MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z kim na EURO 2012? Czyli przegląd młodych wilków

Marcin Nowak - Wiadmości24
Do EURO 2012 w naszym kraju pozostało 5 lat. Spośród wielu piłkarskich niewiadomych jedna została rozwiązana - na pewno zagramy na tej imprezie. Jednak z kim i kim zagramy tego nikt nie jest w stanie przewidzieć.

Do EURO 2012 w naszym kraju pozostało 5 lat. Spośród wielu piłkarskich niewiadomych jedna została rozwiązana - na pewno zagramy na tej imprezie. Jednak z kim i kim zagramy tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Chyba, że przyjrzymy się dokładnie tym, którzy o potencjale reprezentacji będą z pewnością decydować za lat kilka.

Leo Messi będzie pełnił kluczową rolę w reprezentacji Argentyny za kilka lat. To już wie każdy kibic piłkarski. Kto wie, może nawet szybciej. Może dzielić i rządzić będzie już za 3 lata na mundialu w RPA?
17-letni Bojan to nadzieja piłkarskiej Hiszpanii. Mówi się, że mimo tak młodego wieku już łączy cechy Ronaldo Cruyffa i Pele. Freddy Adu, Amerykanin - podopieczny Piotra Nowaka, to wciąż nastolatek, podpisuje milionowe kontrakty reklamowe i podobno czeka na oferty Realu czy Manchesteru. To cudowne dzieci, które w piłkarskim żargonie są lokatami pewnego zysku. Ba, są pewniakami, jeśli chodzi o pielęgnowanie nietuzinkowych umiejętności. A w Polsce?

Załóżmy jedno. Pewnego dnia roku pańskiego 2010 znika cała obecna reprezentacja Polski. Można by przyspieszyć czas i ustawić termin zniknięcia na dzień powrotu z Erewania, ale załóżmy, że chłopcy dostali się do Euro 2008, gdzie z Maćkiem Żurawskim, Jackiem Bąkiem i Dariuszem Dudką zajęli solidne 3 miejsce. W grupie. No więc znika reprezentacja i trener Leo Beenhakker musi ulepić ją od nowa. Dostaje olśnienia i stawia tylko na młodzież. Na kogo? Zapraszamy to przeglądu największych nadziei. Tylko w gazecie Wiadomości24.pl.

Bramkarzami stoimy

Wiadomo wszem i wobec, że Polska dobrymi bramkarzami stoi. Ta miła metka przypięta została nam znienacka, sami jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, że w Europie mówi się już o „polskiej szkole bramkarskiej”. Jak zwykle z obstawieniem pozycji bramkarza będzie bardzo dużo problemów. Również za dwa lata, a może nawet tym bardziej.

Łukasz Fabiański, gracz Arsenalu Londyn to jedyna słuszna sugestia, która ciśnie mi się na język, jeśli przyjmiemy, że w Bramce musi stanąć już ugruntowany, w miarę doświadczony zawodnik. Jak na bramkarza reprezentacji, będzie i tak absolutnym młodzianem, jednak są piłkarze, którzy mogą być jeszcze lepsi od „Fabiana”. W Southampton gra eks-bramkarz Górnika Zabrze – Bartosz Białkowski, wykazujący się nieprawdopodobną skocznością i profesorskim wręcz zmysłem równowagi. Chłopak ma dopiero 19 lat. W rezerwach Arsenalu za plecami Łukasza Fabiańskiego trenuje Wojciech Szczęsny, jeszcze młodszy od Białkowskiego, zwinny jak gazela, wysoki młodzian - mówi się, że już teraz lepszy niż jego słynny ojciec! Uzupełnieniem tutaj może być diament z Łęcznej, gracz młodzieżówki – Przemysław Tytoń oraz diament z Trójmiasta. Jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy, wyszkolonych w Polsce – Łukasz Kubiński z gdańskiej Lechii.

