Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmawiali na temat kryzysu samorządów w związku z wojną na Ukrainie. Panel w ratuszu z gośćmi z Europy i świata

Damian Kelman
Damian Kelman
Dziś w auli ratusza odbył się panel, podczas którego rozmawiano na temat wyzwań, jakie stoją przed samorządami w związku z toczącą się wojną na Ukrainie. W dyskusji wziął udział prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski, ale też zaproszeni goście z zagranicy.

Panel w ratuszu

W przeddzień Pikniku Europejskiego w Płocku odbył się panel dyskusyjny na temat sytuacji samorządów w związku z obecnym, swego rodzaju, kryzysem uchodźczym, a także panującą na Ukrainie wojnie. Głos w sprawie zabrali polscy samorządowcy w osobach prezydenta Płocka i Sopotu, przedstawiciele organizacji samorządowych, politycy czy też zagraniczni goście - burmistrz Fort Wayne i radny z Darmstadt - z zaprzyjaźnionych z Płockiem miast.

Spotkanie rozpoczęło się od gościnnego występu Zespołu Pieśni i Tańca "Wisła", który odśpiewał dwie ukraińskie piosenki, w tym jedną doskonale wszystkim znaną "Hej Sokoły!". Następnie połączono się z dziennikarzem Michałem Przedlackim przebywającym i relacjonującym wydarzenia prosto z Ukrainy. Opowiedział on, między innymi, o dopiero co zakończonym alarmie bombowym, spowodowanym ośmiogodzinnymi nalotami Rosjan na tereny ukraińskie, a także o kilku faktach z frontu i życia cywili, jak chociażby o tym, iż Rosjanie obecnie wprowadzili do obwodu ługańskiego około 2000 sztuk ciężkiego sprzętu. Ukraińcy natomiast nie poddają się i robią, co mogą, chociaż zdaje się im brakować wszystkiego. Zwykli cywile często odłączeni są i nie mają dostępu do prądu, gazu czy łączności, a by zdobyć wodę, muszą ryzykować i przedostawać się przez bombardowane tereny kilka kilometrów do studni. Siła w narodzie ukraińskim jest i nie zamierzają się poddawać, chociaż potrzebują wsparcia. Tyczy się to zarówno zwykłych cywilów, jak również najbardziej wykwalifikowanych, elitarnych jednostek.

Następnie głos zabrał prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski, który oficjalnie powitał jeszcze raz wszystkich gości. Włodarz naszego miasta zaznaczył, że gdy zapraszał gości na Piknik Europejski, miał nadzieję, że po dwóch latach pandemii i ograniczonej możliwości wspólnego świętowania jedności, wreszcie będzie mogło się to zmienić. Los zdecydował jednak inaczej i spotkanie musi się odbyć w obliczu wojny na Ukrainie. Prezydent przedstawił pokrótce działania, jakie podjęło miasto, by wspierać Ukrainę - między innymi szybkie przyjęcie pierwszych uchodźców z Żytomierza czy podarowanie autobusów, a także co robi dalej i zamierza począć w najbliższym czasie.

Głos zabrał również Victor Kliminsky - sekretarz rady miasta Żytomierza. Przedstawiciel naszego partnerskiego miasta na Ukrainie w głównej mierze skupił się na podziękowaniu płocczanom i wszystkim, którzy zdecydowali się aktywnie wspierać okupowany kraj, a w szczególności Żytomierz. Zaznaczył również, że wierzy, że dzięki wsparciu i pomocy Zachodu, Ukrainie uda się pokonać Rosjan, którzy dopuszczają się ludobójstwa. W swoim przemówieniu odniósł się również do niedawno zawartego międzynarodowego porozumienia pomiędzy Płockiem, Żytomierzem i hiszpańską Malagą, a na koniec wręczył Andrzejowi Nowakowskiemu wymowny prezent - pocztówkę z rosyjskim okrętem i pamiętnym cytatem, który Rosjanie usłyszeli podczas ataku na Wyspę Węży.

