Pijany kierowca w powiecie płockim został zatrzymany przez obywatela. Kierowca miał kłopot z jazdą prosto. Pijanych kierowców było więcej

Do obywatelskiego zatrzymania doszło w niedzielę nad ranem. Mężczyzna, widzący alfę, której kierowca miał problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy, od razu zadzwonił na numer alarmowy. Prowadzący pojazd zatrzymał się przed jedną z posesji na terenie gminy Stara Biała, a w tym czasie świadek zdarzenia podbiegł do samochodu, i gdy poczuł od kierowcy charakterystyczną woń alkoholu, odebrał mu kluczyki. Patrol policji, który dotarł na miejsce, potwierdził po badaniu stan nietrzeźwości kierowcy. 20-letni mieszkaniec powiatu płockiego odwoził swoją partnerkę do domu, i jak się okazało, miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Ta sytuacja doskonale pokazuje, że nie trzeba wcale mieć dwóch czy trzech promili w organizmie, by mieć kłopoty z prawidłową jazdą i każdy kontakt pijanego z kierownicą może mieć bardzo negatywne skutki.

Mundurowi z wydziału ruchu drogowego płockiej komendy zatrzymali kierowcy uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Za jazdę w stanie nietrzeźwości, 20-latek odpowie przed sądem. Mieszkańcowi powiatu płockiego grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, a także wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. Warto zaznaczyć, na co zwraca uwagę również policja, że to już kolejny przypadek obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy, co oznacza, iż mieszkańcy naszego rejonu są wyczuleni na tym punkcie i nie pozwalają, by przez nieodpowiedzialne zachowanie doszło do tragedii.

To jednak nie był jedyny pijany kierowca zatrzymany w ten weekend w powiecie. Kontrole są coraz częstsze, a kary naprawdę dotkliwe, ale nie przeszkadza to kierowcom wsiadać za kierownicę "na podwójnym gazie". Podczas minionego weekendu funkcjonariusze wyeliminowali z ruchu kolejnych trzech nietrzeźwych kierowców, a niechlubny rekordzista w organizmie miał ponad trzy promile alkoholu.