Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprém HC. Polsko-węgierskie spotkanie w Orlen Arenie! Starzy znajomi, przyjaźń i sportowe emocje!

Damian Kelman
Damian Kelman
SPR Wisła Płock
W środę rozpoczyna się 6. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów. Orlen Wisła Płock swoje spotkanie rozegra natomiast w czwartek, a jej rywalem będzie węgierski Telekom Veszprém HC. W Orlen Arenie czeka nas mnóstwo emocji!

Najtrudniejsza próba

Nafciarze, jak dotąd, są bezbłędni na każdej płaszczyźnie w Orlen Arenie. O ile w rozgrywkach ligowych nie budzi to żadnych emocji, bo Wisła idzie od serii do serii z mniej lub bardziej przekonującym - ale zawsze niezagrożonym - zwycięstwem, a jedynym wyznacznikiem będą potyczki z Łomżą Industria Kielce, tak w Lidze Emocji każde spotkanie i zdobyty punkt należy doceniać. Płocczanie w swoich ścianach nie mieli, póki co, sobie równych, ale jak dotąd los był dla nas też łaskawy, bo w Płocku graliśmy z FC Porto i z GOG-iem, czyli unikaliśmy potyczek z najmocniejszymi, aż do teraz. W czwartek na Tumskim Wzgórzu pojawi się Telekom Veszprém, czyli obecnie najmocniejsza drużyna naszej grupy i jeden z kandydatów do końcowego triumfu. Przed sezonem wszyscy powtarzali, że gdzie jak gdzie, ale w domowych meczach możemy sprawić niespodziankę i rywalizować z najlepszymi. Teraz będziemy się mogli o tym przekonać!

Cieszyć się chyba należy, mimo wszystko, z sytuacji zdrowotnej w drużynie. Co prawda, nie pomoże drużynie Daniel Sarmiento, ale w tym przypadku wielu złośliwych powie, że to wzmocnienie drużyny. Wydaje się natomiast, że kontuzja Dimy Żytnikowa nie była zbyt poważna, bo Rosjanin był w stanie rywalizować na parkiecie w ligowym meczu z Gwardią Opole. Jego brak był bardzo widoczny w Chorwacji, więc, o ile będzie mógł grać na sto procent, powinien bardzo nam pomóc w czwartek.

Wielki potentat i starzy znajomi

Spotkanie z Telekom Veszprém powinno być ogromnym świętem szczypiorniaka w Płocku i mamy nadzieję, takim będzie. Dużo robi sama ranga rywala. Węgrzy od lat są hegemonem swojej ligi, chociaż w ostatnich latach Pick Szeged znalazł na nich sposób i wygrał trzy z czterech mistrzostw. Nie zmienia to jednak pozycji Veszprém w Europie, bo nasz najbliższy rywal stoi zdecydowanie wyżej. W ostatnich dziewięciu sezonach aż siedmiokrotnie znajdowali się w Final Four tych rozgrywek, a wszystko wskazuje na to, że i w tym roku stawiają sobie podobny cel. Węgrzy to zatem rywal z najwyższej półki i z ogromnymi gwiazdami, które zachęcają, by pojawić się w Orlen Arenie.

A wśród tych gwiazd możemy przecież podziwiać zawodników, którzy niegdyś stanowili o sile Wisły i zapisali się w jej historii swoimi dobrymi występami. Są to Rodrigo Corrales, Petar Nenadić i Zoran Ilić. Hiszpański bramkarz spędził w naszym klubie trzy sezony - 2014/15, 2015/16 i 2016/17, podczas których niejednokrotnie tworzył mur nie do przebicia. Charakterny i bramkostrzelny Serb grał u nas rok krócej, ale swoją walecznością i postawą na parkiecie szybko zyskał mnóstwo sympatyków, którzy wspominają go do dziś i żałują, że nie do końca z powodów sportowych musiał opuścić nasz zespół. Węgier to natomiast najświeższa historia, stąd z pewnością kibice powinni go pamiętać najlepiej, chociaż w naszym klubie spędził tylko jeden sezon. Już sama ta trójka powinna wystarczyć, by zachęcić niezdecydowanych do pojawienia się na trybunach, ale przecież na parkiet wybiegnie cała plejada gwiazd. Jeszcze będą to, m.in. Rasmus Lauge Schmidt, Andres Nillson czy nieco inny "stary znajomy" Manuel Strlek.

- Spodziewam się ciężkiego meczu z Wisłą. Jest to niebezpieczna drużyna, zwłaszcza u siebie. Graliśmy przeciwko nim podczas przygotowań, ale to będzie zupełnie inne wyzwanie, bo teraz będzie to mecz Ligi Mistrzów. Walczą do końca, więc na pewno będzie to trudne spotkanie. Jedziemy do Płocka i chcemy z nimi wygrać ten mecz - zapowiada Andreas Nilssonn.

W Płocku zawsze było gorąco

Historia Wisły i Veszprém przecinała się już niejednokrotnie i zawsze wiązała się z fantastyczną sportową rywalizacją, ale też przyjazną, a nawet braterską, polsko-węgierską relacją. Pierwsze starcia miały miejsce dość dawno temu, bo w sezonie 2002/03, ale następne to już świeższa historia rozłożona na przestrzeni trzech sezonów - 2013/14, 2014/15 i 2015/16. Pierwsza dwa z tych pojedynków odbyły się w TOP16 i w fazie pucharowej, a dwa kolejne jeszcze na etapie fazy grupowej. To, co wyróżniało mecze w Płocku, to ogromne emocje i walka o wynik do samego końca. Kolejno były to rezultaty: 34:33 dla Wisły i 27:27 oraz 28:28. Na wyjazdach nie było już tak kolorowo, ale w Orlen Arenie zawsze było gorąco. Jak będzie tym razem? Wydaje nam się, że mimo wszystko mecz, chociaż będzie gorący, rozstrzygnie się szybciej na korzyść przyjezdnych. Typujemy 29:32 dla Węgrów, ale w głębi duszy liczymy na przyjemną niespodziankę!

Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprém HC. Transmisja

Spotkanie Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprém HC odbędzie się już w czwartek, 3 listopada, o godzinie 18:45 w Orlen Arenie. Gorąco zachęcamy, by zjawić się na trybunach, ale jeśli z jakiegoś powodu nie macie takiej możliwości, transmisję przeprowadzi dla was Eurosport 1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto