Polscy tenisiści, którzy w płockiej Orlen Arenie rozpoczęli w czwartek zmagania w Pucharze Davisa (I runda grupy I Strefy Euroafrykańskiej) mogli odnieść wrażenie, że grają na wyjeździe. Lepiej zorganizowani kibice z Litwy kompletnie zagłuszyli miejscowych fanów białego sportu.
W pierwszym z dwóch czwartkowych spotkań przy gorącym dopingu rodaków Ricardas Berankis (76. w rankingu ATP) w trzech setach pokonał Łukasza Kubota (163. ATP). Kluczowy dla losów pojedynku był piąty gem trzeciego seta, który trwał ponad dwadzieścia minut. Po heroicznej walce i wielu zwrotach akcji górą był w nim Litwin. 32-letniemu Kubotowi wyraźnie podcięło to skrzydła, nie przełamał później już żadnego serwisu rywala i przegrał mecz 2:6, 4:6, 3:6.
– Po tym gemie już się nie pozbierałem. Ricardas miał w nim trochę szczęścia, ale grał bardzo dobrze. Od drugiego seta nie kalkulowałem, postawiłem wszystko na jedną kartę. Zdawałem sobie sprawę z tego, że w długich wymianach będę przegrywał. Szkoda, że się nie udało. Ale są też pozytywy. Będę miał więcej sił na kolejne dni. W sobotę zagram w deblu, jeśli będzie taka potrzeba, to dzień później również w singlu – powiedział po meczu Kubot.
Szansę na odrobienie strat miał Jerzy Janowicz, który zmierzył się z Laurynasem Grigelisem. W rankingach dzieli ich przepaść (Polak jest 51., Litwin 361.), ale w czterech poprzednich pojedynkach tych zawodników do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był decydujący set (trzy z nich wygrał „Jerzyk”). Pierwsza część czwartkowego spotkania również była niesamowicie zażarta. 24-letni Janowicz wygrał z rok młodszym rywalem dopiero po tie-breaku. W kolejnych setach nie dał mu jednak dojść do głosu. Litwin niewiele mógł poradzić na bomby serwisowe Janowicza i ostatecznie przegrał do trzech i czterech.
Dla najlepszego polskiego singlisty było to 18. zwycięstwo w rozgrywkach Pucharu Davisa (jego bilans uzupełnia osiem porażek). Kolejne będzie mógł odnieść w niedzielę, kiedy to spotka się z Berankisem. W sobotę odbył się tylko mecz deblowy (Łukasz Kubot zagrał w parze z Marcinem Matkowskim, a Laurynas Grigelis z Lukasem Mugeviciusem), który nie przyniesie ostatecznego rozstrzygnięcia. Decydujące może być ostatnie spotkanie, w którym mają zagrać Kubot i Grigelis.
Zobacz także: Puchar Davisa w Płocku. Tenisiści są już w mieście
Jeżeli Polacy przechylą szalę zwycięstwa na swoją stronę, w kolejnej rundzie Pucharu Davisa zagrają z Ukraińcami (w dniach 17-19 lipca). Lepsza drużyna awansuje do baraży o Grupę Światową.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?