Obrońcy godni przeglądu

Szczerze mówiąc, od dawna nie mieliśmy gwiazdy formatu europejskiego, która grałaby na pozycji defensora. Najbliżej miał Jacek Bąk i kilka lat temu Tomasz Wałdoch. Jednak również i w linii obrony można ustawić kilku bardzo ciekawych, perspektywicznych młodzianów. Faktem jest, że obrońcą raczej powinien być piłkarz starszy, stanowczy, bardzo doświadczony, ale idźmy zgodnie z naszymi założeniami. Oto talenty.
W Jagielloni Białystok gra fenomenalny środkowy obrońca, mierzący prawie 2 metry wysokości Marek Wasiluk, którego sprowadzenie przeoczyła Legia i obecnie bardzo tego żałuje. Wasiluk był testowany w stołecznym klubie, ale nie przypadł do gustu działaczom z Łazienkowskiej. "Staram się do tego nie wracać, bo to już za mną, ale na pewno była to fajna przygoda i wiele się nauczyłem przez te dwa tygodnie" – mówił kilka miesięcy później w wywiadzie dla lokalnych mediów. W tym czasie otrzymał powołanie do reprezentacji U-20. Podobnym zawodnikiem jest Adam Kokoszka, 21 letni gracz Wisły, który już w kadrze zadebiutował i strzelił bramkę! Analogicznym typem zawodnika jest środkowy defensor Legii - Artur Jędrzejczyk, wychowanek Igloopolu Dębica, zawstydza już podobno samego Dicksona Choto. Kolejnym graczem, również z Zabrza, gdzie funkcjonuje kuźnia wielu polskich talentów (szkółki Gwarka, Górnika i Walki) jest wytransferowany niedawno do Energie Cottbus 18-letni Łukasz Kanik.

W angielskim Boltonie szkolony był przez kilka lat Błażej Augustyn. Utalentowany 19-latek jest podobno obiektem walki wszystkich klubów z górnej części tabeli polskiej ligi. Korona Kielce i Legia gotowe są wyłożyć za tego młodziana prawie 2 mln zł! Podobną pociechę możemy mieć z gracza kadry juniorskiej Auxerre - Arkadiusza Rysia. Niebawem barwy zapewne zmieni też błyskotliwy Artur Woropajew z KSZO Ostrowiec. Warto przyjrzeć się też dwóm lewym defensorom takim, jak Błażej Telichowski z Groclinu czy David Topolski z Łęcznej i należałoby się pospieszyć, bo wokół tego obrońcy wciąż kręcą się Amerykanie. Topolski urodził się w USA, w czasie, gdy jego ojciec Adam występował w rozgrywkach tamtejszej ligi. Mieszkał w Stanach Zjednoczonych przez pięć lat. Jest posiadaczem dwóch paszportów - polskiego i amerykańskiego. Ostatnio Dawid przebywał zza Oceanem od września ubiegłego roku do kwietnia. W tym czasie trenował w drużynie DC United (świeżo upieczony mistrz ligi MLS, trenowany przez Piotra Nowaka). Po powrocie ze Stanów Topolski zrobił błyskawiczną karierę w Lechu. Z prawej strony mamy Jakuba Błaszczykowskiego, który jest nominalnie obrońcą jednak w Pogoni gra fantastyczny Piotr Celeban, przymierzany do Górnika Zabrze, a w Lechu Artur Marciniak – superszybki obrońca, mistrz asyst, który potrafi dośrodkować dokładnie na tzw „czoło”.

Pomoc. Duży wybór kreatywnych indywidualności

Bez nich każda reprezentacja nie oddycha. Powszechnie wiadomo, że właśnie wśród tej grupy talenty piłkarskiej najłatwiej można zmarnować i ugasić. Tak się stało chociażby z Sebastianem Milą czy Konradem Gołosiem, którego talent jeszcze można jednak "odremontować". Aby nie popełnić tych błędów należy wyłuskać najlepszych z najlepszych i umiejętnie ich szkolić zanim ci zaczną kombinować razem z zastępem menadżerów.

Zdecydowanie na linii pomocy znajdziemy najwięcej potencjalnych piłkarskich gwiazd w Polsce. Doskonałym przykładem takiego piłkarza jest Robert Trznadel. Osiemnastolatek z Zabrza, wychowanej Górnika Zabrze, który przeszedł do czołowego klubu włoskiej Serie A - AC Siena. Utalentowany piłkarz jest znakomitym kandydatem na rozgrywającego. Karierę rozpoczął jako uczeń szkoły podstawowej na zabrzańskim osiedlu Zaborze, gdzie mieści się też szkółka piłkarska MKS Zaborze. "Dosłownie przyklejał piłkę do stopy i robił co chciał. Dośrodkowywał piłki z dokładnością do kilkunastu centymetrów. Ale z drugiego końca boiska" – wspominają go klubowi koledzy. Teraz młody pomocnik będzie trenował pod okiem jednych z najlepszych młodzieżowych trenerów we Włoszech, którzy już zapowiadają, że jego umiejętności śmiało pozwalają mu zadebiutować w meczach Serie A.

