Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - Wisła Płock. Przełamanie albo pogłębiony kryzys

Damian Kelman
Damian Kelman
Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
W piątek rozpoczyna się 23. kolejka PKO Ekstraklasy, którą zainauguruje spotkanie Raków Częstochowa - Wisła Płock. Nafciarze udadzą się pod Jasną Górę, by wreszcie przełamać fatalny początek rundy jesiennej. Gospodarze będą walczyć natomiast o utrzymanie pozycji na podium.

Przede wszystkim poprawić styl

Za nami bardzo słabe trzy tygodnie po wznowieniu rozgrywek. Wisła Płock w trzech spotkaniach urwała jeden punkt w pierwszym meczu z Radomiakiem Radom. Nie to jest jednak najważniejsze. Najgorszy jest sposób, w jakim zaprezentował się nasz zespół. Nafciarze byli bezradni w każdym z trzech starć, nie potrafiąc znaleźć sposobu na rozgrywanie akcji, co z każdym kolejnym meczem było o tyle zastanawiające, że wszyscy mieliśmy w głowie jeszcze świeżo urywki zimowych sparingów, w których potrafiliśmy być stroną dominującą i w efektywny sposób konstruować grę. Na dziś z tego obrazu nie pozostało nic, a jakby tego było mało, posypała się płocka twierdza, co pewnie też nie poprawia morale. Jesteśmy tydzień po dotkliwej porażce z Zagłębiem Lubin. Czy wszystko w tym spotkaniu było złe? Do 75. minuty praktycznie tak. Później, pod presją czasu, potrafiliśmy przycisnąć rywala, ale trudno też powiedzieć, ile było w tym naszej dobrej gry, a ile wycofania się rywali w celu ustawienia na kontrę. Jedno jest pewne - musimy poprawić sposób swojej gry i to jak najszybciej, żeby przypadkiem zaraz nie włączyć się w walkę o utrzymanie. Sytuacja jeszcze jest spokojna, ale lepiej dmuchać na zimne, chociaż o zwycięstwo w Częstochowie będzie niezwykle trudno.

Do piątkowego meczu przystąpimy w takiej samej sytuacji kadrowej jak ostatnio - mając pełny skład z wyłączeniem Damiana Warchoła. Ostatnio jednak nie wpłynęło to na większe decyzje personalne w wyjściowej jedenastce, a skład można było uznać za w miarę przewidywalny, chociaż wystawienie Jakuba Rzeźniczaka na prawej obronie było wielkim zaskoczeniem i, niestety, nieudanym eksperymentem. Nie mamy wątpliwości, że trener Maciej Bartoszek odejdzie od tego pomysłu. Czy jednak dalej zagramy typowym w tej rundzie 4-3-3, czy może trener zdecyduje się zaskoczyć zmianą formacji?

Raków robi swoje

Częstochowianie natomiast na początku rundy prezentują taką formę, jakiej można by się po nich spodziewać i cały czas liczą się w walce o mistrzostwo Polski. W pierwszej kolejce bez kłopotów ograli słabiutką Wisłę Kraków, a wynik 2:0 był, zdaje się, najmniejszym wymiarem kary. Następnie przyszła wygrana z Radomiakiem w Radomiu, co było dużym osiągnięciem, bo była to pierwsza porażka radomian w tym sezonie u siebie. Chociaż nie prezentują się oni tak doskonale jak w rundzie jesiennej, to jednak wynik ten należy uznać za udany. W ostatniej kolejce z kolei w dziwnych okolicznościach zremisowali z Górnikiem Zabrze, ale ostatecznie siedem punktów po trzech meczach z wyjazdami do Zabrza i Radomia należy uznać za dobry wynik.

Raków w przerwie zimowej nie zdecydował się na drastyczne ruchy w kadrze, a wszystkie transfery zdają się być przemyślane. Do drużyny trafili Szymon Czyż i dwóch Rumunów - Bogdan Racovițan i Deian Sorescu. Pierwszy z nich dołączył do drużyny z Warty Poznań na zasadzie wymiany za Daniela Szelągowskiego, który został wypożyczony. Młody pomocnik z przeszłością we Włoszech był podstawowym zawodnikiem Poznaniaków, dlatego to transfer zdecydowanie na plus, tym bardziej, że Czyż jest młodzieżowcem i zapewnia spokój na tej "pozycji". Rumuni natomiast dołączyli ze swojej rodzimej ligi. Obrońca Racovițan z FC Botoșani, w którym w rundzie jesiennej rozegrał aż 22 spotkania, a pomocnik Sorescu z Dinamo Bukareszt, w którym zanotował 19 meczów i zdobył aż osiem bramek, co jest sporą liczbą jak na pomocnika. Jeśli chodzi o transfery z klubu, to, poza wypożyczonym Szelągowskim, z klubu odeszli Maciej Wilusz, Alexandre Guedes, Jordan Courtney-Perkins, Iwo Kaczmarski i Miguel Luís, czyli piłkarze, którzy jesienią zagrali łącznie 13 meczów (z czego 8 zagrał Alexandre Guedes). Jak więc widać, częstochowianie pozbyli się zbędnych zawodników kosztem wzmocnień pierwszego składu.

W Płocku remis

Pierwsze spotkanie w tym sezonie pomiędzy zespołami miało bardzo ciekawy przebieg i, co ciekawie, toczyło się w dużej mierze pod dyktando Wisły, która często potrafiła być stroną przeważającą. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1 po bramkach, najpierw dla gości, Marcina Cebuli, a następnie dla Wisły, Damiana Warchoła. Remis w takim stylu jak wówczas wzięlibyśmy z wielką przyjemnością, ale tym razem będzie bardzo trudno o korzystny wynik. Prawdopodobnie pierwszy raz jesteśmy zmuszeni wytypować porażkę Wisły. Naszym zdaniem Raków wygra 2:0, ale głęboko w sercu liczymy na "logikę ekstraklasy" i wygraną Nafciarzy.

Raków Częstochowa - Wisła Płock. Transmisja
Spotkanie pomiędzy Rakowem Częstochowa a Wisłą Płock odbędzie się w piątek, to jest 25 lutego, o godzinie 18:00 na stadionie w Częstochowie. Wszyscy, którzy nie wybierają się pod Jasną Górę, będą mogli śledzić spotkanie na antenie Canal+ Sport i nSport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto