Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Wisła Płock. Zapunktować przed przerwą! Nafciarze wciąż liderują, ale dzięki nieskuteczności rywali. Czas to zmienić

Damian Kelman
Damian Kelman
Dziś rozpoczyna się 10. kolejka PKO Ekstraklasy, ale Wisła Płock zagra dopiero w niedzielę, niemalże na zakończenie tej serii spotkań a naszym rywalem będzie Zagłębie Lubin. Po trzech meczach w lidze bez zwycięstwa, Nafciarze muszą się przełamać, by cały czas mieć miejsce na szczycie tabeli.

Naszą relację na żywo możecie śledzić w poniższym artykule. Zapraszamy!

Pierwszy dołek

Sezon Nafciarze rozpoczęli w sposób fantastyczny, długo roznosząc niemal wszystkich przeciwników i strzelając regularnie minimum trzy bramki. Tylko przesadni optymiści wierzyć mogli jednak, że taka sytuacja trwać będzie do końca sezonu i zakończymy rozgrywki bez porażki z tytułem mistrzowskim. Wiślakom przytrafił się pierwszy dołek, który wiązał się z porażką w Łodzi na Widzewie. Wówczas można było jeszcze zakładać, że to wypadek przy pracy, bo stracone bramki były bardzo pechowe, a gospodarze nie mieli za wiele innych sytuacji. Później przyszło natomiast spotkanie z Górnikiem Zabrze w Płocku. Tutaj również, mimo słabej gry, można było się łudzić, że tylko zremisowaliśmy przez czerwoną kartkę i błąd bramkarza przy stracie gola. Niestety, mecz z Radomiakiem Radom potwierdził, że obecnie złapaliśmy dołek formy. Pierwszy mecz w sezonie bez strzelonego gola, słaba gra i porażka 0:2 jasno to potwierdziły, ale nie ma powodów do niepokoju.

Bo czy można się niepokoić, jeśli zespół cały czas znajduje się na szczycie tabeli? Oczywiście, można by tutaj stworzyć elaborat, że jest to zasługa słabości naszej ligi, że najlepsi nie punktują tak jak powinni, że niektóre kluby mają zaległe mecze, ale czy powinno nas to obchodzić? Jesteśmy na pierwszym miejscu, bo w szczytowej formie robiliśmy co do nas należało, a nie robią tego inne drużyny, gdy muszą gonić straty. Owszem, Pogoń i Legia dogoniły nas punktowo i znajdują się za nami tylko ze względu na słabszy bilans bramkowy, a Raków traci do nas jedno oczko, ale cały czas liderujemy i z tego, jako kibice Wisły, musimy się cieszyć, bo kto przed sezonem zakładał, że po pierwszych 9 meczach będziemy nieprzerwanie na czubie ligowej tabeli? Zadanie, by to utrzymać nie będzie łatwe, bo cały czas grać będziemy bez Rafała Wolskiego, ale naszym rywalem jest Zagłębie Lubin, które w dotychczasowych spotkaniach zdobyło mniej bramek niż...sam Davo.

Nieudolny pragmatyzm?

Piotr Stokowiec, będący trenerem Zagłębia, znany jest ze swojego podejścia do futbolu. Jego kluby nie popisują się ultraofensywnym podejściem i nie zdobywają pięciu goli w każdym meczu, ale przeważnie punktują minimum przyzwoicie. Na razie jednak wcale tak nie jest, ale trudno tutaj doszukiwać się samej winy trenera. Przede wszystkim Zagłębie ma problemy z przodu, co sprawia, że nawet jeśli grają na 0 z tyłu, nie zawsze mogą wepchnąć piłkę do bramki przeciwnika. Napastnicy, którzy znajdują się w kadrze, nie oferują zbyt wysokiego poziomu, stąd pojawiają się problemy Miedziowych. Tym bardziej, że z klubu odeszła najjaśniejsza postać minionego sezonu - Patryk Szysz - który zdecydował się zamienić Lubin na Turcję.

Klub obecnie znajduje się na 16. miejscu, czyli pierwszym gwarantującym spadek z ligi, ale głównie w tym zasluga właśnie słabego ataku, bo bramek wcale nie tracą dużo. 10 wpuszczonych goli, to dokładnie tyle samo co nasza drużyna i tyle samo lub więcej niż tylko siedem wszystkich. Zagłębie zanotował też, mimo wszystko, tylko trzy porażki - Pogonią, Radomiakiem i Legią, czyli górną częścią tabeli. To pokazuje, że nie są wcale tak słabą drużyną. Potrafią się skutecznie bronić i nie dopuszczać średnich rywali do sytuacji pod własną bramką, a jeśli nie są w stanie wygrać, z uwagi na swoje ubytki z przodu, to robią wiele, by chociaż zremisować. Nie będzie to zatem wcale tak łatwy mecz, jak mogłaby wskazywać tabela.

Nudno na pewno nie będzie

Co wiemy, zerkając na mecze Wisły z Zagłębiem tylko od naszego powrotu do elity? Nudno nie powinno być na pewno. Często te mecze mają szalony scenariusz, nie pasujący do jakiejkolwiek logiki. W sezonie 2019/20 przyjęliśmy "piątkę" na wyjeździe, by po tym meczu długo utrzymywać zwycięską passę - remis i cztery zwycięstwa z rzędu, w tym dwa ostatnie po 4:0. Co mogło się stać zatem później? Beznadzieja gra Wisły i ponownie porażka - 1:3. Nie będzie zatem przesadą stwierdzenie, że w starciach Nafciarzy z Miedziowymi rywale zawsze potrafią wykorzystać słabszy moment drugich. Co to może oznaczać przed tym meczem, skoro my jesteśmy w dołu, a i gospodarze nie błyszczą formą? Wydaje się, że remis będzie "sprawiedliwym" wynikiem tych rozważań. Tak też typujemy - 1:1.

Zagłębie Lubin - Wisła Płock. Transmisja

Spotkanie 10. kolejki PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin - Wisła Płock odbędzie się już w niedzielę, 18 września, o godzinie 15:00, na Dolnym Śląsku. Kibice, którzy nie wybiorąsię na miejsce, by śledzić poczynania piłkarzy, będą mogli na bieżąco obserwować wynik za pośrednictwem naszej relacji na żywo. Transmisję przeprowadzi natomiast Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto