Niko Mindegía kontuzjowany
Wtorkowe spotkanie 26. serii PGNiG Superligi stało na wysokim poziomie, ale było przede wszystkim bardzo brutalne. Chorwaccy sędziowie nie oszczędzali czerwonych kartek, wręczając pierwszą już po 36 sekundach meczu, a ostatecznie pokazali ich aż pięć. Jeśli chcieli sędziować w ten sposób to, naszym zdaniem, jeszcze kilka fauli zasługiwało na podobne wykluczenia.
Niestety, środkowy rozgrywający Niko Mindegía nabawił się poważnej kontuzji w zupełnie innej sytuacji, która z pozoru wydawała się nie tak groźna. W 40. minucie meczu, wchodząc w pierwszą linię, został złapany za koszulkę przez zawodnika Vive i powalony na ziemię. Zrobił to tak niefortunnie, że z impetem uderzył kolanem o parkiet. Jak się okazało, skutki tego zdarzenia są bardzo tragiczne. Hiszpan przeszedł wczoraj badania i okazało się, że zerwał więzadło krzyżowe.
Co to oznacza dla zawodnika i drużyny? Przerwa. po takiej kontuzji, trwa zazwyczaj bardzo długo. Konieczna jest operacja i kilkumiesięczna operacja. Zdarza się, że sportowcy są gotowi do gry po 3-4 miesiącach, ale najczęściej jest to okres bliżej pół roku, a czasem dłużej. Niko zatem na pewno nie obejrzymy już na parkiecie w obecnych rozgrywkach, a być może będziemy zmuszeni radzić sobie bez niego także w pierwszej części przyszłego sezonu. To fatalna informacja zwłaszcza przed nadchodzącymi spotkaniami. Hiszpan jest mózgiem i kreatorem naszej gry, co doskonale pokazał mecz z kielczanami. Po jego zejściu, wpadliśmy w koszmarny dołek i nie potrafiliśmy z niego wyjść, co kosztowało nas przegranie mistrzostwa. Niko, trzymaj się i wracaj do zdrowia! Jesteś nam potrzebny jak najszybciej!
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?