Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Rubin Kazań. Pierwszy niedzielny sparing zakończony bezbramkowym remisem [RELACJA]

Damian Kelman
Damian Kelman
Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.
Wisła Płock kontynuuje przygotowania do rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Dziś rozegra dwa sparingi. W pierwszym z nich zmierzyła się z Rubinem Kazań. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Skład Wisły

1. Krzysztof Kamiński - 15. Kristián Vallo, 2. Damian Michalski, 4. Adam Chrzanowski, 77. Piotr Tomasik (82, 21. Igor Drapiński) - 32. Fryderyk Gerbowski, 14. Mateusz Szwoch, 92. Dominik Furman - 24. Marko Kolar, 10. Rafał Wolski (76, 7. Radosław Cielemęcki), 20. Łukasz Sekulski (82, 91. Tomasz Walczak).
Żółte kartki: Łukasz Sekulski, Krzysztof Kamiński.

Pierwszy niedzielny sparing

Sztab szkoleniowy Wisły Płock zaplanował na niedzielę dwa sparingi. W pierwszym z nich już o 9:00 Nafciarze zagrali z rosyjskim Rubinem Kazań. Mecz rozpoczął się od ataków naszych rywali, ale bardzo szybko Wiślacy przejęli kontrolę nad spotkaniem i to oni byli stroną dominującą, która chciała utrzymywać się przy piłce i konstruować akcje w ataku pozycyjnym. Nie miało to jednak przełożenia na sytuacje. Żadna ze stron nie stworzyła w pierwszym kwadransie większego zagrożenia pod bramką rywali. Jedyną okazję godną odnotowania miał Dominik Furman po strzale głową, gdy dośrodkowywał Piotr Tomasik, ale uderzył bardzo niecelnie. Rywale odpowiedzieli nam z kolei w 16. minucie. Rzut wolny z około 20 metrów wykonywali Rosjanie, ale doskonale spisał się między słupkami Krzysztof Kamiński. W kolejnym fragmencie Rosjanie nieco bardziej "przysiedli" na naszych zawodników, w związku z czym mieli kłopoty, żeby opuścić z piłką własną połowę, lecz też nie pozwalali przeciwnikom na ataki. Była to bardzo spokojna połowa pozbawiona spektakularnych akcji i wymian. Kolejną okazję, dopiero w 33. minucie, mieli nasi przeciwnicy. Ponownie dobrze w bramce spisał się Kamiński, broniąc strzał z szesnastego metra. Nafciarze próbowali odpowiedzieć w 38. Wówczas mieliśmy rzut rożny, który został wybroniony przez defensorów. Utrzymaliśmy się jednak jeszcze chwilę pod rosyjską bramką, aż w końcu na strzał z dystansu zdecydował się Vallo - wysoko nad bramką. Następnie, w 40. minucie, po rzucie wolnym futbolówkę otrzymał Łukasz Sekulski, lecz jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców, a chwilę później z dystansu uderzał Rafał Wolski. Uderzył celnie, ale po ziemi i w środek bramki, w związku z czym bramkarz rywali nie miał żadnych problemów z obroną strzału i połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Trudno powiedzieć coś więcej na temat pierwszych 45 minut. Obie drużyny rozgrywały spokojne akcje. Początek i końcówka meczu należały do naszego zespołu, a w środkowej strefie przeważali nasi rywale. Mimo to żadna ze stron nie była bliska prowadzenia.

Bezbramkowy remis

Drugą połowę lepiej zaczęli Nafciarze, a szansę na gola w 49. minucie miał Sekulski, który otrzymał dośrodkowanie z lewej strony od Tomasika, ale strzał z powietrza naszego napastnika okazał się niecelny. Kolejną dobrą sytuację mieliśmy w 55. minucie, gdy z rzutu rożnego piłka trafiła do jednego z naszych zawodników. Futbolówka została jednak instynktownie odbita przez bramkarza. Gdy wydawało się, że Wiślacy mają pełną kontrolę spotkania i zaraz wpakują bramkę, mogli ją stracić. Szybki atak przeprowadzili rywale prawą stroną boiska i po wymianie podań w polu karnym, przed szansą stanął jeden z rosyjskich piłkarzy. Nie była to jednak łatwa okazja - zawodnik znajdował się z boku bramki, a jeszcze dobrze dystans skrócił Kamiński, który skutecznie interweniował. Nasi piłkarze całkowicie zdominowali rywala w drugiej części meczu, nie pozwalając mu na wiele i cały czas utrzymując się na jego połowie, ale poza sytuacjami z początku, nie potrafili sobie stworzyć dogodnej sytuacji. Rosjanie odgryzali się tylko kontratakami. Kolejny miał miejsce w 72. minucie. Tym razem jeden z zawodników pomknął lewą stronę i wpadł w nasze pole karne, ale jego strzał był tak niecelny, że przyniósł nam wrzut z autu. Niecałe 60 sekund później Rubin miał jeszcze lepszą okazję. Atak prawą stroną dotarł w nasze pole karne a piłkę otrzymał jeden z napastników znajdujących się przed bramką na około 5-6 metrze. Uderzył, na szczęście, prosto w naszego bramkarza, czym pomógł mu w skutecznej interwencji. Po tej akcji znów mieliśmy kilka spokojnych minut, aż w 80. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego próbował wykończyć Sekulski. Uderzył jednak w środek bramki. Kolejny atak przyszedł dopiero w 88. minucie. Akcja prawą stroną zakończyła się płaskim dośrodkowaniem do Tomka Walczaka, który wszedł na boisko kilka minut wcześniej. Młody napastnik uderzył futbolówkę tak, że leciała za kołnierz bramkarza, lecz ten zdołał wybić ją na rzut rożny. Na koniec meczu jeszcze rzut rożny mieli nasi rywale, ale nie przyniósł on żadnego zagrożenia. Podsumowując, w drugiej połowie zdecydowanie byliśmy stroną przeważającą, mając kilka groźnych sytuacji, lecz nie byliśmy w stanie zdobyć gola. Rywale odgryzali się groźnymi kontratakami również jednak nieskutecznie. Cały mecz toczył się jednak w spokojnym sparingowym tempie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto