Pijani kierowcy cały czas grasują w Płocku. Kolejne zatrzymania

Tylko wczoraj płocka policja dokonała zatrzymania kolejnych trzech pijanych kierowców. Pierwszy z nich został złapany podczas kontroli drogowej na ulicy Kolejowej na Radziwiu. Kierowcą fiata był 33-latek nie z naszego regionu. Pochodzący z powiatu garwolińskiego mężczyzna miał w wydychanym powietrzu pół promila alkoholu. Od razu stracił prawo jazdy i nie będzie mógł prowadzić przez najbliższych kilka lat.

Drugi z pijanych - 62-latek - wpadł dzięki skutecznej interwencji jednego ze świadków, który poinformował mundurowych o tym, że mężczyzna, wysiadając z volkswagena ledwo trzymał się na nogach, niemalże przewracając się bez niczyjej ingerencji. Funkcjonariusze zareagowali bardzo szybko i zatrzymali kierowcę na alei Kilńskiego. Zgodnie z założeniami świadka, 62-latek był pod wpływem alkoholu, a w wydychanym powietrzu miał prawie 2,5 promila. Również na kilka lat straci uprawnienia.

Ostatni z zatrzymanych spędził noc w areszcie. Wpadł "dzięki" temu, że na jednej z płockich ulic, kierując audi, uderzył w słup drogowy. Patrol, który dotarł na miejsce, szybko ustalił, że mężczyzna nie tylko miał w wydychanym powietrzu ponad 2,5 promila, ale również nie posiadał uprawnień do prowadzenia aut. Cała trójka otrzyma sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, ale to nie wszystko. Grożą im również wysokie grzywny i nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Wczoraj podawaliśmy informacje o poniedziałkowym wypadku, spowodowanym przez pijanego kierowcę, który prowadził auto bez uprawnień. W wyniku jego bezmyślności do szpitala trafiły dwie osoby, a to przecież niejedyny taki incydent w ostatnim czasie. W sam weekend policja zatrzymała dziewięciu pijanych kierowców, a ponadto w ręce stróżów prawa wpadła również dwójka, która przed kontrolą zamieniła się miejscami. Problem w mieście wydaje się być zatem bardzo poważny.