Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Euro 2016: jak nie w Płocku, to gdzie? [KOMENTARZ]

Joanna Tybura / Nasze Miasto
Jak będzie wyglądał skład Wisły w 2016 roku nie wie nikt, ale pewnym jest, że gdyby te Mistrzostwa Europy odbywały się dziś, w Orlen Arenie spotkanie Serbów, z Ivanem Nikčevićem i Petarem Nenadićem na czele, oglądałby komplet widzów.

Gdy pada hasło Mistrzostwa Europy, to u zdecydowanej większości naszego społeczeństwa jawi się w głowie obraz piłki nożnej. Tym bardziej, że jesteśmy kilka miesięcy po Euro 2012, okrzykniętym organizacyjnym oraz wizerunkowym sukcesem naszego kraju. Tak to już jest, że w kraju nad Wisłą sportem narodowym jest dyscyplina, w której człowiek taki jak ja, czyli urodzony w latach 80-tych minionego wieku, sukcesów nie pamięta. Jednakże przed każdymi mistrzostwami buduje się atmosferę wiary w sukces, przywołując takie nazwiska jak Górski, Deyna, Lato (nie prezes, tylko napastnik rzecz jasna). Co by jednak złego o reprezentacji Polski w piłce nożnej nie powiedzieć to trzeba pamiętać, że kibice tego najbardziej popularnego, przynajmniej w Europie, sportu mają swoje ukochane drużyny lokalne, z którymi są w lepszych i gorszych chwilach. Ja szczerze wierzę, że moja Wisła wróci już w tym roku na zaplecze ekstraklasy, a dalej pójdzie jak burza prosto po Mistrzostwo Polski. Wierzę w cuda? Nie, wierzę w moją drużynę.

Czytaj także: Płock chce być miastem-gospodarzem Euro 2016 w piłce ręcznej

Tymczasem oglądam transmitowany przez publiczną telewizję mecz Borussi Dortmund z Szachtarem Donieck i zastanawiam się, jak polski zespół piłki ręcznej Vive Targi Kielce, do którego siłą rzeczy, a raczej lokalnego patriotyzmu sympatią nie pałam radzi sobie w Lidze Mistrzów. Zastanawiam się nad tym, po czym sprawdzam w Internecie, bo na informację na ten temat w wiadomościach sportowych nie mam co liczyć. Komercyjna stacja natomiast, która ma prawa do nadawania spotkań piłki ręcznej, ogranicza relację do kanału sportowego. Takie prawa wolnego rynku w mediach – człowiek głosuje pilotem na programy, które chce oglądać. Te o niskiej oglądalności nie mają szansy przebić się do kanału głównego, a będąc nadawanymi tylko w tematycznym trafiają do mniejszej liczby odbiorców i koło się zamyka. Tym sposobem, kto podczas ostatnich Mistrzostw Świata szczypiornistów w Hiszpanii nie miał sportowego kanału TVP, spotkań reprezentacji innych niż polska, poza finałem, nie obejrzał. Ponadto informacja o tym, że „biało-czerwoni” na wspomnianym turnieju wyszli z grupy przeszła bez większego echa. Co ciekawe, w dniu pierwszego spotkania fazy pucharowej, niestety przegranego z Węgrami, w popularnym programie publicystycznym, nadawanym w telewizji informacyjnej, gościem był prezes PZPN – Zbigniew Boniek. Co by się działo na ulicach polskich miast, gdyby nasza reprezentacja w piłce nożnej wyszła z grupy na ostatnim turnieju? Odpowiedź na to dosyć proste pytanie pozostawiam wyobraźni czytelnika.