Kilka kolejnych ciekawych słów padło z ust prezydenta Sopotu - Jacka Karnowskiego. Przedstawił on Polskę jako naród uchodźcy, odwołując się do naszej historii, gdy sami byliśmy zmuszeni do ucieczki z kraju z powodu wojny czy później w pogoni za pracą. Zwrócił on jednak uwagę, że nie mamy doświadczenia w przyjmowaniu ich pod własnym dachem, chociaż były do tego przesłanki. Prezydent odwołał się tutaj do sytuacji sprzed kilku lat, gdy w Europie panował kryzys w związku z uchodźcami z Bliskiego Wschodu, a także niedawnych wydarzeń na Białorusi. Pan Karnowski opowiedział również o niedawnych obradach samorządowców we Wrocławiu, porównując je do obrad okrągłego stołu, ponieważ przy jednym stole usieli przedstawiciele różnych ugrupowań, chcąc wywalczyć wspólny plan działania dla dobra państwa. Wymienił tutaj takie problemy, jak chociażby znalezienie pracy czy ulokowanie młodych Ukraińców w szkołach, bądź też znalezienie dla nich miejsc zamieszkania. Wiele razy Karnowski krytykował działania rządu, że ten działa zbyt powolnie i niewłaściwie, ale pochwalił też polskie władze za szybkie wprowadzenie prawa pracy dla Ukraińców.

Kolejno wypowiedziała się Elżbieta Bogucka - zastępca dyrektora ds. społecznych, Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej, która poinformowała, że do Polski trafiło, około trzy miliony Ukraińców, a największa ich liczba, a także kryzys, występuje w Warszawie i okręgu warszawskim, gdzie jest ich około trzystu tysięcy. Poza tym pani Bogucka opowiedziała swoją historię przyjęcia do domu ukraińskiej rodziny. Po niej natomiast głos zabrał Przemysław Rembielak - strażak i działacz społeczny, który w przeszłości brał udział w wielu akcjach kryzysowych na całym świecie, między innymi, w Libanie, Syrii, Etiopii czy Bośni. Pan Rembielak opowiedział o podjętych przez niego i jego współpracowników działaniach w Warszawie, ale najciekawsze były słowa, którymi zakończył swoją wypowiedź. Zwrócił się do wszystkich, by uświadomili sobie, że nawet jeśli pomoc zwykłych wolontariuszy i ludzi, którzy przekazują dary i pieniądze jest bardzo ważna i nieoceniona, to jednak ważnym jest, by korzystać ze wsparcia organizacji pozarządowych, które mają ogromne doświadczenie w tego typu kryzysach, a także czerpać z pieniędzy globalnych, jakie można na to przeznaczyć. Porównał też sytuację z napływem imigrantów z Syrii do Libanu. Wówczas trafiło tam około 1,5 miliona uchodźców, podczas gdy sam Liban ma 3 miliony mieszkańców. W przełożeniu na Polskę i Ukrainę byłaby to sytuacja, gdyby do naszego państwa przedostało się 20 milionów Ukraińców. Rembielak zaznaczył, że nawet z takim kryzysem można sobie poradzić, ale konieczne jest skuteczne i zsynchronizowane działanie.

Na koniec głos zabrała jeszcze posłanka Elżbieta Gapińska, wyrażając swoje wsparcie dla Ukrainy, a także przedstawiciele naszych partnerskich miast - burmistrz amerykańskiego Fort Wayne, Tom Henry, i radny niemieckiego Darmstadt Wolfram von Rotberg. Radny opowiedział o pomocy swojego kraju dla Ukrainy, zaznaczając, że ich rząd również późno zaczął sprawne działania, a Henry zaznaczył, że prezydent Joe Biden robi co może, przekazując broń dla Ukrainy, ale ich działania są ograniczone przez to, że Ukraińcy nie są w NATO. Burmistrz zaprosił również wszystkich do swojego miasta i stanu, jeśli pojawiłaby się taka konieczność - na stałe czy czasowo - wypowiadając przy tym bardzo ważne słowa.

- Jesteście naszymi sąsiadami, bo świat jest teraz bardzo mały - powiedział Tom Henry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto