W Płocku wygrywać musimy
Ostatnie trzy spotkania Wisły Płock to seria trzech porażek. Najpierw odpadliśmy po dogrywce z Pucharu Polski z pierwszoligową Koroną Kielce, następnie ulegliśmy we Wrocławiu tamtejszemu Śląskowi po spotkaniu, w którym dużo mówiło się o postawie sędziów, a na koniec przegraliśmy na Śląsku z Górnikiem Zabrze, mimo że w drugiej połowie wygrywaliśmy 2:1. Wszystkie te mecze mają jeden wspólny czynnik, który jest problemem od początku sezonu. Mecze te rozgrywaliśmy poza Płockiem. W 11. kolejce PKO Ekstraklasy wracamy jednak na swój obiekt i w Płocku podejmować będziemy Pogoń Szczecin. W czym upatrywać szansy, jeśli nie we własnej murawie? Na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w tym sezonie jesteśmy niepokonani. W czterech spotkaniach zdobyliśmy dziesięć punktów i musimy zrobić wszystko, by podtrzymać tę passę. Jeśli byśmy zaczęli przegrywać również na własnym obiekcie, to nasza sytuacja w tabeli z słabej zrobiłaby się wręcz tragiczna.
Problemem Pogoni brak napastnika?
Zadanie do wykonania nie będzie jednak proste, bo nie przyjeżdża do nas żaden ligowy średniak, a Pogoń Szczecin, którą w ostatnich latach należy zaliczyć do czołówki ligi oraz drużyn aspirujących do zdobycia mistrzostwa Polski. Najlepiej o tym świadczy fakt, że przecież szczecinianie latem rywalizowali w eliminacjach europejskich pucharów, nieznacznie ulegając chorwackiemu Osijekowi. Po wyrównanym dwumeczu Pogoń odpadła, a wielu ekspertów za jedyny powód niepowodzenia uznawało brak napastnika i rzeczywiście w tamtym momencie był to problem, lecz drużyna z Zachodniopomorskiego pokazuje, iż nie musi posiadać klasowego snajpera, by w lidze zdobywać kolejne gole. 16 strzelonych bramek to nie jest może top ligi, bo przecież nawet Wisła ma ich więcej, ale jest to jednak liczba powyżej średniej.
Pogoń walczy o podium
W minionym sezonie Pogoń punktowała jednak nie dzięki bramkostrzelnym zawodnikom, a doskonale zorganizowanej grze obronnej. Serie meczów, w których zawodnicy Kosty Runjaicia strzelili gola, a następnie murowali dostępu do bramki, trwały bardzo długo. W tym roku system ten się nieco zaciął i kilkukrotnie Pogoń traciła bramki w końcówkach spotkań, tym samym remisując je. To jednak nie sprawiło, że czub tabeli im uciekł. Cały czas zajmują trzecie miejsce, a w obecnych rozgrywkach do tej pory zanotowali tylko jedną porażkę, dlatego należy się spodziewać trudnego spotkania.
Bilans wyrównany
Po raz kolejny, przygotowując przedmeczowe zestawienie, dostajemy bilans, w którym żadna ze stron nie posiada znaczącej przewagi. Tym razem nawet tej przewagi nie ma w ogóle. Dotychczas w najwyższej lidze mierzyliśmy się ze szczecinianami 26 razy. Wygraliśmy jedenaście potyczek, tyle samo przegrywając i remisując cztery razy. Zaskakująco mało remisów i dość dużo bramek na mecz, bo padło ich do tej pory 71, co daje prawie trzy gole w jednym spotkaniu. W rywalizacji pomiędzy naszym zespołem, a najbliższym przeciwnikiem zwrócić trzeba uwagę na miejsce rozgrywania meczów. W Płocku mierzyliśmy się trzynaście razy i aż osiem z nich wygraliśmy, przegrywając tylko trzy. To jest zdecydowanie największa nadzieja, jaką możemy wyciągnąć z historycznego bilansu, chociaż niepokojące może być to, iż na te trzy porażki, dwie miały miejsce od naszego ostatniego powrotu do Ekstraklasy. W tym była również pechowa przegrana z lutego 2020 roku, gdy prowadząc 2:0, straciliśmy trzy bramki w pięć minut w ostatnim kwadransie gry.
Daniel Stefański rozjemcą
Rozjemcą niedzielnego spotkania będzie Daniel Stefański. Arbiter powraca po kontuzji. W miniony weekend posędziował pierwszy mecz. Było to derbowe starcie w Fortuna I lidze - GKS Katowice - GKS Tychy. Arbiter wytrzymał gorące spotkanie, pokazując w nim trzy żółte kartki. Jeśli chodzi o poprzednie spotkania z tym sędzią, nasze skojarzenia powinny być raczej pozytywne. W minionym sezonie bydgoszczanin był rozjemcą czterech gier - z Wisłą Kraków, Rakowem Częstochowa, Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław - a przez ostatnie trzy lata łącznie spotykaliśmy się z arbitrem dziewięciokrotnie i tylko dwukrotnie schodziliśmy z boiska jako przegrani.
Wisła Płock - Pogoń Szczecin. Transmisja. Gdzie oglądać? Kiedy?
Spotkanie pomiędzy Wisłą Płock, a Pogonią Szczecin odbędzie się w najbliższą niedzielę. Pierwszy gwizdek zabrzmi 17 października o godzinie 12:30 na Stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku. Zachęcamy wszystkim, by pojawić się na trybunach i dopingować zawodników, lecz jeśli z jakichś powodów nie jesteście w stanie pojawić się na obiekcie, mecz będzie pokazywany na antenie Canal+ Sport.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?