jesteśmy spokojni.
Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy. Transmisja. Kiedy? Gdzie oglądać?
Mecz Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy odbędzie się już jutro. Pierwszy gwizdek rozbrzmi w Orlen Arenie 22 października o godzinie 20:15. Dla wszystkich, którzy nie mogą pojawić się w płockiej hali mamy dobrą wiadomość. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP Sport.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?