Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - Wisła Płock. Najtrudniejszy mecz w 2022 roku! Nafciarze jadą do jaskini lwa

Damian Kelman
Damian Kelman
W piątek startuje przedostatnia w tym roku, 16. kolejka PKO Ekstraklasy. Wisła Płock swój mecz zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Będzie to ostatnie wyjazdowe spotkanie przed zimą przerwą dla Nafciarzy.

Obalona twierdza

Nafciarze do spotkania z Rakowem przystąpią w nie najlepszych humorach. Wszystko za sprawą ostatniej porażki ze Śląskiem Wrocław, która sprawiła, że pierwszy raz w tym sezonie ulegliśmy rywalom na własnym boisku w meczu ligowym. Wisła od jakiegoś czasu znów ma zauważalne wahania formy, szczególnie w pierwszych połowach spotkania, chociaż zwycięską bramkę wrocławianie zdobyli w końcówce spotkania, powtarzając swój wyczyn z rundy wiosennej poprzedniego sezonu. Płocczanie mają swoje problemy, które sprawiają, że nie jesteśmy w stanie punktować z taką samą regularnością jak na początku sezonu i sprawiło to, że spadliśmy na piąte miejsce w tabeli.

Nie ma jednak powodów do obaw, bo piąta pozycja, to i tak dobry rezultat, a gra w tym sezonie to przecież jeszcze cała runda rewanżowa. Sztab szkoleniowy będzie miał mnóstwo czasu zimą, by ocenić, co poszło nie tak, że z potężnej drużyny z początku sezonu, zatraciliśmy swoją bramkostrzelność i mamy coraz więcej problemów. Najważniejsze jest jednak, by przed rundą rewanżową nie pozwolić rywalom uciec na więcej oczek, dlatego istotne będą punkty, jakie zdobędziemy w dwóch ostatnich meczach. O pełną zdobycz punktową w meczu w Częstochowie będzie niezwykle trudno, ale nasi zawodnicy z pewnością nie złożą broni, tym bardziej, że prawdopodobnie będziemy mogli zagrać najmocniejszym składem.

Niepodważalny lider

Raków Częstochowa to na ten moment samodzielny lider PKO Ekstraklasy. Siedmiopunktowa przewaga nad drugą w tabeli Legią Warszawa sprawia, że wiele osób już teraz koronuje ich do tytułu mistrza Polski i z jednej strony trudno się dziwić takim opiniom. Z drugiej jednak strony, to tylko sport, a przerwa zimowa, z uwagi na mistrzostwa świata, będzie dość długa i wiele się może zdarzyć.

Początek sezonu, chociaż również dość udany, nie był jednak idealny dla Rakowa, który dzielił europejskie puchary z krajowymi rozgrywkami. Gdy zawodnicy Marka Papszuna odpadli z Ligi Konferencji Europy, momentalnie jednak stali się kandydatem do końcowego triumfu w lidze z uwagi na swój mocny i silny skład i, w zasadzie, brak realnego przeciwnika, bo wówczas Lech mierzył się ze swoimi problemami, a i całą jesień musiał walczyć na trzech frontach. Z upływem czasu częstochowianie zaczęli pokazywać, że w pełni zasługują na takie traktowanie. Nie grali może często tak efektywnie, jak w poprzednim sezonie, ale byli konsekwentni i zdeterminowani. To sprawiło, że na dwie kolejki przed końcem grania w 2022 roku, mają na koncie 11 zwycięstw i po dwie porażki oraz remisy. Częstochowski monolit nie ma sobie równych.

Jeszcze do niedawna mówiliśmy o płockiej twierdzy, bo przecież byliśmy niepokonani na naszym obiekcie. Co zatem powiedzieć mają w Częstochowie? 8 meczów - 7 zwycięstw i jeden remis. Bilans bramkowy 16:4. Każdy, kto przyjeżdża na Limanowskiego musi się liczyć z trudną przeprawą. Tym bardziej, że zagrożenie może przyjść z każdej strony. Raków ma w składzie trzech zawodników, którzy mają na koncie po 5 bramek - Bartosza Nowaka, Iviego Lopeza i Fabiana Piaseckiego, a to przecież nie są jedyne armaty, z których strony może ich zagrożenie. Raków, na warunki PKO Ekstraklasy, to w tym momencie zespół niemal kompletny.

Najtrudniejszy mecz 2022 roku

Jeśli przejrzymy cały kalendarz naszych spotkań w tym roku, to można stwierdzić, że rywalizacja z Rakowem będzie najtrudniejszym zadaniem w tym roku. Owszem, graliśmy przecież na wyjazdach z Pogonią czy Lechem w tym sezonie, jednak w tamtym momencie te drużyny nie były w takiej formie, jak Raków obecnie. Polegliśmy przecież również w kwietniu z późniejszym mistrzem Polski - Lechem - ale tutaj też mowa o meczu rozegranym u nas, czyli z zasady - wyzwanie było łatwiejsze. Nawet potoczyka na początku rundy wiosennej z owym Rakowem nie zapowiadała się tak trudno jak jutrzejsze starcie. Blado wygląda również historia naszych spotkań, od momentu powrotu Rakowa do elity. Wygraliśmy tylko raz - w pierwszym spotkaniu. Ostatni sezon to natomiast remis w Płocku i przegrana na wyjeździe. Co zatem przemawia za naszą drużyną? Trudno szukać wiary w boiskowych argumentach, bo w tym momencie prezentujemy słabszą formę od rywala. Gdy jednak brakuje głosów nadziei, warto się odnieść do pokrętnej logiki ekstraklasy, która zakłada by naszą wygraną, bo przecież częstochowianom idzie za dobrze, a nam wręcz przeciwnie. Po cichu liczymy, że tak się stanie, ale, mimo wszystko, typujemy zwycięstwo gospodarzy 2:1.

Raków Częstochowa - Wisła Płock. Transmisja

Mecz 16. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa - Wisła Płock odbędzie się w sobotę, 5 listopada o godzinie 20:00 w Częstochowie. Jeśli nie możecie pojawić się na obiekcie, to nic straconego. Tym razem, oprócz transmisji w Canal+ Sport, mecz będzie można obejrzeć na antenie TVP Sport!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto