W piątek 9 lutego rusza kolejny prostet polskich rolników. Jak pisaliśmy w Dzienniku Bałtyckim, postulaty strajkujących dotyczą zakazu sprowadzania produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Z pierwszą falą sprzeciwu producentów żywności i hodowców zwierząt na Pomorzu kierowcy zmierzyli się pod koniec stycznia 2024 roku.
Teraz rolnicy wracają na drogi. A razem z nimi problemy z płynną jazdą. Niewykluczone więc, że w piątek trzeba szykować się na dodatkowe korki, utrudnienia i wydłużone przejazdy popularnymi trasami.
Rolnicze prostety na Pomorzu monitorować będzie pomorska policja. Już dziś funkcjonariusze apelują do kierowców i podróżnych, by ci się odpowiednio przygotowali do piątkowych problemów komunikacyjnych.
Policjanci przed weekendem będą pracowali nad zapewnieniem bezpieczeństwa uczestników protestu, ale też mieszkańców. Niemniej, zachęcają też do podejmowania własnych inicjatyw.
- Apelujemy do wszystkich o większą cierpliwość i opanowanie oraz jeśli to możliwe, zmianę ewentualnych planów i gdy nie ma konieczności, o niewyjeżdżanie na drogi, na których odbywać się mają protesty - podkreśla mł. asp. Anna Banaszewska-Jaszczyk z Zespołu Prasowego KWP w Gdańsku.
Pomorscy policjanci zachęcają też, by kierowcy oraz podróżujący np. autobusami na bieżąco śledzili komunikaty służb i mediów - np. pomorski raport drogowy Dziennika Bałtyckiego - KLIKNIJ.
- Prosimy o sprawdzanie komunikatów i zapoznawanie się ze zmianami i wyznaczonymi objazdami. Dzięki temu można będzie uniknąć ewentualnych utrudnień - podkreśla Anna Banaszewska-Jaszczyk - Celem nadrzędnym policji jest bezpieczeństwo oraz porządek publiczny i nad ich zapewnieniem będą czuwali pomorscy policjanci.
Mundurowi wyznaczą objazdy, ale wart też samemu poszukać alternatywnych tras, a nawet przełożyć piątkową podróży, gdy jest taka możliwość.
Dlaczego protestują rolnicy na Pomorzu i w Polsce?
Polscy rolnicy mają dwa duże problemy. Pierwszy związany jest z napływem towarów z Ukrainy, drugi z ograniczeniami w produkcji rolnej. Te wynikają ze strategii Zielonego Ładu.
Jak podkreślali rolnicy podczas swojej akcji 24 stycznia, ich kłopoty przełożą się na życie każdego mieszkańca.
- Jest to protest, który ma na celu wywrzeć presję na Komisję Europejską, aby zmieniła podejście do niekontrolowanego napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy do Unii Europejskiej - wyjaśniał wówczas Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, który w imieniu zarządu poparł ogłoszony przez Solidarność RI protest.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Mamy dla Ciebie kilka ciekawych tekstów w "Dzienniku Bałtyckim". Zobacz!
- Rolnicy z powiatu malborskiego dołączyli do ogólnopolskiego protestu. 30 traktorów stało na krajowej "22" w Kończewicach
- Rozpoczął się protest rolników - przejazd kolumny maszyn rolniczych przez Człuchów spowoduje utrudnienia w ruchu
- Protest pomorskich rolników w Gdańsku. Wśród haseł: Polska żywność to niepodległość
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?