Oszuści Płock. Telefoniczni oszuści "na policjanta" próbowali okraść kobietę. W porę interweniował jej mąż!

Ostatnimi czasy bardzo często informowaliśmy o oszustach różnej maści - jedni przychodzili pod dom, przedstawiając się jako konkretni pracownicy, inni dzwonili, sygnalizując ruchy, jakie mają podjąć ofiary, a jeszcze inni grasowali w internecie. Za każdym razem ich metody okazywały się skuteczne, a ciągłe ostrzeganie nie przynosiło pozytywnych rezultatów. Wreszcie jednak to się zmieniło. Telefoniczna próba kradzieży pieniędzy spaliła na panewce, dzięki czujności mężczyzny z powiatu płockiego. Brawo!

Przybliżmy jednak bardziej tę historię. We wtorek na telefon mieszkanki naszego powiatu zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza policji, by poinformować ją, że jej dane zostały skradzione, a oszuści próbowali wziąć pożyczkę w banku na jej dane osobowe. Do zablokowania ich działania, konieczne było szybkie wypełnienie wniosku bankowego. Brzmi absurdalnie? Być może tak, ale oszust był na tyle przekonywujący, że 36-latka w strachu przez wyłudzeniem kredytu zalogowała się na stronę internetową banku i zgodnie ze wskazówkami "policjanta" przystąpiła do wypełniania wniosku.

W tym momencie cały plan oszusta legł w gruzach. Kod autoryzacyjny banku został przestany na telefon męża kobiety, który od razu zorientował się, że to próba wyłudzenia pieniędzy. Jego czujność uchroniła małżeństwo przed nieświadomym zaciągnięciem kredytu na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kobieta od razu poinformowała o sytuacji policję.

Pamiętajmy! Oszuści umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji i wykorzystać naszą naiwność. W kontaktach z nieznajomymi kierujmy się zawsze zasadą ograniczonego zaufania. Każdą telefoniczną prośbę o przesłanie pieniędzy lub podanie danych konta bankowego powinno się traktować jako próbę oszustwa. Najlepiej w takiej sytuacji samodzielnie wpisać numer banku, zadzwonić, poinformować o otrzymanym połączeniu i zweryfikować przekazane informacje. - przypomina policja.