Prokuratorzy w grudniu 2009 r. znaleźli w domu Krzysztofa Olewnika krew nieznanej osoby (przesiąkła tak głęboko, że znaleziono ją na spodzie sofy). - Tożsamości osoby, do której należała krew ani policja, ani prokuratura nie znały. Musiały zatem zbadać czyja ona jest - przyznaje tvn24.pl Marek Biernacki, członek sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Olewnika. Prokuratorzy porównają teraz te DNA z materiałem genetycznym osób, które zostały zamordowane w październiku 2001 roku na Mazowszu.
- Znaleźliśmy dziesięć takich niewyjaśnionych spraw - powiedziała tvn24.pl prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik płockiej prokuratury.
Nowe hipotezy
Prokuratura w Gdańsku przyjęła nowe hipotezy. W domu Krzysztofa Olewnika miały się odbyć dwie imprezy, a nie jak wcześniej zakładano jedna - dla płockich policjantów. Ma to wynikać z rozbieżności między zeznaniami świadków a policyjnymi filmami nagranymi na miejscu porwania dzień po zniknięciu Krzysztofa. Przyjęto też domniemanie, że najpierw miało dojść do zabójstwa w domu Olewników, a dopiero potem do porwania.
Zbigniew Niemczyk, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku nie zaprzeczył w rozmowie z tvn24.pl, że gdańska prokuratura przyjęła hipotezę, że w nocy przed porwaniem Krzysztofa Olewnika doszło w jego domu do morderstwa. Nie chciał jednak zdradzić żadnych konkretów.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?