Przełożone spotkanie
Mecz w ramach 5. kolejki Ligi Europejskiej powinien odbyć się 30 listopada. Wówczas jednak spotkanie nie mogło dojść do skutku. W niedzielę przed rywalizacją Hiszpanie zgłosili Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej oraz Orlen Wiśle Płock informacje o zakażeniach koronawirusem w swoim zespole. Mecz został przełożony, w efekcie czego najpierw zagraliśmy mecz 6. kolejki, w którym,, tydzień później, również zmierzyliśmy się z CD Bidasoa, lecz do starcia doszło w Irun.
Niespodziewany horror w pierwszym spotkaniu
Przed pierwszym meczem spodziewaliśmy się, że Wisła będzie w stanie wygrać, ale nie lekceważyliśmy rywala, z którym mierzyliśmy się w sezonie 2019/20 i przegraliśmy na hiszpańskiej ziemi. Tegoroczny mecz w Irun ułożył się jednak doskonale dla Nafciarzy. Od początku byliśmy zespołem lepszym, staliśmy mocną defensywą i skutecznie wykorzystywaliśmy swoje szanse w ataku, w efekcie czego do przerwy prowadziliśmy 16:11. Początek drugiej części również układał się po naszej myśli. Utrzymywaliśmy swoją przewagę, prowadząc grę bramka za bramkę, jednak na około kwadrans przed końcem wszystko się posypało. Wyszliśmy na najwyższe w tym spotkaniu prowadzenie sześcioma bramkami i nieoczekiwanie to miejscowi zaczęli przeważać i zdobyć kolejne gole. Wiślacy popełniali błąd za błędem, gubiąc się w ofensywie i niespodziewanie na minutę przed końcem w hali w Irun był remis. Wynik rzutem w ostatniej sekundzie uratował Michał Daszek, sprawiając, że wygraliśmy 29:28, lecz w końcówce przeżywając zdecydowanie za dużo emocji, których byliśmy w stanie uniknąć.
CD Bidasoa w morderczym maratonie
Przymusowa przerwa CD Bidasoa z pewnością odbija się na nich w tym momencie. Jesienny terminarz szczypiornistów i tak jest mocno napchany, a zespoły co tydzień muszą grać dwa mecze - ligowy w weekend i pucharowy w środku tygodnia. Kwarantanna i pauza Hiszpanów sprawiła, że końcówkę grudnia mają naprawdę morderczą. Zaczęli od meczu z Wisłą 7 grudnia. Od tamtego czasu zagrali jeszcze dwa mecze - 11 grudnia w lidze i 14 grudnia z Pfadi Winterthur w Lidze Europejskiej. Jutro zmierzą się z Nafciarzami, a później jeszcze 18 i 21 grudnia znów zagrają w hiszpańskiej elicie. Przez 14 dni przyjdzie im zatem rozegrać sześć meczów! Nie może to nie odbić się na ich formie fizycznej i możemy oczekiwać, że już w spotkaniu z Wisłą będą wykazywać oznaki zmęczenia. Co prawda, Szwajcarów byli w stanie rozbić czternastoma trafieniami, ale i oni mieli swoje przygody związane z zakażeniami, a wcześniej w lidze ulegli BM Benidorm.
- Teraz mamy bardzo trudną sytuacje, ale zamierzamy zrobić wszystko, by iść do przodu i rozegrać kolejny dobry mecz w Lidze Europejskiej. Mamy skomplikowaną sytuację kadrową pod względem fizycznym, ale musimy to przezwyciężyć w najlepszy możliwy sposób. - powiedział szkoleniowiec Hiszpanów dla klubowych mediów przed meczem z Pfadi i można uznać, że zadanie udało się wykonać.
Wisła i tak na polu kondycyjnym ma zdecydowanie przewagę. Nawet nie zważając na minione mecze, spotkanie z Bidasoą będzie ich ostatnim akcentem w tym roku, zatem mogą wyłożyć wszystkie siły na pokład i nie martwić się o zmęczenie w kolejnych dniach. Nie należy jednak oczekiwać od rywali, że położą się przed nami i z powodu przemęczenia oddadzą za darmo mecz, chociaż mają świadomość swoich problemów.
- Mieliśmy swoje szanse, ale jesteśmy w tym momencie ograniczeni. Głównie podkreślają to kontuzje, ponieważ nie jesteśmy w stanie przygotować się do rywalizacji na wysokim tempie - ocenił pierwszy mecz Jacobo Cuétara.
Jeśli chcielibyście sobie raz jeszcze przybliżyć sylwetkę naszego czwartkowego rywala, znajdziecie ją w naszej zapowiedzi pierwszego spotkania.
Orlen Wisła Płock - CD Bidasoa. Transmisja
Hiszpanie mają zatem masę problemów, ale nie składają broni i cały czas walczą o jak najwyższą pozycję w grupie Ligi Europejskiej. Nafciarze również muszą walczyć, by na wiosnę jeszcze móc zaatakować pierwsze miejsce w grupie. Spotkanie kończące rok płockiej Wisły zapowiada się zatem niesamowicie ciekawie, ale wierzymy, że i tak zakończymy je wysokim zwycięstwem. Początek spotkania już 16 grudnia o godzinie 18:45. Jeśli nie możecie zjawić się w Orlen Arenie, transmisję z widowiska przeprowadzi Eurosport 1.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?