Stalowa konstrukcja, 360-metrowy pomost, szklane ściany – to tylko część elementów płockiego mola, które może zostać otwarte na dzień przed pierwszą turą wyborów, którą zaplanowano na 21 listopada. Nie przeszkodzi w tym nawet miesięczny zastój jaki trafił się budowlańcom z Bilfinger Berger.
- Rzeczywiście, mieliśmy przestój, około miesiąca - przyznaje Mateusz Gdowski., specjalista ds. public relations w Bilfinger Berger Polska, w rozmowie z płocką Gazetą - Był on spowodowany trzecią i czwartą falą wezbraniową, która uniemożliwiała nam kontynuowanie prac. Ta przerwa nie powinna jednak wpłynąć na opóźnienie w terminie oddania całej inwestycji. W dalszym ciągu jest to 20 listopada.
Na końcu płockiego mola znajdzie się restauracja. Gotowa jest już stalowa konstrukcja restauracji, która stanie samym końcu wiślanego deptaka. Jeszcze kilka dni potrwają prace nad układaniem stalowych elementów pomostu. Niedługo też położone zostanie drewno. Wykonawca wkrótce rozpocznie też montaż lamp na pylonach. Koszt budowy molo to 15 mln złotych.
Źródło:Gazeta.pl
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?