W różnym czasie nagrywaliście utwory z repertuaru Deep Purple, Black Sabbath, The Rolling Stones, Slayer, Metallica. To wynik zmieniających się fascynacji muzycznych?
-Nie do końca chodzi o zmiany. Po prostu każdy z członków zespołu przynosił i wciąż przynosi to co mu w duszy gra. Potem, zaraża tym cały zespół. Stąd tak różnorodne inspiracje. Deep Purple, Black Sabbath, czy Rolling Stones to akurat zespoły, które miały na nas wpływ jeszcze w latach 90.
W tym roku „Infernal Connection” została wybrana „Najlepszą płytą w historii polskiego metalu” w plebiscycie „Machiny”. Też tak oceniacie tę płytę w swojej dyskografii?
-Nie było łatwo ją nagrywać. Czas był ciężki. Ale z reguły jest tak, że im ciężej idzie nagrywanie tym potem lepszy album. „Infernal Connection” zaliczam do naszej najlepszej trójki. Podczas nagrywania wyrzuciłem ze złości część sprzętu. Wszyscy byliśmy wkurwieni i zmęczeni sobą, a album wyszedł świetnie.
Czytaj także: Organizatorzy Summer Fall Festival wyłożyli karty na stół
Które zespoły w historii metalu są dla was najważniejsze, stanowią absolutną podstawę gatunku?
Ślimak najbardziej ceni sobie Metallicę, dla Popcorna liczy jest Slayer i Kiss. Dla mnie i dla Yankiela ważne jest Black Sabbath. Generalnie wszystkie albumy z lat 1979-84.
Stanowicie zespół indywidualności, udzielacie się w różnych formacjach. Łatwo się wam razem pracuje? Jak powstają utwory, kto ma decydujący głos?
-Różnie bywa, łatwo nie jest. Chyba nie ma jednego lidera, każdy z nas coś wnosi do zespołu.
Czytaj także: Godzinowy rozkład jazdy Summer Fall Festival
Ślimak rok temu został uznany najbardziej inspirującym polskim perkusistą wszech czasów przez magazyn Perkusista. Do czego was inspiruje w Acid Drinkers?
-Czytelnicy magazynu – perkusiści mieli rację! W końcu znają się na rzeczy jak nikt inny. Z lepszym bębniarzem nie miałem okazji grać.
Wasza popularność sięga poza scenę stricte metalową. Dostajecie zresztą szereg nagród (choćby 4 Fryderyki w 2011). Jak traktujecie takie wyróżnienia?
-Fryderyki...To było bardzo przyjemne zaskoczenie. Metal jest u nas niszowy, ale my nie lubimy być tacy, nie chcemy się zamykać na nowych odbiorców. Podobnie było z SuperJedynką, którą otrzymaliśmy. Byłem zaskoczony i mocno ubawiony całym zamieszaniem.
Czytaj także: Organizatorzy opowiadali o Summer Fall Festival [WIDEO]
Gracie bardzo dużo koncertów, macie jakiś patent na udany występ? Jakiś był dla was szczególnie ważny? Z Deep Purple? Slayerem?
-Każdy koncert jest dla nas bardzo ważny, do wszystkich podchodzimy indywidualnie. Przed występem robimy zawsze próby. Oczywiście ten z Deep Purple dobrze pamiętamy. Ważny był też ten berliński.
Niebawem wydajecie płytę „La Part Du Diable”. Mówicie, że: „gadanie o muzyce, to jak tańczenie o architekturze”, ale może jednak zdradzicie trochę szczegółów?
-Sami jeszcze jej nie znamy. Właśnie siedzimy, komponujemy i nagrywamy. Obiecujemy, że będzie ostro i rockowo!
Gracie od 1986 roku, wydaliście szereg albumów i wciąż starcza wam energii do działania. Jakie macie kolejne plany?
-Mamy plany na kilka zabawnych, niestandardowych działań, ale teraz nic o tym nie powiem. Dowiecie się wkrótce. Od września wcielam się w nową rolę - będę jurorem programu „Bitwa na głosy”. Z tej okazji zostałem już nawet gwiazdą Pudelka (śmiech). Poza tym, od września rozpoczynam trasę koncertową „The nun is gettin' high”. Z Acidami będziemy też promować „La Part Du Diable”. Szykuję się pracowita jesień. Zaraz koncertujemy też na w ramach Męskiego Grania. Wszystkich fanów zapraszamy na Summer Fall Festival do Płocka! Już 9 września damy czadu nad Wisłą!
Codziennie najświeższe informacje z
źródło: materiały prasowe
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?