Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Warta Poznań. Zatrzeć złe wrażenie po Niecieczy w przedostatnim meczu w Płocku

Damian Kelman
Damian Kelman
W piątek rozpocznie się 32. kolejka PKO Ekstraklasy. Wisła Płock zagra w niej z Wartą Poznań. Spotkanie odbędzie się w sobotę. Czego powinniśmy się spodziewać w tym spotkaniu?

Zatrzeć złe wrażenie po Niecieczy

Odkąd stery Wisły Płock przejął Pavol Staňo, gra Nafciarzy prezentuje się bardzo sinusoidalnie, a postawa naszego zespołu jest nieobliczalna. Potrafimy pojechać do Szczecina i rozprawić się z walczącą o mistrzostwo Polski Pogonią Szczecin, by tydzień później, przed własną publicznością i niemal w takim samym składzie personalnym być tłem dla Lecha Poznań, który nie pozwalał nam zupełnie na nic. To może jednak nie do końca trafne zestawienie, bo mowa tu o dwóch bardzo silnych zespołach. Lepszym przykładem będą ostatnie dwie kolejki. Pojechaliśmy do Krakowa, gdzie byliśmy w stanie w pierwszej części gry zdemolować Wisłę, a ostatecznie wygrać 4:3, a niecały tydzień później, niedaleko od wspomnianego Krakowa - w Niecieczy - nie potrafimy sobie stworzyć nawet jednej dogodnej sytuacji z drugą drużyną walczącą o utrzymanie i ostatecznie przegrywamy 0:1.

Z czego wynikają te różnice w podejściu naszego zespołu do kolejnych spotkań? Powodów może być kilka. Jednym z nich może być sytuacja kadrowa, bo przecież w każdym kolejnym meczu nieobecni są kolejni, inni lub ci sami, zawodnicy, ale przecież były mecze, jak chociażby ten omówiony z Pogonią, gdzie zupełnie nam to nie przeszkadzało. Drugą kwestią może być kondycja. Słowacki trener wprowadził bardzo mocne treningi, na czym cierpi właśnie wielu zawodników, którzy doznają urazów, ale przekłada się to też na formę, zwłaszcza biegową, w meczu. Może się okazać, że po prostu czasem "nie dojeżdżamy" z optymalną kondycją zawodów. Innym argumentem jest jeszcze zwyczajna losowość naszej ligi, która, jakkolwiek śmiesznie by nie brzmiała, ma przecież potwierdzenie od wielu lat. Nafciarze zdają się w nią idealnie w tym momencie wpasowywać. Być może potrzeba jeszcze czasu, by nasz szkoleniowiec był w stanie uporządkować i usystematyzować grę Wisły i na takie efekty powinniśmy liczyć dopiero od nowego sezonu.

Trudno zatem przewidzieć, jak zaprezentują się Nafciarze w najbliższym spotkaniu z Wartą, ale, jeśli potwierdzić miałaby się sinusoidalna forma i mielibyśmy w niej szukać jakiejś właściwości na końcówkę sezonu Wisły, to należałoby się spodziewać, że tym razem wyjdziemy górą z tego starcia i zaprezentujemy ciekawy dla oka futbol. Oby tak się stało, bo to już, niestety, przedostatnia okazja, by podziwiać naszych zawodników w Płocku w tym sezonie.

Chłodne głowy w Poznaniu

Warta obecnie znajduje się na jedenastym miejscu w tabeli z dorobkiem 36 punktów. Poznaniacy mają sześć oczek przewagi nad strefą spadkową i chociaż do ugrania jest jeszcze dziewięć punktów, raczej mogą być pewni gry w Ekstraklasie w przyszłym sezonie. To z pewnością pozwala im na spokojniejszą grę, bez zbędnej presji, chociaż ostatnie dwa mecze zakończyły się ich porażkami, ale, na szczęście, drużyny będące niżej w tabeli zaprezentowały się podobnie źle i nie punktowały za bardzo, co sprawiło, że ich sytuacja przez dwa tygodnie niezbyt się zmieniła. Aby być jednak uczciwym, trzeba przyznać, że owe ostatnie dwie porażki można uznać za wkalkulowane w wyniki, bo przecież zespół z Wielkopolski mierzył się z Lechią Gdańsk i Piastem Gliwice i, o ile jeszcze z gdańszczanami przegrał wyraźnie 0:2, tak w spotkaniu z niedawnym mistrzem Polski wcale nie byli bez szans. Cały czas trzymali kontakt z rywalem i w każdej chwili mogli doprowadzić do remisu.

