Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Wisła Płock. Wiślane derby na koniec kolejki. Krakowianie walczą o ligowy byt

Damian Kelman
Damian Kelman
30. kolejka PKO Ekstraklasy rozpoczyna się już w piątek, ale Wisła Płock swój mecz rozegra dopiero w poniedziałek, gdy jej rywalem będzie imienniczka z Krakowa. Czego spodziewać się przed meczem z Białą Gwiazdą?

Grać swoje

Nafciarze, co prawda, przegrali w ostatniej kolejce z Lechem Poznań, ale chyba nikt, tak naprawdę, nie jest zbytnio zmartwiony tym wynikiem. Można mieć zastrzeżenia do jakości gry, bo Wisła w spotkaniu z kandydatem do mistrzostwa nie była w stanie zrobić zupełnie nic, i nawet gdy przegrywała, to poznaniacy cały czas napierali, nie pozwalając nam wyjść z własnej połowy. Owszem, porzekadło mówi, że jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz, ale tym razem trudno tutaj o potwierdzenie tego zwrotu. Płocczanie po prostu zmierzyli się z lepszym rywalem, a w dodatku z rywalem, który do Płocka przyjechał w bardzo dobrej dyspozycji. Jeśli zagramy tak samo w poniedziałek, będzie można już być lekko zmartwionym.

Wszystko wskazuje na to, że Pavol Staňo ponownie nie będzie mógł skorzystać z kilku zawodników, a nawet będzie ich więcej niż dotychczas. Po pierwsze, za obejrzaną czwartą żółtą kartkę karę jednego meczu pauzy musi wytrzymać Anton Krywociuk. Pogarsza się natomiast sytuacja z urazami. Chociaż mówiło się, że być może Rafał Wolski i Damian Rasak będą do dyspozycji trenera, to jednak, jak zapowiedział dziś nasz szkoleniowiec, obaj prawdopodobnie nie wystąpią w poniedziałkowym meczu. Jakby tego było mało, możemy spodziewać się również absencji trzech Damianów: Michalskiego, Zbozienia i Warchoła. To zdecydowanie nie będzie korzystna sytuacja przed meczem.

Walka o byt

Wisła Kraków w obecnym sezonie prezentuje się naprawdę bardzo słabo, a wspominając oczekiwania, o jakich mówiono przed sezonem, wszyscy w Krakowie muszą być zawiedzeni. Nikt, co prawda, o zdrowych zmysłach nie liczył, że Biała Gwiazda będzie w stanie walczyć o europejskie puchar, ale okolice ósmego miejsca i spokojny sezon wydawały się być w zasięgu ekipy z Małopolski. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała te plany, za co głową zapłacił trener Adrián Guľa, którego w połowie lutego zamienił znany w Płocku, były selekcjoner reprezentacji Polski - Jerzy Brzęczek. Przygoda byłego szkoleniowca Nafciarzy zaczęła się jednak jeszcze słabiej, niż wyglądało to za słowackiego trenera, a kwintesencją wszystkiego była porażka w Pucharze Polski z trzecioligową Olimpią Grudziądz.

Z meczu na mecz jednak krakowianie zaczęli się prezentować coraz lepiej. Najpierw urwali punkt w Gdańsku, gdzie w pierwszej połowie byli tłem dla Lechii, a po przerwie niewiele im zabrakło, by wygrać mecz. Następnie zremisowali z Lechem Poznań, chociaż tak naprawdę spotkanie powinno zakończyć się ich zwycięstwem. Prowadzili 1:0 i zdaje się, że sędziowie niesłusznie nie uznali bramki na 2:0, a do tego wszystkiego Kolejorz wyrównał w doliczonym czasie gry. Na zwycięstwo przyszło im jednak czekać do przedostatniej kolejki, kiedy to w bardzo dobrym stylu rozbili Górnika Zabrze 4:1. Wisła zatem prezentuje się coraz lepiej i naprawdę gra dobrą piłkę, patrząc na to, które miejsce w tabeli zajmują. Mimo wszystko, za ładne granie nie dostaje się utrzymania, a za punkty, dlatego zawodnicy Brzęczka muszą walczyć w każdym spotkaniu, tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, iż do meczu z Wisłą Płock przystąpią w optymalnym składzie.

Nafciarze skuteczniejsi w Płocku

Spotkanie w rundzie jesiennej rozegrane w Płocku okazało się być zwycięstwem Wisły Płock, chociaż z perspektywy boiska wcale tak nie musiało być. Od początku gry, to przyjezdni zdawali się być bardziej agresywni i co chwila zagrażali bramce Krzysztofa Kamińskiego. Nasz goalkeeper był jednak czujny. Odgryzaliśmy się bardzo niemrawo, ale gdy już to zrobiliśmy porządnie, to od razu wpakowaliśmy piłkę do bramki, a konkretniej w 39. minucie zrobił to Łukasz Sekulski po zagraniu Rafała Wolskiego. Druga część gry zaczęła się natomiast najlepiej jak mogła, bo już w 48. minucie piłkę z dalekiego rzutu wolnego w pole karne zagrał Mateusz Szwoch. Tam przedłużył ją Damian Michalski, a na końcu głową uderzył Sekul, notując drugie trafienie. Goście nie byli w stanie się pozbierać i teraz to napór Nafciarzy rósł, ale ostatecznie nie oglądaliśmy już bramek i wygraliśmy 2:0. Jak będzie tym razem? Krakowianie są naprawdę dobrym zespołem, zwłaszcza u siebie, ale ostatnio często zdarza im się zremisować. Tak też typujemy tym razem - 1:1.

Wisła Kraków - Wisła Płock. Transmisja

Wiślane derby pomiędzy Wisłą Kraków a Wisłą Płock odbędą się w poniedziałek, 25 kwietnia. Co ciekawe, mecz ten nie rozpocznie się o 18:00, jak większość poniedziałkowych spotkań, a o godzinie 19:00. Jeśli nie możecie pojawić się na trybunach, transmisję przeprowadzi dla was Canal+ Sport. My również zachęcamy już teraz do czytania naszej tekstowej relacji!

Trwa głosowanie...

Jakim wynikiem zakończy się poniedziałkowe spotkanie Wisła Kraków - Wisła Płock?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto