Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsi uchodźcy opowiedzieli o swoich przeżyciach. "Nie chcemy być dla nikogo ciężarem"

Damian Kelman
Damian Kelman
Urząd Miasta Płocka
W piątek wieczorem do Płocka przyjechali pierwsi uchodźcy, którzy wydostali się z atakowanej Ukrainy. Wśród tych osób znalazły się również Polki. W sobotę opowiedziały o swoich przeżyciach.

Tragiczne przeżycia

W piątek późnym popołudniem do Płocka przyjechali pierwsi uchodźcy z Ukrainy. Wśród nich znalazły się również Polki - Wiktoria i Natalia, które dzień później podzieliły się swoimi tragicznymi przeżyciami.
[cyt]– Jesteśmy ofiarami wojny, wybaczcie moje łzy, ale straciłam wszystko, całe moje życie w Żytomierzu. Z siostrą i siostrzenicą odbyłyśmy najdłuższą podróż . Uczyłam w trzech szkołach, tam zostali moim uczniowie, ich rodzice. Są dla mnie, jak rodzina – mówiła Wiktoria, która nie mogła opanować płaczu.[/cyt]
Decyzja o wyjeździe z Żytomierza przyszła bardzo szybko, lecz na miejscu wciąż zostali ich bliscy i znajomi. Siostry zaoferowały swoją pomoc i będą pomagały zaopiekować się kolejnymi uchodźcami. Kobiety są nauczycielkami. Wiktoria była na Ukrainie nauczycielką języka polskiego i matematyki, a ponadto prowadziła Polski Dziecięcy Teatr Lalek. Natalia z kolei uczyła języka polskiego, a dodatkowo jest solistką i reżyserką teatru. Wspólnie przekazywały miejscowym wiedzę o polskiej historii i tradycji.

– To zło, które zaatakowało Ukrainę, chce uczynić ruinę nie tylko z naszych budynków, ale także w naszych sercach. Na Ukrainie walczą nasi bliscy – mój mąż, który jest oficerem, ale także moi dziadkowie, jeden z nich ma 83 lata. My nie potrafimy posługiwać się bronią, ale pomyślałyśmy, że będziemy walczyć tutaj, poprzez pomaganie innym – mówi Natalia.

– Nie chcemy być dla nikogo ciężarem, chcemy pracować. Będziemy starać się o status uchodźcy, żeby przetrwać ten czas. I kiedy ukraińska armia zwycięży, wrócimy, aby wszystko odbudować – dodaje Wiktoria.

Pomoc miasta

Płock cały czas przyjmuje kolejne osoby, a miejsca z noclegami się powiększają. Konieczne są również pościele i łóżka, których brakuje. Jeśli jesteście w stanie pomóc, skontaktujcie się z Centrum Zarządzania Kryzysowego.

– Przygotowujemy pomieszczenia należące do miasta na przyjęcie uchodźców, ale będziemy też mogli skorzystać z naszej bursy i internatów. Będę też rozmawiał z władzami wyższych uczelni o udostępnieniu akademików. Zaopiekujemy się ludźmi w kompleksowy sposób – zapewniając schronienie, wyżywienie, pomoc psychologiczną, a także edukację. Dzieci Polaków z Ukrainy będą mogły uczyć się w miejskich szkołach, dla dzieci nieznających języka polskiego zorganizujemy odpowiednie zajęcia – informuje prezydent Nowakowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto