Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Miedź Legnica. Fantastyczny sen trwa! Nafciarze wygrywają i uciekają peletonowi!

Damian Kelman
Damian Kelman
Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
W spotkaniu 4. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock wygrała 4:1 (2:1) z Miedzią Legnica. Bramki dla Nafciarzy zdobyli Kristián Vallo, Davo, Mateusz Lewandowski i Marko Kolar. Wisła zostaje na pozycji lidera i, co ważniejsze, ucieka reszcie stawki na trzy punkty. Jesteśmy jedyną drużyną, która ma komplet punktów!

Wisła Płock 4:1 Miedź Legnica

Kristián Vallo 26', Davo 38', Mateusz Lewandowski 90+1', Marko Kolar 90+4' - Chuca 36'

Skład Wisły: 69. Bartłomiej Gradecki - 89. Aleksander Pawlak, 2. Damian Michalski, 3. Steve Kapuadi, 77. Piotr Tomasik - 15. Kristián Vallo (68' 6. Damian Rasak), 8. Dominik Furman (68' 9. Dawid Kocyła), 23. Filip Lesniak (84' 17. Mateusz Lewandowski), 10. Rafał Wolski (77' 18. Michał Mokrzycki), 11. Davo - 20. Łukasz Sekulski (68' 24. Marko Kolar).

Skład Miedzi: 1. Paweł Lenarcik - 99. Jens Martin Gammelby, 25. Nemanja Mijušković, 13. Jon Aurtenetxe, 2. Carlos Julio Martínez - 18. Kamil Zapolnik (75' 9. Luciano Narsingh), 6. Szymon Matuszek, 8. Chuca (83' 70. Maciej Śliwa), 10. Maxime Dominguez (66' 59. Mehdi Lehaire), 79. Olaf Kobacki - 7. Ángelo Henríquez (66' 11. Koldo Obieta).

Żółte kartki: Michalski, Kocyła, Mokrzycki - Gammelby.
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin).
Frekwencja: 3500.

Legniczanie od początku weszli w mecz agresywnie, atakując nas pod naszym polem karnym, chcąc wykorzystać sposób rozgrywania Nafciarzy. Przełożyło się to na dwie groźne sytuacje w pierwszych pięciu minutach spotkania, ale nie przełożyło się to na trafienia. Z biegiem czasu do głosu coraz częściej dochodzili Nafciarze. W 16. minucie Davo otrzymał piłkę na 11. metrze i spróbował uderzyć z woleja, ale nie trafił w piłkę. Chwilę później przedłużono podanie jednego z Wiślaków mogło zaskoczyć bramkarza gości i wpaść za kołnierz, ale ostatecznie udało mu się wybić piłkę. Na kolejne groźne okazje czekaliśmy do 25. minuty. Najpierw swoją miała Miedź, ale w dobrej okazji zawodnik przyjezdnych nie trafił dobrze w piłkę. My odpowiedzieliśmy natomiast dużo skuteczniej. Długą piłkę otrzymał Wolski, który zagrał na prawą stronę do Vallo, a Słowak przyjął piłkę, zszedł do lewej nogi i uderzył po krótkim słupku, wyprowadzając nas na prowadzenie.

Przez kilka minut ponownie mecz się uspokoił, aż do 36, kiedy goście przeprowadzili akcję lewą stroną. Wówczas piłka została wycofana do Chucy przed linię pola karnego, a ten uderzył z pierwszej piłki. Gradecki był nieco zasłonięty i nie zdołał skutecznie interweniować, zatem Miedź cieszyła się z remisu, ale tylko przez chwilę. Dwie minuty później Wolski zagrał ponownie do Vallo na prawą stronę. Ten tym razem zdecydował się do środkowanie na 11. metr, a tam z półwoleja uderzył Davo, przywracając nas na prowadzenie. Wynik ten nie zmienił się już do przerwy i ponownie schodziliśmy do szatni z przewagą jednej bramki.

W drugą połowę dobrze weszli Nafciarze, atakując około 50. minuty, ale źle w polu karnym zachował się Kapuadi, który zwlekał z oddaniem strzału, wcześniej niepotrzebnie przyjmując piłkę. Następny fragment meczu był dość spokojniejszy. To Miedź miała inicjatywę i próbowała atakować, ale nie pozwalaliśmy im na zbyt wiele poza utrzymywaniem się przy piłce na naszej połowie boiska. Naprawdę groźnie było w 86. minucie, kiedy to, tym razem, przedłużone dośrodkowanie z rzutu wolnego z bocznej strefy, mogło wpaść za kołnierz naszego goalkeepera, ale czujnie na linii bramkowej zachował się Tomasik. Ta sytuacja za to podrażniła naszych zawodników. Ruszyliśmy z groźnymi kontrami i jedną z nich w pierwszej minucie doliczonego czasu gry wykorzystał Mateusz Lewandowski - w środkowej strefie głową zagrał Dominik Furman i wypuścił Lewandowskiego sam na sam, a ten minał bramkarza i wpakował futbolówkę do siatki. Zwieńczeniem wygranej była natomiast bramka w czwartej minucie doliczonego czasu gry przez Kolara, który otrzymał piłkę w środkowej strefie, pomknał kilkanaście metrów i potężnym uderzeniem pod poprzeczkę ustanowił wynik meczu na 4:1. Nafciarze po czterech spotkaniach, jako jedyni w lidze, mają komplet punktów i uciekli na trzy oczka drugiej w tabeli Cracovii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto