Dopóki „nafciarze” skupiali się na obronie i kontratakach można było mieć nadzieję na korzystny wynik. Kiedy goście zdecydowali się otworzyć, Arka coraz częściej zaczęła dochodzić do głosu. Jedyna bramka padła w 50. minucie. Piotr Tomasik wykonywał rzut wolny, a piłka trafiła do niepilnowanego Charlesa Nwaogu. Obrońcy Wisły próbowali wytłumaczyć sędziemu, że piłkarz Arki był na spalonym, ale ten pozostał głuchy na protesty. Od tej pory gospodarze cofnęli się o ograniczali do kontr. Wisła natomiast próbowała wyrównać, ale jej ataki najczęściej były rozbijane przez obrońców Arki. W doliczonym czasie gry szansę na gola miał Rafał Zembrowski, ale jego strzał głową okazał się niecelny.
Czytaj także: Wisła naszych marzeń (cz. VI)
Porażka spowodowała, że na trzy kolejki przed końcem sezonu Wisła znów znalazła się w strefie spadkowej i ma dwa punkty straty do Dolcanu Ząbki. Najbliższym rywalem „nafciarzy” będzie w środę Polonia Bytom. Czeka więc nas kolejny mecz „o sześć punktów”. Spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności.
Arka Gdynia – Wisła Płock 1:0 (0:0)
1:0 Nwaogu 50.
Arka: Szromnik – Bochenek, Jarun, Mazurkiewicz, Tomasik – Kowalski, Jarzębowski, Benat (64. Pruchnik), Kuklis, Niedziela (72. Radzewicz) – Nwaogu (90. Flis)
Wisła: Kamiński – Hiszpański (46. Jakubowski), Radić, Wyczałkowski, Petasz – Mosart (64. Sekulski), Nadolski, Matar, Daniel (46. Zembrowski), Ricardinho – Biliński.
Żółte kartki: Mazurkiewicz, Kuklis - Petasz, Radić
Czerwona kartka: Radić (druga żółta - 87. minuta)
Codziennie najświeższe informacje z Płocka na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?