- Mamy oczywiście poczucie niedosytu, bo z mojego punktu widzenia był to bardziej mecz na remis. Na pewno nie zasłużyliśmy na zero punktów. Duży niefart przy bramkach, wszystkie były z domieszką szczęścia dla naszego przeciwnika, dlatego myślę, że gdyby ten mecz skończył się remisem, każdy mógłby powiedzieć, że był to uczciwy wynik. - powiedział sam trener Warty, Dawid Szulczek, na konferencji pomeczowej.

Warta nie zamierza zatem w dalszym ciągu składać broni, a w kolejnych spotkaniach pokazują, że mogą być groźnym przeciwnikiem i na pewno w sobotę będziemy musieli być bardzo skoncentrowani, żeby nie przegrać tego spotkania.

"Magiczny" Grodzisk

Przypomnijmy, że Warta Poznań swoje domowe mecze rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim. Na wyjeździe w rundzie jesiennej mierzyliśmy się w 15. kolejce i wówczas wyjazd do Grodziska był dla nas "magiczny". Dlaczego? Wcale nie chodzi o walory sportowe czy widokowe. Było to bowiem pierwsze wyjazdowe spotkanie w obecnym sezonie, które zakończyło się naszym zwycięstwem. Od początku jednak nic nie wskazywało, że to będzie ten dzień, bo nasza gra, jak w większości jesiennych meczów na wyjeździe, nie porywała, a to gospodarze zdawali się być bliżsi bramki, chociaż i oni nie grali supermeczu. Tak się jednak nie stało i niespodziewanie, chwilę przed końcem pierwszej połowy, bramkę zdobył Radosław Cielemęcki. Druga część gry zaczęła się od ostrych ataków rywali, na które niezbyt potrafiliśmy odpowiedzieć, ale poznaniacy sami wyciągnęli nam pomocną dłoń, a konkretniej zrobił to Adrian Lis, zagrywając tak, że chwilę później, w 64. minucie, Łukasz Sekulski podwyższył prowadzenie Nafciarzy. Po tej bramce tempo gry już całkowicie "siadło", aczkolwiek, oczywiście, gospodarze starali się atakować i nawet zdobyli kontaktową bramkę, a raczej i my im pomogliśmy za sprawą samobójczego trafienia Damiana Rasaka, ale wydarzyło się to w ostatniej minucie doliczonego czasu meczu i zwyczajnie zabrakło im czasu, by zrobić coś więcej. Mogliśmy wówczas odetchnąć z ulgą i cieszyć się z pierwszego wyjazdowego kompletu punktów - 20 listopada. Mamy nadzieję, że tym razem również wygramy, jak już wspomnieliśmy wyżej. Trudno zakładać remis, patrząc na fakt, że Nafciarze niezbyt lubią dzielić się punktami i albo biorą wszystko, albo nic. Wierzymy, że tym razem weźmiemy pełną pulę, a mecz zakończy się naszą wygraną 3:1.

Wisła Płock - Warta Poznań. Transmisja

Spotkanie Wisła Płock - Warta Poznań odbędzie się w sobotę, 7 maja, o godzinie 15:00 na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku. Gorąco zachęcamy do wybrania się na obiekt i wspierania po raz przedostatni w tym sezonie Nafciarzy na własnym stadionie. Jeśli jednak nie macie takiej możliwości, możecie obejrzeć transmisję na antenie kanału Canal+ Sport, ale jeszcze bardziej zachęcamy do śledzenia naszej relacji live!

Trwa głosowanie...

Jakim rezultatem zakończy się spotkanie Wisła Płock - Warta Poznań?

Wisła Płock - Warta Poznań. Zatrzeć złe wrażenie po Nieciecz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto