Płocczanka okradziona przez "amerykańskiego żołnierza"
Internetowi oszuści mają ogromny zakres możliwości i pomysłów, ale niektóre wydają się być już tak oklepane, że niemożliwym jest się na nie nabrać. Tak się jednak nie dzieje, o czym ponownie przekonała się samotna kobieta z Płocka. 47-latka, kierując się sercem straciła dorobek życia. W jaki sposób?
Chodzi o metodę na "amerykańskiego żołnierza". Tego typu osoby wyszukują w sieci samotne osoby i nawiązują z nimi kontakt, posługując się zdjęciami z internetu. Złodziej przekonuje, że znajduje się poza granicami swojego kraju i utrzymuje regularny kontakt, przedstawiając swoją barwną, ale zmyśloną historię, by zdobyć zaufanie, a następnie poprosić o pomoc finansową na zakup biletu lotniczego do Polski lub na bardzo drogie leczenie. Gdy otrzymuje pieniądze, porzuca swoją ofiarę.
Do płockiej komendy zgłosiła się 47-latka, która poznała w internecie mężczyznę rzekomo pełniącego misję na Ukrainie. "Żołnierz" nawiązał dłuższą relację i zaczął prosić kobietę o wsparcie finansowe, ponieważ chciał zakończyć swoją służbę wojskową i dostać się do niej do Polski, by wspólnie spędzić resztę życia. W międzyczasie obiecał wysłać do Polki paczkę z pieniędzmi. Ta zgodziła się mu pomóc i wykonała kilka przelewów na poczet opłat celno-skarbowych za rzekomo przesłaną paczkę. To był jednak dopiero początek - opłaty zaczęły się powielać, a przesyłka miała ulec uszkodzeniu, co wiązało się też ze wzrostem kosztów obsługi kuriera. Zakończyło się na stracie aż 160 tysięcy złotych. Teraz policja pracuje nad ustaleniem tożsamości oszusta i zatrzymaniem go. Za oszustwo grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja wciąż apeluje
W związku z nieustającymi działaniami oszustów, których działania przynoszą skutek, policja ponownie apeluje i przypomina.
Ostrzegamy przed oszustami. Zawierając nowe znajomości w mediach społecznościowych, czy innych portalach w Internecie należy być ostrożnym. Zwłaszcza jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze. Oszuści działają według pewnych schematów. Zazwyczaj unikają rozmów telefonicznych. Unikają też wskazywania miejsc, z których pochodzą, ich konta na profilach społecznościowych nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania. Poprzez regularny kontakt i przedstawianie fałszywych historii z życia zdobywają zaufanie ofiary, a następnie proszą o pomoc finansową na zakup biletu lub na pokrycie opłat za przesłanie paczki. Oszuści cały czas modyfikują swój sposób działania. Dlatego też tylko nasza ostrożność, czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ich ofiarą. - czytamy w komunikacie.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?