"Czołówka" w Płocku
Wczoraj wieczorem na jednej z ulic w Płocku kierowca prowadzący nissana nagle zaczął zjeżdżać na przeciwległy pas ruchu, czym doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącą toyotą. Po zdarzeniu obaj kierowcy wysiedli ze swoich aut, jednak prowadzący nissana, wraz ze swoim towarzyszem, szybko wrócili do samochodu i zaczęli odjeżdżać.
Świadkiem policjant po służbie
Sprawca zdarzenia miał niesamowitego pecha, bo świadkiem całej sytuacji był policjant z wydziału patrolowo-interwencyjnego płockiej komendy, który akurat znajdował się w czasie wolnym od służby, ale nie przeszkodziło mu to podjąć odpowiednich kroków. Funkcjonariusz bez chwili wahania wsiadł do swojego samochodu i ruszył za sprawcą kolizji.
Kierowca okazał się pijany
Pościg policjanta trwał przez kilka ulic. Tam sprawca porzucił swoje auto na parkingu i zaczął oddalać się pieszo, by zniknąć między blokowiskami. Mundurowy nie odpuścił mu jednak i wreszcie zatrzymał kierowcę, wzywając od razu patrol policji. Po przyjeździe szybko okazało się, co było powodem takiego zachowania kierowcy nissana. Po badaniu stanu trzeźwości wyszło na jaw, że 32-latek miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Teraz przed sądem odpowie za swoje przestępstwo.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?