Czytaj także: Wisła Płock przegrała w Orlen Arenie z Tvis Team Holstebro

Mogę zaryzykować stwierdzenie, iż gdybyśmy zrobili sondę na ulicach Warszawy, Krakowa czy Gdańska, mało kto wiedziałby, że nasza płocka Wisła gra obecnie w fazie grupowej Pucharu EHF, a Vive Targi Kielce awansowało właśnie do TOP 16 najbardziej elitarnych rozgrywek piłki ręcznej w Europie, co w zeszłym roku udało się też naszym „nafciarzom”. Zapewne też najwięcej piłkarzy ręcznych powołanych do kadry narodowej potrafią wymienić płocczanie oraz kielczanie. Wobec tego odpowiedź na pytanie, w jakich miastach Mistrzostwom Europy 2016 w piłce ręcznej, które zostały przyznane właśnie Polsce, towarzyszyć będzie najlepsza atmosfera jest prosta. Choć muszę przyznać, że gdybym miała turystom z Europy polecić polskie miasta warte zobaczenia, zdecydowanie postawiłabym na Kraków, który od kilku lat jest obowiązkowym punktem na mapie moich wakacji, Gdańsk – jedno z najważniejszych miejsc w historii najnowszej naszego kraju, czy Poznań - w przypadku szukania miejsca na imprezy do białego rana. Jednak kibice, którzy przyjadą do nas na Euro 2016 zrobią to ze względu na mecze piłki ręcznej, a nie na chęć poznania kraju nad Wisłą. My powinniśmy im zapewnić przede wszystkim doskonałą sportową atmosferę, jakiej nie zapomną, i dzięki której będą chcieli jeszcze kiedyś do nas przyjechać.

Czytaj także: Gładkie zwycięstwo "biało-czerwonych" w Orlen Arenie

Jeśli więc mamy wybrać miejsca, które przywitają kibiców handballu najbardziej przyjaźnie i stworzą najlepszy klimat dla rozgrywek, to na pierwszym miejscu powinien znaleźć się Płock. Orlen Wisła, która od kilkunastu lat króluje na polskiej mapie szczypiorniaka, przyzwyczaiła już mieszkańców do piłki ręcznej. Jak będzie wyglądał skład Wisły w 2016 roku nie wie nikt, ale pewnym jest, że gdyby te Mistrzostwa Europy odbywały się dziś, w Orlen Arenie spotkanie Serbów, z Ivanem Nikčevićem i Petarem Nenadićem na czele, oglądałby komplet widzów.
Dla polskiej reprezentacji kibice zapewne przyjadą z całego kraju, ale mecze fazy grupowej innych drużyn już dużym zainteresowaniem cieszyć się nie będą. Znowu na myśl przychodzi porównanie z Euro w piłce nożnej. Sama pojechałam z Płocka do Poznania na mecz Włochów z Chorwacją. Ale czy na takie spotkanie w piłce ręcznej przyjadą kibice z całej Polski? Dlatego też jeśli Mistrzostwa Europy 2016 będą w miastach gdzie nie ma tak naprawdę kibiców handballu, hale będą świecić pustkami, a to niewątpliwie złoży się na antypromocję tego sportu.

Czytaj także: Wisła wywiozła z Głogowa dwa punkty [ZDJĘCIA]

Mimo że płocczanie zdali egzamin w czasie meczu Polska – Holandia na ocenę celującą, to pewnie o spotkaniu naszej reprezentacji w Orlen Arenie w trakcie Euro 2016 nie mamy co liczyć. Tak już jest z tą naszą halą, że albo jest zbyt mała, albo imprezy, które mają się na niej odbyć są odwoływane ze względu na słabą sprzedaż biletów. Zainteresowanie Mistrzostwami Europy w 2016 roku doskonale współgrałoby z wielkością Orlen Areny. Fani piłki ręcznej w całej Europie oglądając mecze w telewizji, na pewno nie widzieliby pustych miejsc. Samo miasto Płock, nie ma się co oszukiwać, przegrywa z atrakcyjnością takich metropolii jak Wrocław czy Kraków, ale w przeciwieństwie do nich to u nas są kibice szczypiorniaka, dla których Euro 2016 będzie wielkim wydarzeniem sportowym. I może nie pochwalimy się Zamkiem Królewskim, tętniącym życiem deptakiem głównym czy bogatą ofertą nocnych klubów, ale nikt nie zarzuci nam braku doświadczenia w przyjaznym traktowaniu gości.

Czytaj także: Szok w Płocku! Wisła ukarana walkowerem!

Od kilku lat udowadniamy to podczas takich imprez muzycznych jak Audioriver czy Reggaeland. Coraz więcej ludzi, nie tylko spoza naszego miasta, ale także kraju, pytanych jak im się podoba na festiwalu w Płocku odpowiedź zaczyna od słów: „byłem tu już rok czy dwa lata temu…”. Skoro wracają, to musimy być całkiem przyjazną społecznością. Teraz czas, by udowodnić to miłośnikom sportowych emocji! Czas na Euro w Płocku! Let’s meet in Płock Euro 2016!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto