Koniec Mistrzostw Europy dla Wiślaków
Wczorajsze spotkanie Chorwacji z Holandią było ostatnim na Mistrzostwach Europy 2022, w którym mogliśmy oglądać w akcji zawodnika Orlen Wisły Płock. Żadna z reprezentacji nie znalazła się w pierwszej trójce w swojej grupie i nie będzie jej dane zawalczyć nawet o piąte miejsce. Nie oznacza to jednak, że turniej był nieudany dla naszych zawodników. Wręcz przeciwnie! Często byli oni wiodącymi postaciami w swoich drużynach.
Polska
Ostatecznie szansę wystąpienia z orzełkiem na piersi otrzymało tylko dwóch Nafciarzy - Przemysław Krajewski i Michał Daszek. Adam Morawski znalazł się w wąskiej kadrze, ale zaraz po przylocie do Bratysławy otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, który wyłączył go z gry na większość spotkań, a gdy był już w stanie wrócić na boisko, wspólnie z trenerem zdecydował, że wróci do Polski. W miejsce zakażonych powołani zostali Mikołaj Czapliński i Krzysztof Komarzewski, lecz nie było im również dane zagrać w żadnym meczu. Dwójka Wiślaków, to nie jest być może ogromna liczba, ale należy docenić, że nasi zawodnicy byli podstawowymi ogniwami reprezentacji Polski, rozgrywając mnóstwo minut i popisując się efektownymi zagraniami, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie, co często było docenianie przez sam EHF.
Polska zakończyła turniej na 12. miejscu, a nasi zawodnicy zaprezentowali się następująco:
- Michał Daszek - siedem meczów, 28 bramek na 36 rzutów - 78% skuteczności, 18 asyst, ósme miejsce pod względem liczby podań po drugiej fazie - 897 podań
- Przemysław Krajewski - siedem meczów, 23 bramki na 36 rzutów - 64% skuteczności, osiem asyst, dwie kary, jedna żółta kartka, piąte miejsce pod względem rozegranych minut po drugiej fazie - 331 minuty, szóste miejsce pod względem przebiegniętego dystansu po drugiej fazie - 26.89 km
Chorwacja
Na turniej z reprezentacją Chorwacji poleciała trójka Wiślaków i wszyscy rozpoczęli zmagania na parkiecie, ale po pierwszym spotkaniu z powodu koronawirusa wypadli Leon Šušnja i Lovro Mihić, którzy później nie pojawili się już na boisku. W drugiej fazie do reprezentacji dołączył też Kristian Philipović, który będzie bramkarzem Wisły od przyszłego sezonu. Chociaż w ostateczności przez większość turnieju w barwach Chorwatów reprezentował nas tylko jeden zawodnik, i tak był on wyróżniającą postacią, rzucając mnóstwo bramek i będąc wybieranym na najlepszego zawodnika meczu.
Chorwacja zakończyła węgiersko-słowacki czempionat na 8. miejscu, a nasi zawodnicy zaprezentowali się następująco:
- Tin Lučin - siedem meczów, 28 bramek na 47 rzutów - 60% skuteczności, 19 asyst, trzy kary
- Leon Šušnja - jeden mecz, dwie bramki na dwa rzuty - 100% skuteczności, dwie asysty, jedna żółta kartka
- Lovro Mihić - jeden mecz, trzecie miejsce pod względem szybkości sprintu - 8.82 m/s
- Kristian Pilipović - dwa mecze, trzy obrony na 22 rzuty - 14% skuteczności
Rosja
W rosyjskiej reprezentacji naszych obu zawodników odgrywało pierwsze skrzypce, niemalże na zmianę zostając najlepszymi zawodnikami meczu. O ich sile i wadze dla zespołu świadczył fakt, jak Rosjanie zaprezentowali się, gdy Sergei Kosorotov musiał opuścić dwa mecze z powodu zakażenia koronawirusem.
Rosja zakończyła turniej na 9. miejscu, a nasi zawodnicy zaprezentowali się następująco:
- Dmitrij Żytnikow - ssiedem meczów, 27 bramek na 46 rzutów - 59% skuteczności, 48 asyst, trzy kary, piąte miejsce pod względem liczby podań po drugiej fazie - 984 podań
- Sergei Kosorotov - pięć meczów, 33 bramki na 49 rzutów - 67% skuteczności, 13 asyst, jedna kara, trzecia największa prędkość rzutu - 138 km/h
Węgry
Węgry tych mistrzostw z pewnością nie zaliczą do udanych. Gospodarze turnieju liczyli na dużo więcej niż odpadnięcie w pierwszej fazie rozgrywek. Nasz jedyny zawodnik w kadrze zaprezentował się nie najgorzej, chociaż zdecydowanie zabrakło go w kluczowym, pierwszym spotkaniu z Holandią.
Węgrzy zmagania zakończyli na 15. miejscu, a nasz zawodnik zaprezentował się następująco:
- Zoltán Szita - trzy mecze mecze, dziewięć bramek na 17 rzutów - 53% skuteczności, siedem asyst, dwie kary
Bośnia i Hercegowina
Bośniacy jechali na mistrzostwa jako jedna z najsłabszych drużyn i, niestety, te przewidywania się sprawdziły, chociaż w swoim ostatnim spotkaniu z Hiszpanami potrafili stawić czoła i długo sprawiać problemy rywalom. Ostatecznie w kadrze znalazł się nasz jeden zawodnik, bo Admir Ahmetasević chwilę przed odlotem otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Mirsad z kolei prezentował się głównie w obronie. Bośnia i Hercegowina czempionat zakończyła na przedostatnim, 23. miejscu.
- Mirsad Terzić - trzy mecze, dwie asysty, dwie kary, jedna żółta kartka
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?