Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orlen Wisła Płock - Füchse Berlin. Niemiecki pretendent na drodze Nafciarzy

Damian Kelman
Damian Kelman
Foto Lächler
We wtorek Orlen Wisła Płock rozegra już trzecie spotkanie w ramach fazy grupowej Ligi Europejskiej. Tym razem poprzeczka zostanie postawiona najwyżej - zagramy z niemieckim Füchse Berlin. Zapraszamy do zapoznania się z sylwetką naszego najbliższego rywala.

Füchse Berlin

Füchse Berlin to klub powstały już w 1891 roku, więc można uznać go za jeden z najstarszych na świecie w piłce ręcznej. Od sezonu 2007/08 nieprzerwanie gra w niemieckiej Bundeslidze, po tym gdy rok wcześniej zapewnili sobie awans, wygrywając drugą ligę. Wcześniej na najwyższym szczeblu występowali również w latach 1981-86. Zespół posiada również drużynę kobiecą, która rywalizuje na zapleczu Bundesligi. Chociaż klub dziś jest jednym z wiodących w niemieckim szczypiorniaku, to nigdy nie zdołali zdobyć mistrzostwa kraju. Nigdy nie osiągnęli nawet wicemistrzostwa, a ich największym sukcesem na ligowym podwórku jest zajęcie trzeciego miejsca. Miało to miejsce bardzo dawno temu, bowiem w ich debiutanckim sezonie na najwyższym szczeblu, czyli w sezonie 1981/82. Od tamtego czasu nie udało im się powtórzyć tego sukcesu. Nieco lepiej prezentuje się ich dorobek w Pucharze Niemiec, który zdobyli raz. Dokonali tego w sezonie 2013/14, pokonując w finale jedną bramką SG Flensburg-Handewitt. Znacznie lepiej ich dorobek prezentuje się na arenie europejskiej, co jest doskonałym dowodem na to, jak silną ligą jest niemiecka Bundesliga. W międzynarodowych rozgrywkach "Lisy" triumfowały kilkukrotnie. Dwa razy klub sięgał po Puchar EHF w 2015 i 2018 roku, a także dwukrotnie wygrywali Super Globe, czyli klubowe mistrzostwa świata. Miało to miejsce w latach 2015 i 2016.

Finalista Ligi Europejskiej

Poprzedni sezon Füchse może uznać za dość udany, chociaż niewiele zabrakło, by był on jeszcze lepszy. Przede wszystkim, na ligowym podwórku zakończyli rozgrywki na czwartej pozycji, przegrywając walkę o najniższy stopień podium tylko o jeden punkt. Jeszcze lepiej ułożyło im się w Lidze Europejskiej. Wygrali swoją grupę, a następnie wyeliminowali austriacki Fivers i francuski Montpellier HB i, tak jak Wisła, dotarli do Final4 rozgrywek, w którym najpierw trzema bramkami pokonali swoich ligowych rywali Rhein-Neckar Löwen, by w finale, również trzema trafieniami, przegrać z innym niemieckim zespołem SC Magdeburg. Nie natknęliśmy się zatem na naszych jutrzejszych rywali w zeszłorocznych rozgrywkach. To zresztą będzie nasze pierwsze spotkanie z klubem z Berlina w historii.

Dobre wejście w sezon

Bieżące rozgrywki berlińczycy rozpoczęli naprawdę bardzo dobrze. W lidze przez długi czas pozostawali niepokonani, w pierwszych dziewięciu kolejkach notując osiem wygranych i remis z THW Kiel. Dopiero dwa ostatnie mecze przyniosły im dwie porażki. Najpierw ulegli Flensburgowi, a następnie, przy kilku kontuzjach, musieli uznać wyższość Magdeburga, który zresztą w obecnym sezonie nie ma sobie równych, notując komplet zwycięstw. Pomimo małego dołku, "Lisy" cały czas są wiceliderem tabeli. Podobnie wygląda sytuacja w Lidze Europejskiej. Najpierw rozprawili się w eliminacjach z Azotami Puławy, a później wygrali w fazie grupowej z FENIX Toulouse Handball 32:30 i Tatran Prešov 36:23. Niemcy, razem z Wisłą, liderują w grupie A Ligi Europejskiej, ale to my zajmujemy pierwsze miejsce za sprawą minimalnie lepszego bilansu bramkowego.

Solidna kadra

W składzie finalistów Ligi Europejskiej z minionego sezonu możemy znaleźć kilka naprawdę dobrych nazwisk, które świadczą o sile zespołu. Przede wszystkim będą to reprezentanci swoich krajów. Niemcy Paul Drux i Fabian Wiede, którzy mają na swoim koncie brązowe medale Igrzysk Olimpijskich z 2016 roku, a dodatkowo Wiede zdobył mistrzostwo Europy w tym samym roku, duńscy mistrzowie świata z tego roku - Lasse Andersson i Jacob Holm, Serbowie Dejan Milosavljev i Mijajlo Marsenić, Szwed Valter Chrintz, który również na tegorocznych mistrzostwach świata zdobyl srebrny medal, oraz Czarnogórzec Miloš Vujović. Ponadto w kadrze znajduje się wielu solidnych niemieckich zawodników, a także starsi, bardzo doświadczeni i znani szczypiorniści. Są to przede wszystkim Viran Morros, który z reprezentacją Hiszpani zdobywał wiele medali, a w trakcie klubowej kariery grał, między innym, w PSG czy w FC Barcelonie, a także Marko Kopljar, również wiele razy zdobywający medale z reprezentacją Chorwacji i, podobnie jak Morros, występujący we wspomnianych, hiszpańskiej i francuskiej, potęgach.

Problemy kadrowe

Pomimo opisanej bogatej i szerokiej kadry, w ostatnim czasie naszego rywala dopadł szereg kontuzji, który wykluczył z gry kilku podstawowych zawodników. Najpierw został wyeliminowany Paul Drux, który przeszedł operację łękotki. Następnie, podczas ligowego meczu z TBV Lemgo Lippe, kontuzji nabawił się Fabian Wiede. W przypadku zawodnika istniało ryzyko zerwanie więzadła, lecz udało się tego uniknąć. Mimo to Niemiec w ostatnim czasie pauzował i prawdopodobnie jutro również nie zobaczymy go na parkiecie. Ponadto kontuzjowany jest Viran Morros, lecz klub nie podaje szczegółowych informacji na temat jego stanu zdrowia, a w ostatnim meczu z Magdeburgiem urazu doznał Nils Lichtlein i musiał przedwcześnie opuścić boisko. Należy jednak pamiętać, że nawet jeśli cała czwórka nie wystąpi w spotkaniu z Wisłą, to berlińczycy cały czas będą bardzo mocnym zespołem, który postawi nam trudne zadanie. Musimy oczekiwać, że Nafciarze zagrają nie na sto, a na dwieście procent, bo tylko w taki sposób jesteśmy w stanie pokonać Niemców, którzy na pewno również dadzą z siebie wszystko.

Orlen Wisła Płock - Füchse Berlin. Transmisja

Spotkanie odbędzie się we wtorek, 15 listopada w Orlen Arenie. Pierwszy gwizdek wybrzmi o 20:45. Jeśli jesteś kibicem Orlen Wisły Płock, to nie może cię zabraknąć na tym spotkaniu, które z pewnością będzie najważniejszym meczem w naszej hali w tej rundzie. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie będziecie mogli stawić się na miejscu, transmisję z tego widowiska przeprowadzi Eurosport 1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto