- Kierowcy jednak widząc radiowóz policyjny stojący na drodze, jeżdżą wyjątkowo poprawnie. W miejscach, gdzie nie ma radiowozu, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zwłaszcza na skrzyżowaniach, gdzie jest sygnalizacja świetlna można zaobserwować sceny mrożące krew w żyłach. Zapalające się czerwone światło oznacza bezwzględny zakaz wjazdu na skrzyżowanie, natomiast niektórzy kierowcy odczytują ten sygnał świetlny, jako doping do naciśnięcia pedału gazu – mówi Krzysztof Piasek, Rzecznik Prasowy Komendanta Miejskiego Policji.
Czytaj także: Wypadek na skrzyżowaniu Lasockiego i Dworcowej. Dwoje dzieci w szpitalu
Stąd pomysł korzystania z monitoringu. Zarejestrowane wykroczenie jest przesyłane do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Płocku. Kierowcy przyłapani na gorącym uczynku są zapraszani na krótki seans, prawdopodobnie najdroższy w ich życiu. Samo zignorowanie czerwonego światła skutkuje mandatem od 300 do 500zł i sześcioma punktami karnymi.
- Łącznie od 16 lutego ujawnionych zostało 30 wykroczeń, mandatami karnymi ukarano 5 osób, jednak do pozostałych zostały wysłane już wezwania – dodaje Piasek.
Codziennie najświeższe informacje z
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?