Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Korona Kielce. Przed Nafciarzami pojedynek z brutalnym beniaminkiem. Czym może postraszyć Korona?

Damian Kelman
Damian Kelman
W piątek, 19 sierpnia, rozpoczyna się 6. kolejka PKO Ekstraklasy. Wisła Płock zagra w sobotę z Koroną Kielce. Czego spodziewać się po beniaminku? Jakie ruchy zaszły w zespole po awansie? Sprawdźcie!

Wisła wciąż lideruje

Jak Nafciarze wskoczyli na fotel lidera po swoim pierwszym miejscu, tak nie zamierzają się z niego ruszać cały czas. Kolejne punkty sprawiają, że przodujemy w tabeli z przewagą trzech punktów, ale z pewnością nie jest to kwestią przypadku. Wisła zdobywa bardzo dużo bramek, będąc jednocześnie dobrze zabezpieczona z tyłu i, przede wszystkim, cholernie harująca oraz ruchliwa nie tylko w środku pola, ale na całym boisku. Pierwsze trzy mecze wygraliśmy bezapelacyjnie, później, chociaż momentami można było odnieść wrażenie, że jest ciężko, wysoko ograliśmy Miedź Legnicę i wreszcie straciliśmy pierwsze punkty z Pogonią Szczecin. Czy jednak remis 2:2 w Szczecinie należy uznać za rozczarowanie? Zdecydowanie nie. Pogoń to trzecia drużyna poprzednich rozgrywek, mająca w swoim składzie mnóstwo wartościowych piłkarzy. W pierwszej połowie rywale stłamsili nas, nie pozwalając na zbyt wiele, ale w drugiej części Nafciarze prezentowali się już dużo lepiej i dzięki swojej determinacji w końcówce spotkania doprowadzili do wyrównania. Oznacza to zatem, że nawet jak już nie potrafimy albo, z powodów taktycznych, nie chcemy napierać przez większość meczu, i tak jesteśmy w stanie zdobywać korzystne rezultaty. Oznacza to, iż wiślacka maszyna funkcjonuje jak należy!

Nafciarzy goni solidna grupa pościgowa, ale wierzymy, że nie przeszkodzi to naszym piłkarzom robić swoje i utrzymywać się na czele, tym bardziej, że przed nami dwa mecze z beniaminkami. Czego się spodziewać po sobotnim starciu? Trudno jednoznacznie określić. Jak chodzi o skład Wisły, z pewnością nie zobaczymy w tym meczu Mateusza Szwocha, który jeszcze nie doszedł do siebie, i prawdopodobnie Damiana Warchoła. Reszta piłkarzy powinna być do dyspozycji trenera.

Brutalna Korona?

Koroniarze na początku sezonu uznawani są za drużynę bardzo ostro, a czasem brutalnie grającą i w zasadzie trudno nie odnieść takiego wrażenia. O ile w 1. kolejce faul Bartosza Śpiączki można było uznać jeszcze za przypadkowy w ferworze walki, tak zagranie Sašy Balicia z ostatniej kolejki nie pozostawia żadnych wątpliwości. Piłkarz zresztą wyleciał z boiska z czerwoną kartką i został zdyskwalifikowany na cztery kolejne spotkania. Kielczanie grają zatem bardzo ostro, na tym aspekcie opierając swoją grę, ale potrafią też zagrozić rywalom w inny sposób. Pięć bramek w pięciu meczach może nie robi oszałamiające wrażenia, ale nie jest też wynikiem słabym i nie można za bardzo zlekceważyć naszych najbliższych rywali.

Korona po awansie postanowiła wzmocnić swój skład, oczywiście na tyle, na ile pozwala im sytuacja budżetowa. Z klubu odeszło kilku zawodników - Artur Amroziński, Marcel Gąsior, Jakub Górski, Michał Koj i Zvonimir Petrović - ale patrząc na kluby, do których przeszli, trudno mówić o poważnych osłabieniach, bo wszyscy z nich powędrowali do niższych lig. Petrović jedynie został wypożyczony do drużyny ze słoweńskiej ekstraklasy, ale ND Gorica, czyli siódma drużyna rozgrywek, nikogo nie grzeje.

Ich miejsce zajęli zawodnicy, którzy, przynajmniej na papierze, powinni być uznawani za wzmocnienia - Bartosz Śpiączka, Saša Balić, Ronaldo Deaconu, Adam Deja i Miłosz Trojak. Po kolei: Śpiączka to doświadczony i obeznany z najwyższą ligą napastnik, który rok temu w spadkowiczu z Łęcznej zdobył 11 bramek. Balić przez kilka lat grał w Zagłębiu Lubin, gdzie był albo podstawowym obrońcą, albo pierwszym do wejścia z ławki w tej formacji. Rumuński Ronaldo przywędrował z Chin, które wielu uznaje za piłkarską emeryturę, ale jednak gra tam wielu dobrych zawodników. Deaconu może nie zachwycił, bo w pół roku zanotował sześć występów i zdobył dwie bramki, ale wcześniej grał regularnie w rumuńskim Gaz Metan Mediaș, gdzie potrafił zdobywać gole, a mówimy tutaj o pomocniku. Deja to wieloletni gracz Arki Gdynia, pewny swojej pozycji na boisku i również z przeszłością w ekstraklasie, podobnie jak Trojak z Odry Opole, który kiedyś przez rok też występował na najwyższym szczeblu. Jak na Koronę możemy zatem mówić o solidnym wzmocnieniu kadry.

Powtórzyć ostatni Płock

Chociaż przez dwa lata Korona nie grała na tym samym poziomie rozgrywkowym co Wisła, to jednak z kielczanami mierzyliśmy się ostatnio w tamtym sezonie w ramach rozgrywek Fortuna Pucharu Polski. Tamten mecz, mimo rezerwowego składu, powinni byśmy wygrać, jednak ostatecznie doszło do dogrywki, w której lepsi okazali się ówcześni gospodarze, wygrywając 4:3. Gdy jednak ostatni raz mierzyliśmy się z jutrzejszym rywalem w lidze, również miało to miejsce w Płocku. W przedostatniej kolejce sezonu 2019/20, który z powodu wybuchu pandemii dogrywany był w okresie, gdy przyzwyczajeni jesteśmy do startu nowych rozgrywek - w połowie lipca. Tamten mecz zakończył się wygraną Nafciarzy 3:1 i, co ciekawe, wówczas dwie bramki dla naszego zespołu zdobył Dawid Kocyła. Jak będzie tym razem? Wisła jest faworytem i pokazywała już, że w tym sezonie radzi sobie z tą rolą bardzo dobrze. Mamy przede wszystkim nadzieję, że kielczanie nie nastawią się na brutalną grę, a będą starali się grać w piłkę, co pozwoli naszym graczom wyjść z tego spotkania bez szwanku. Wracając do wyniku, nie widzimy za bardzo podstaw, by obstawić inny wynik, niż wygrana Nafciarzy - typujemy zatem 3:0.

Wisła Płock - Korona Kielce. Transmisja

Spotkanie Wisła Płock - Korona Kielce odbędzie się w sobotę, 20 sierpnia, o godzinie 15:00 na stadionie w Płocku. Bilety na to wydarzenie zostały już wyprzedane, dlatego, jeśli nie zdążyliście zakupić wejściówki, spotkanie będziecie mogli śledzić za pośrednictwem Canal+ Soirt,

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto