Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SC Magdeburg - Orlen Wisła Płock. Nafciarze jadą do Magdeburga. Mistrz Niemiec kolejną europejską przeszkodą.

Damian Kelman
Damian Kelman
Orlen Wisła Płock już w czwartek rozegra spotkanie 4. kolejki EHF Ligi Mistrzów, a jej rywalem będzie mistrz Niemiec - SC Magdeburg. Spotkanie za naszą zachodnią granicą zapowiada się elektryzująco, a jego stawką może być trzecie miejsce w grupie.

Zapraszamy do śledzenia naszej relacji z tego spotkania!

Zawalczą o trzecie miejsce

Za nami trzy serie EHF Champions League. Nafciarze wygrali dwa spotkania - z duńskim GOG-iem oraz portugalskim FC Porto. Polegli natomiast w wyjazdowym starciu z PSG. Cztery oczka po trzech kolejkach pozwalają im na razie zajmować czwartą pozycję, mimo że mają tyle samo punktów, co druga i trzecia drużyna. Pozycję nad nami jest właśnie nasz najbliższy rywal. Patrząc na dotychczasowe wyniki, należy spodziewać się, że to właśnie starcie z mistrzami Niemiec może być dla Wisły kluczowe w kontekście walki o trzecie miejsce. Oczywiście, droga do końcowych rozstrzygnięć jest daleka. Celem płocczan cały czas jest wyjście z fazy grupowej, ale wiadomo, że im wyższa pozycja, tym łatwiej później. Dotychczasowe spotkania pokazały, że o awans nie powinniśmy się martwić, bo mamy na tyle mocną drużynę, móc dostać się do fazy pucharowej. SC Magdeburg - z tytułu bycia mistrzem najlepszej ligi w Europie - należało uważać za drużynę, która powalczy o pierwsze miejsce w grupie. Wysoka porażka u siebie z PSG (22:27) nakazuje jednak zakładać, że Niemcom trochę brakuje do paryżan czy węgierskiego Telekom Veszprém HC. Może okazać się zatem, że Wisła i Magdeburg będą bić się o trzecią lokatę na koniec fazy grupowej.

Nafciarze do Niemiec udali się w pełnym składzie. Na początku sezonu unikamy urazów i możemy rywalizować w takim zestawieniu, jakie tylko wymyśli sobie trener - oczywiście poza graczami, którzy wypadli z gry wcześniej. Trudno zatem oczekiwać się, by Xavi Sabate wybrał inny skład niż dotychczas. Hiszpan pewnie postawi na sprawdzonych i doświadczonych skrzydłowych, zostawiając sobie jak najwięcej rotacji w drugiej linii. O pozycje bramki dbać będą pewnie znów Kristian Pilipović i Marcel Jastrzębski, który po raz kolejny został najlepszym zawodnikiem w meczu Wisły w PGNiG Superlidze. Bardzo chcielibyśmy go zobaczyć w dłuższym wymiarze czasowym w rozgrywkach europejskich.

Znów z mistrzem

Rozgrywki ułożyły się w ten sposób, że Nafciarze cały czas rywalizować muszą z krajowymi mistrzami. Magdeburg na niemiecki tron powrócił po wielu latach. Ostatni raz Bundesligę wygrali w 2001 roku i na kolejny triumf przyszło im czekać ponad 20 lat. W międzyczasie, co prawda, zdobywali raz Puchar Niemiec, ale to trofeum nie smakuje tak samo. Niemcy w swojej historii mają również trzy końcowe zwycięstwa w samej Lidze Mistrzów, co doskonale pokazuje, że nie mamy do czynienia z przypadkową drużyną, zresztą trudno tak powiedzieć o jakimkolwiek zespole z Bundesligi. Poza zwycięstwami w Lidze Mistrzów, wygrywali też inne europejskie rozgrywki - EHF Cup (czyli późniejszą Ligę Europejską, w której też triumfowali) czy Superpuchar.

W tym sezonie obrońcy tytułu w lidze nie będą mieli łatwego zadania, bo chętnych na mistrzostwo jest wielu - zresztą jak co roku. Rozgrywki krajowe rozpoczęli od porażki - w Superpucharze Niemiec przegrali z THW Kiel 33:36. W samej lidze natomiast w pięciu meczach zanotowali pięć wygranych, ale dopiero w miniony weekend zmierzyli się z, tak naprawdę, wymagającym rywalem. Na ich drodze stanął SG Flensburg-Handewitt i tutaj również musieli uznać wyższość rywala 34:35. Podobnie jest zresztą w Lidze Mistrzów. Wygrane z nieco słabszymi rywalami - C.S. Dinamo Bucuresti i HC PPD Zagreb - oraz wysoka porażka u siebie z PSG. Niemcy wydają się być na starcie rozgrywek w niższej formie niż przed rokiem, ale spokojnie - bez huraoptymizmu - to cały czas piekielnie mocna drużyna.

Niemcy borykają się z małymi problemami kadrowymi. W meczu z Flensburgiem nie zagrali Marko Bezjak i Matthias Musche. Niemiec w meczu z Francuzami doznał kontuzji ścięgna w ręku i konieczna była drobna operacja. Teraz będzie niedostępny przez około sześć tygodni. Bezjak z kolei nie udał się na mecz z powodu choroby, ale nie wiadomo, czy wykuruje się na starcie z Nafciarzami.

Trójka do zera

Historia spotkań Wisły z Magdeburgiem nie jest dla płocczan łaskawa, chociaż w dużej mierze wpływ na to mają spotkania z początku XXI wieku. Dotychczas rywalizowaliśmy ze sobą trzy razy, z czego dwa w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2002/03. Jak dawne są to dzieje, nikomu nie trzeba tłumaczyć. Wówczas oba mecze przegraliśmy - 32:40 na wyjeździe i 29:31 u siebie. Historia tych gier nie ma jednak żadnego punktu odniesienia do teraźniejszości. Inaczej jest w przypadku ostatniego meczu, który odbył się w Final Four Ligi Europejskiej 2020/21. Nafciarze zmierzyli się z rywalem w półfinale i po zaciętym boju polegli minimalnie 29:30, a SC Magdeburg finalnie sięgnął po końcowy triumf. Już wtedy Wisła była bliska sprawienia niespodzianki, a trzeba pamiętać, że od tamtego czasu osiągnęliśmy sportowy postęp. Wydaje nam się, że czwartkowy mecz będzie bardziej zbliżony do ostatniego starcia tych ekip. Jeśli płocczanom nie przytrafią się przestoje, jak w meczu z PSG, mogą zdecydowanie napsuć rywalom więcej krwi, a sami Niemcy nie dysponują aż tak dynamicznym atakiem. Typujemy nasze zwycięstwo 31:29.

SC Magdeburg - Orlen Wisła Płock. Transmisja

Spotkanie 4. kolejki Ligi Mistrzów SC Magdeburg - Orlen Wisła Płock odbędzie się już w czwartek, 6 października o godzinie 18:45 w Magdeburgu. Kibiców, którzy nie mogą obejrzeć tej rywalizacji na żywo, zachęcamy do śledzenia naszej relacji z tego spotkania. Transmisję przeprowadzi natomiast stacja Eurosport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto