Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec - Orlen Wisła Płock. Nafciarze zaczynają maraton. Na początek niecodzienny wyjazd

Damian Kelman
Damian Kelman
W sobotę rozpoczyna się 16. seria PGNiG Superligi. Orlen Wisła Płock zmierzy się w niej na wyjeździe ze Stalą Mielec. Ten wyjazd będzie jednak na swój sposób niezwykły, a wszystko z powodu miejsca rozegrania spotkania.

Krok po kroku

Orlen Wisła Płock cały czas realizuje swoje cele, wygrywając bez wysiłku kolejne spotkania. Po wygranych z MMTS-em Kwidzyn i Torus Wybrzeżem Gdańsk, przyszło zwycięstwo w Lidze Europejskiej z Pfadi Winterthur. Kolejka w grupie ułożyła się tak po myśli Nafciarzy, że na obecną chwilę wskoczyliśmy na pierwsze miejsce w grupie. Owszem, droga do wygrania grupowych zmagań jest jeszcze daleka i na koniec i tak kluczowe będzie spotkanie w Berlinie, ale nasi szczypiorniści są na dobrej drodze, by to dokonać, a Fenix Toulouse pokazał, że "Lisów" nie należy się przesadnie obawiać. Do tego spotkania jeszcze jednak daleka droga. Dotychczasowe trzy mecze nie przyniosły Wiślakom żadnych trudności, nawet jeśli w Kwidzynie do przerwy był tylko remis. Prezentujemy w miarę stabilny poziom, w obronie grając bardzo twardo i stanowczo, a w bardzo dobrą dyspozycję prezentuje Niko Mindegía, który jest motorem napędowym zespołu i zdecydowanie najjaśniejszą postacią po wznowieniu rozgrywek. Cały czas, niestety, poza kadrą zespołu znajduje się Dmitrij Żytnikow, któremu dolega poważniejszy uraz, ale, na szczęście, to jedyne zmartwienie naszego szkoleniowca i mamy nadzieję, że podobnie będzie po sobotnim spotkaniu, a może nawet Rosjanin wkrótce dołączy do zespołu.

Tuż nad dnem

Stal Mielec w tym sezonie nie prezentuje się najlepiej i zajmuje przedostatnie miejsce w lidze, ale nie jest typowym chłopcem do bicia, chociaż przegrała większość spotkań. Można nawet powiedzieć, że z biegiem sezonu zespół zaczyna się powoli rozwijać i być może zdołają jeszcze wskoczyć na wyższy poziom, by ostatecznie powalczyć o nieco wyższe lokaty. Na razie jednak ich dorobek nie prezentuje się okazale, chociaż w Mielcu starają się robić wszystko, by sytuację tę poprawić, a najlepszym tego dowodem są dwa transfery przeprowadzone zimą. Do klubu dołączyli Sasa Puljizović oraz Marko Nikolić. Pierwszy z nich to szczypiornista o dwóch narodowościach - bośniackiej i chorwackiej. W pewnym sensie można go nazwać obierzyświatem, bo grał już, między innymi, w Chorwacji, Finlandii, Rumunii czy Izraelu. Jest szczypiornistą z pewnością doświadczonym, co najlepiej potwierdzają występy w Lidze Mistrzów w barwach Riihimäki Cocks, ale też w Lidze Europejskiej, gdzie reprezentował RK Borac Banja Luka. 32-letni środkowy rozgrywający jest doświadczonym zawodnikiem i z pewnością bardzo się przyda zespołowi w dalszej fazie sezonu. Serb Marko Nikolić to z kolei młodszy gracz, który karierę rozpoczynał w rodzimych klubach, a w ostatnich latach reprezentował słoweńskie zespoły. Lewoskrzydłowy był najlepszym strzelcem swojego zespołu w rundzie jesiennej.

Chociaż Stal Mielec nie musi martwić się o europejskie puchary, to jednak w tym roku rozegrali o jedno oficjalne spotkanie więcej od Nafciarzy, a wszystko przez przygodę z PGNiG Pucharem Polski, która jednak została dla nich brutalnie zakończona. Najpierw, co prawda, pokonali dołujący w Lidze Centralnej zespół z Legnicy, ale w 1/8 finału odpadli z AZS-em Biała Podlaska. O ile jeszcze można zrozumieć przegraną z czołową drużyną Ligi Centralnej, to jednak rozmiar porażki - 24:33 - nie przystoi zespołowi z Superligi. Chwilę wcześniej mielczanie dostarczyli swoim kibicom chwilę radości, wygrywając jedną bramką z Zagłębiem Lubin w lidze, ale w ostatniej kolejce ulegli Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski.

Nietypowy wyjazd

Pierwsze spotkanie pomiędzy zespołami, które zostało rozegrane w Orlen Arenie, minęło bez większej historii i okazało się jednostronnym spektaklem Nafciarzy. Nasi zawodnicy już od początku spotkania pokazali, że są drużyną lepszą, prowadząc trzema bramkami w szóstej minucie. Następnie mecz się przez moment wyrównał, ale ostatecznie do przerwy prowadziliśmy aż 20:9. Po przerwie Wiślacy kontynuowali swoją demolkę i dorzucali kolejne bramki, by ostatecznie wygrać aż 37:19, czyli nie pozwalając przeciwnikom na rzucenie dwudziestu bramek. Teraz czeka nas jednak spotkanie wyjazdowe, które będzie na swój sposób wyjątkowe. Do rywalizacji nie dojdzie bowiem w Mielcu tylko w Staszowie. Wynika to z inicjatywy sponsora Enea Połaniec, ale też współpracy klubu z miastem. Nie sądzimy jednak, by wpłynęło to na wynik tej rywalizacji i przewidujemy kolejne przekonujące zwycięstwo Wisły. Patrząc jednak na ostatnie spotkania, zakładamy, że nie będzie to osiemnaście bramek różnicy. Nasz typ to 35:26 dla Wisły.

Stal Mielec - Orlen Wisła Płock. Transmisja

Spotkanie pomiędzy Stalą Mielec, a Orlen Wisłą Płock odbędzie się już w najbliższą sobotę, czyli 19 lutego, o godzinie 17:00. Wszyscy, którzy chcą obejrzeć tę rywalizację, a nie wybierają się do Staszowa, będą mogli śledzić transmisję za pośrednictwem strony emocje.tv.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto