Zaległy mecz, który Wisła Płock rozegrała w środę zaczął się obiecująco. Pierwsze 20 minut to zdecydowany atak na bramkę gości, niestety nieskuteczny. Najbliżej umieszczenia piłki w siatce był Marcin Krzywicki w 15. minucie spotkania. Niestety po strzale z 18 metrów piłka poszybowała obok słupka. Płocki napastnik miał jeszcze szansę poprawić wynik w 36. minucie, ale wówczas zamiast oddać strzał na bramkę próbował dośrodkować, co skończyło się przejęciem piłki przez bramkarza z Puław. Niestety z każdą minutą gra „nafciarzy” coraz bardziej porażała nieskutecznością. Za to goście pod koniec pierwszej połowy wypracowali akcję, która ku niezadowoleniu zebranych na stadionie przy Łukasiewicza kibiców zakończyła się bramką.
Czytaj także: Resovia - Wisła: wysoka wygrana w deszczowej aurze [ZDJĘCIA, BRAMKI]
W drugiej części meczu trener Wisły Płock, Marcin Kaczmarek przeprowadził bardzo udane zmiany. Po wprowadzeniu na murawę Łukasza Sekulskiego i Janusza Dziedzica gra niewątpliwie nabrała tempa. Temu drugiemu w 68. minucie udało się w końcu pokonać bramkarza gości. Zaledwie trzy minuty później, Janusz Dziedzic ponownie popisał się wspaniałym strzałem z 11 metrów, dzięki któremu Wisła Płock wyszła na prowadzenie. Tablica świetlna pokazała wynik 2:1, który do końca spotkania nie uległ zmianie.
Płocka Wisła dopisuje do swojego dorobku trzy punkty, dzięki którym przybliża się do I ligi. Na korzyść naszego klubu jest wynik meczu Pelikana Łowicz - rywala w walce o awans, który bezbramkowo zremisował ze Świtem Nowy Dwór. W związku z tym, jeśli Wisła Płock wygra w niedzielę z Siarką Tarnobrzeg będzie można już otwierać szampana.
Czytaj także: Skromne, ale ważne zwycięstwo Wisły nad Wigrami Suwałki [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Końcówki są zawsze najtrudniejsze i najbardziej emocjonujące. Jesteśmy na finiszu rozgrywek, coraz bliżej celu i to cieszy. Na pewno ten mecz nie był łatwy. Straciliśmy bramkę, po czym nie mogliśmy znaleźć właściwego rytmu w ataku pozycyjnym. Zespół pokazał jednak niesamowity hart ducha. Myślę, że przeprowadziliśmy bardzo udane zmiany, pojawiła się nowa jakość na boisku. Strzeliliśmy dwie bramki i wygraliśmy ten mecz, według mnie zasłużenie. Dodać należy, że graliśmy z drużyną, która jest przez cały sezon w czołówce tabeli. Takie zwycięstwa smakują podwójnie ponieważ okupione są dużym zaangażowaniem, wielkim charakterem i w konsekwencji wyższymi umiejętnościami. Zapominamy już o tym meczu ponieważ w niedzielę czeka nas pojedynek z Siarką, który może zadecydować o tym gdzie będziemy w przyszłym sezonie – powiedział po meczu trener Wisły Płock, Marcin Kaczmarek.
Wisła Płock - Wisła Puławy 2:1 (0:1)
0:1 Konrad Nowak (44.)
1:1 Janusz Dziedzic (68.)
2:1 Janusz Dziedzic (71.)
Wisła Płock: 21. Daniel Szczepankiewicz – 24. Łukasz Nadolski, 23. Paweł Magdoń, 14. Marko Radić, 17. Arkadiusz Mysona – 4. Jacek Góralski, 5. Bartłomiej Sielewski (57. 9. Łukasz Sekulski) – 16. Fabian Hiszpański (64. 11. Mirosław Kalista), 25. Filip Burkhardt, 20. Tomasz Grudzień – 6. Marcin Krzywicki (57. 10. Janusz Dziedzic)
Wisła Puławy: 12. Nazar Penkovets - 4. Sebastian Orzędowski, 13. Michał Budzyński, 23. Wojciech Jakubiec, 18. Przemysław Kwiatkowski - 17. Piotr Charzewski (72. 16. Marek Nowak), 21. Arkadiusz Maksymiuk, 24. Paweł Jabkowski (83. 25. Konrad Szczotka), 8. Dawid Pożak (72. 7. Piotr Nowosielski) - 14. Szymon Martuś (75. 26. Łukasz Giza), 27. Konrad Nowak.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Żółte kartki: Hiszpański, Radić, Burkhardt, Góralski - Penkovets
Widzów: ok. 700
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?