Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radomiak Radom - Wisła Płock. Rywale siedzą na plecach. Nafciarze muszą robić swoje, ale bez Rafała Wolskiego

Damian Kelman
Damian Kelman
Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
W piątek zaczyna się 9. kolejka PKO Ekstraklasy. Wisła Płock, swój mecz, w którym rywalem będzie Radomiak Radom, zagra w sobotę. Rywale zbliżyli się do Nafciarzy na niebezpieczny dystans, tak więc musimy wygrywać, by pozostać na szczycie.

Zapraszamy na naszą relację na żywo!

Wymęczony lider

W miniony poniedziałek Nafciarze podejmowali u siebie Górnika Zabrze i chociaż mecz nie zaczął się dla nich najlepiej, bo nie mogli się uporać z wysoko grającym rywalem, to w pewnym momencie zaczęli dochodzić do głosu, co przełożyło się na prowadzenie do przerwy po kolejnej, siódmej już, bramce Davo. Plan na drugą połowę był prosty - dać się wyszaleć zabrzanom i atakować głównie z kontrataków, a być może później wrócić do swojego grania. Niestety, w wyniku starcia Rafała Wolskiego z Erikiem Janzą nasz zawodnik został wykluczony z gry i od 59. minuty musieliśmy grać w osłabieniu. Decyzja po meczu cały czas budzi wiele kontrowersji, bo pojawia się wiele głosów, ze gracz Górnika pierwszy sprowokował naszego piłkarza, próbując uderzyć go wyprostowanymi nogami, i również powinien wylecieć z boiska. Tak się jednak nie stało. Słowak został na boisku, a Nafciarze mieli przed sobą bardzo trudne zadanie. Niestety, już 5 minut później Bartłomiej Gradecki skapitulował po kolejnym centrostrzale i o odwrócenie losów meczu było trudno, ale udało się dowieźć remis, który ostatecznie pozwolił nam pozostać na szczycie tabeli, ale rywale są bardzo blisko.

Legia ma tyle samo punktów, co Wisła, ale ustępuje bilansem bramkowym, a Pogoń traci do naszego zespołu jedno oczko. Nie nakładamy na piłkarzy żadnej presji. Wiemy, że nawet tak pozytywny początek nie może oznaczać, że zaraz będziemy faworytem w każdej kolejce i głównym kandydatem do mistrzostwa Polski, ale życzeniowo, po dobrym starcie, oczekujemy, że Nafciarze będą punktować, by nie oddać pierwszej lokaty. O to zadanie będzie bardzo trudno, bo będziemy musieli sobie radzić bez Rafała Wolskiego, który został zdyskwalifikowany aż na cztery mecze. Klub ma zamiar odwoływać się od tej decyzji, ale w meczu z Radomiakiem, i zapewne dwóch kolejnych, Rafala i tak nie zobaczymy. Jak sytuacja z innymi graczami? Cały czas nieobecni są Warchoł i Sulek, ale Nafciarze wczoraj zgłosili do rozgrywek swój nowy nabytek - Słowaka Miroslava Gono, który ostatnio występował w rodzimym MŠK Žilina. Czy dostanie on swoją szansę już w meczu z Radomiakiem? Przekonamy się w sobotę.

Niemrawy początek

Tak jak Nafciarze zaczęli rozgrywki fantastycznie, tak po przeciwnej stronie znalazł się Radomiak, który w trzech pierwszych meczach ugrał 2 punkty, remisując ze Stalą Mielec i Miedzią Legnica, czyli kolejno drużyną na początku stawianą jako kandydat do spadku oraz beniaminkiem, a następnie przegrał aż 0:3 u siebie z Górnikiem Zabrze. To sprawiło, że na nowo pojawiły się głosy o bezsensowności zatrudnieniu na stanowisko trenera Mariusza Lewandowskiego. Od tamtego momentu sytuacja się na trochę ustabilizowała. Radomiak wygrał trzy kolejne mecze, ale w ostatnich dwóch ponownie schodził z boiska pokonany, przegrywając po fatalnym dla kibiców spotkaniu z Koroną Kielce oraz ostatnio z Legią Warszawa, gdzie zaprezentowali się już nieco lepiej, a mecz powinien zakończyć się remisem. Forma radomian to zatem duża sinusoida i trudno spodziewać się, jaką drużynę zobaczymy w spotkaniu z Wisłą.

W zespole latem doszło do kilku znaczących zmian. Najważniejsza to ubytek Karola Angielskiego - najlepszego strzelca minionych rozgrywek w Radomiu, a także ostatnio dwóch młodych bramkarzy. Do klubu przybyli natomiast gracze z niższych polskich lig lub mniej znaczący za granicą. Czy zatem nasz najbliższy rywal ma zespół, który na poważnie może zagrażać najlepszym w lidze? Trudno temu nie zaprzeczyć, tym bardziej, że drużyna wcale nie strzela dużo bramek, a najlepsi strzelcy mają na koncie maksymalnie dwa trafienia. Dziewięć bramek całego zespołu przy siedmiu golach Davo wygląda niegroźnie, ale wiadomo, że na boisku wydarzyć się może wszystko.

Bez porażki

W minionym sezonie, kiedy Radomiak powrócił do polskiej piłkarskiej elity, mierzyliśmy się z nimi dwukrotnie, a oba mecze były jeszcze pod wodzą naszych poprzednich trenerów - Macieja Bartoszka i Dariusza Banasika. Pierwszy starcie w Płocku zakończyło się wygraną 1:0 Nafciarzy - były to nasze pierwsze punkty w tamtym sezonie i przełamanie po dwóch porażkach. W Radomiu graliśmy natomiast po przerwie zimowej i wówczas nie prezentowaliśmy najlepszej formy, ale z trudnego wówczas terenu wywieźliśmy jedno oczko. Jak jednak wspominamy, było to za kadencji poprzednich szkoleniowców, więc oba zespoły różnią się teraz diametralnie. Trudno powiedzieć, jaki mecz zobaczymy tym razem w wykonaniu Nafciarzy. Ubytek w osobie Rafała Wolskiego będzie na pewno bolesny i niemożliwy do zastąpienia 1 do 1, bo, po prostu, nie mamy drugiego dokładnie takiego samego zawodnika, ale z pewnością Pavol Stano znajdzie jakiś ciekawy sposób, by zaskoczyć rywali. Dla nich też nie będzie to łatwe zadanie, bo do końca nie będą pewni, czego się mają spodziewać. Liczymy, że Wisła wróci do wygrywania w lidze, a nasz typ to 2:1.

Radomiak Radom - Wisła Płock. Transmisja

Mecz Radomiak Radom - Wisła Płock odbędzie się w sobotę, 10 września, o godzinie 17:30 w Radomiu. Kibiców, którzy nie będą mieli możliwości oglądać tych zmagań z trybun, zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo. Transmisję z meczu przeprowadzi natomiast Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto