W pojedynku Wisły Płock z Unią Tarnów drużyną, która zdecydowanie lepiej prezentowała się na boisku byli gospodarze. Od początku spotkania to Wiślacy mieli więcej okazji do zdobycia bramki, a ta nadeszła w 17. minucie, po strzale Krzysztofa Janusa. Przeciwnicy stratę odrobili w 33. minucie, gdy z 18 metrów, w samo okienko bramki gola strzelił Sławomir Matras. Z remisu długo się jednak nie cieszyli. Trzeba przyznać, że „nafciarze” po stracie bramki wzięli się ostro do pracy, zmuszając gości do agresywnej obrony. W konsekwencji doprowadziło to do faulu, po którym sędzia odgwizdał „jedenastkę”. Rzut karny w 36. minucie pewnie wykorzystał Janusz Dziedzic. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Czytaj także: Ciąg dalszy akcji "Idę na Wisłę" - tym razem są to dzwonki
W przerwie doszło do miłej uroczystości, czyli wręczenia nagród najlepszym drużynom i zawodnikom drugiej edycji turnieju Wisła Cup. Były pamiątkowe puchary, nagrody rzeczowe oraz czek na 1947zł dla zespołu Petergum.
Druga połowa nie należała niestety do wyjątkowo ciekawych. Gra gospodarzy, mówiąc łagodnie, była nudna i mało ambitna. Miało się wrażenie, jakby zawodnicy byli już pewni wygranej, podczas gdy kibice życzyli sobie trzeciej, przypieczętowującej zwycięstwo płockiej drużyny, bramki. Apetyty fanów wzrosły w 66. minucie, gdy drugą żółtą kartką, czyli w konsekwencji czerwoną został ukarany zawodnik Unii – Sergiusz Kostecki. Podopieczni Marcina Kaczmarka nie tylko nie wykorzystali tej przewagi, ale do tego stracili gola na kilka minut przed końcem meczu. Bramkę zdobył Fabian Fałowski, który po faulu Jacka Góralskiego w polu karnym wykonywał „jedenastkę”. Pierwsze uderzenie Mateusz Struski zdołał zatrzymać, ale przy dobitce był już bezradny. I tak Wisła pierwsze spotkanie rundy wiosennej zremisowała 2:2. Każdy kto oglądał to spotkanie niewątpliwie ten rezultat uznał za porażkę. Tak też ten jeden punkt traktuje trener Marcin Kaczmarek.
Czytaj także: Ruszyła sprzedaż karnetów i biletów na wiosenne mecze Wisły Płock
- Nie jestem zadowolony ani z gry, ani z wyniku. Mam nadzieję, że zawodnicy wezmą większą odpowiedzialność za poczynania na boisku, bo nie sposób racjonalnie wytłumaczyć tego, że grając 11 na 10 nie można wymienić czterech podań, utrzymać się dłużej przy piłce, a do tego prowokować takie sytuacje jak ta z rzutem karnym. Zremisowaliśmy ten mecz na własne życzenie i tym samym straciliśmy dwa punkty – mówił na pomeczowej konferencji trener Kaczmarek.
Teraz Wisła jedzie do Pruszkowa zmierzyć się z tamtejszym Zniczem.
Wisła Płock – Unia Tarnów 2:2 (2:1)
1:0 Krzysztof Janus (17., asysta Janusz Dziedzic)
1:1 Sławomir Matras (33. bez asysty)
2:1 Janusz Dziedzic (36. karny za faul Marcina Furmańskiego na Fabianie Hiszpańskim)
2:2 Fabian Fałowski (86. dobitka karnego za faul Jacka Góralskiego na Fałowskim, pierwszy strzał Fałowskiego obronił Mateusz Struski)
Wisła: Struski – Nadolski, Radić, Magdoń, Zembrowski (85. Kalista) – Janus, Góralski, Sielewski, Hiszpański – Burkhardt (35. Krzywicki) – Dziedzic (75. Sekulski)
Unia: Libera – Furmański, Bednarczyk, Pawlak, Węgrzyn – Sojda, Kostecki, Kazik, Ślęzak – Matras, Fałowski
Żółte kartki: Zembrowski - Kostecki (2)
Czerwone kartki: Sergiusz Kostecki (67 min. za drugą żółtą)
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Widzów: ok. 1.500 (gości 50)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?