Kolejnymi utalentowanymi środkowymi pomocnikami są np.: Kamil Wacławczyk z Polkowic czy Rafał Murawski i Jakub Wilk z Lecha Poznań. Nie należy też zapominać o Tomaszu Cywce z Wigan Atletic, wciąż nieodkrytym, ale prawdopodobnie lepszym rozrywającym pomocniku niż Giza i Garguła razem wzięci. Jednak prawdziwy wysyp potencjalnych gwiazd możemy zaobserwować na polskich skrzydłach. Z prawej za kilka lat może "szaleć" Mateusz Cieluch z Jagielloni, piłkarz podobnego typu co Kamil Kosowski i Ireneusz Jeleń. Również warto tu wspomnieć o Jakubie Biskupie z Odry Wodzisław czy Adrianie Budce z Widzewa.

Na lewym skrzydle dominują zawodnicy szybcy i doskonale dośrodkowujący. Takimi są zarówno Kamil Radujl z Korony Kielce, Krystian Michalak z rezerw Wisły, Dawid Sołdecki z Łęcznej, jak i Łukasz Piszczek, gracz świeżego mistrza Polski, o którym przypomniała sobie Hertha Berlin - jego prawowity właściciel. W zależności od potrzeby może grać jako napastnik. No i nie można zapomnieć o defensywnych pomocnikach. Michał Trzeciakiewicz - i wszystko jasne. Najnowszy nabytek Korony to wychowanej Jagielloni. Znakomity rozgrywający, a przy tym bardzo dobry defensor. Podobno bije na głowę umiejętnościami zarówno Radosława Sobolewskiego, jak i Mariusza Lewandowskiego.

Atak dopieszczany

Mamy o potencjale polskiego ataku zdanie mieszane. Z jednej strony istnieje szereg utalentowanych szybkich napastników w polskiej lidze lub rezerwach dobrych klubów. Z drugiej jednak strony w polskich realiach bardzo rzadko daje się szansę gry tym chłopakom w meczach o najwyższą stawkę. Doskonałym przykładem może słynny już duet warszawskich młodych wilków, czyli Dawida Janczyka i Macieja Korzyma. Obydwaj młodzi i piekielnie utalentowani. Jednak Janczyk spełnić się może dopiero w grze w kadrze U-21, gdyż pełni już tam kluczową rolę. Do Górnika Zabrze, dzięki nowemu bogatemu sponsorowi, przybył bramkostrzelny Kamil Witkowski z Polkowic. W Wiśle trenuje i szlifuje technikę Patryk Małecki, następca Macieja Żurawskiego, a i może niebawem z konieczności Pawła Brożka. Podobnego typu zawodnikami są Kamil Grosicki z Pogoni (tłamszony dotychczas przez zastęp brazylijski) oraz Dawid Nowak z Bełchatowa - podobno udany zmiennik Radosława Matusiaka i znajdujący się na celowniku klubów ze wschodu Janusz Surdykowski - 20-latek z Łęcznej. W Auxerre trenuje młody Kamil Oziemczuk. 19-latek podobno ma być za kilka lat, dzięki swojej technice i dryblingowi najdroższym polskim piłkarzem. Z napastnikami jest jednak tak, że "rodzą się szybko i umierają młodo". Być może za rok albo dwa te typy bardzo się przesegregują. Prawda jest taka, że połową sukcesu skutecznego i dobrego napastnika jest dobra linia pomocy i umiejętność dokładnych podań i dośrodkowań.

Kto więc na Euro?

Są talenty. Mamy ich coraz więcej. Może dlatego, że po prostu dostrzegamy ich więcej i coraz większa ilość trenerów posiada nowoczesną myśl szkoleniową, która pomaga w niezaprzepaszczaniu diamentów. Tak wyglądać może kadra młodej, niezwykle utalentowanej i ambitnej reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy w 2012 roku (z uwzględnieniem dwóch "starych" reprezentantów: Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Fabiańskiego).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto