MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zarzuty oszustwa za kradzież postaci w Tibii dla gracza z Płocka

KMP w Płocku
Screen z gry Tibia
Są bardzo młodzi, ale doświadczenia w sieci pozazdrościłby im niejeden informatyk. Mowa o miłośnikach gier strategiczny, niektórzy z nich chcą nielegalnie zarobić, myśląc, że internet zapewnia pełną anonimowość. Tylko w tym miesiącu w zupełnym realu mieszkaniec Płocka usłyszał zarzuty oszustwa internetowego. >>> ソ Płocka kronika policyjna

Miłośnicy gier typu Counter Strike, czy Tibia są częstymi gośćmi kafejek internetowych. Pasją młodych ludzi jest spędzanie wielu godzin w sieci i mimo, że często mają po kilkanaście lat, internet i komputer nie mają dla nich zagadek. W cyberprzestrzeni spotykają znajomych, prowadzą dyskusje na forach i robią zakupy. W większości poszukują nowych zainteresowań i pasji, niestety jak w każdej społeczności trafiają się i czarne owce, które chcą ukryć się w sieci i zarobić.

Przeczytaj także: Napad z bronią w ręku na Podolszycach

Kradzież w sieci, zarzuty w komendzie

Policjanci płockiej komendy zwalczający przestępczość komputerową podkreślają, że większość spraw dotyczy oszustw dokonywanych na aukcjach internetowych. - Najczęściej bywa tak, że ktoś wygrywa licytację i wpłaca pieniądze na konto sprzedawcy - mówią "internetowcy". - Kiedy mijają tygodnie, a sprzedawca nie odpisuje na kolejnego maila pokrzywdzeni decydują się zgłosić przestępstwo w naszej komendzie. Przy takim zawiadomieniu warto przynieść wydruk wygranej licytacji, ewentualnie korespondencję mailową ze sprzedającym i potwierdzenie przelewu. Jednak też zdarza się, że za sprzedażą zupełnie wirtualnej postaci idzie zupełnie realne oszustwo.

Zobacz koniecznie: Tragiczny wypadek w Kobylnikach [ZDJĘCIA]

Sprzedać, nie sprzedać?

Ponad rok temu pewien młodzian z Warszawy na internetowej aukcji kupił postać z gry Tibia. Aukcja przebiegła poprawnie, nabywca po wpłacie otrzymał hasła do konta w grze. Nowy właściciel kontynuował grę nową postacią, zdobywał kolejne doświadczenia i inwestował w wyposażenie swojego "rycerza". Szczęście jednak nie trwało długo, bo mimo że to wirtualny świat rycerz zniknął naprawdę. Zaniepokojony chłopak postanowił szukać swojej zguby z pomocą warszawskich policjantów. Ci szybko ustalili, że trop wiedzie do Płocka i skontaktowali się z naszymi policjantami.

Przeczytaj także: Kolejne zatrzymania ws. "sprawy kokainowej". Policja zabezpieczyła kilkanaście gram narkotyków

Funkcjonariusze ustalili, że rycerza ma jego pierwotny właściciel, 20-letni mieszkaniec Płocka. Okazało się, że płocczanin zdobywał tą postacią doświadczenie w grze przez kilka lat, później postanowił ją sprzedać za kilkaset złotych. Pieniądze ze sprzedaży cieszyły, ale trudno rozstać się z postacią, która towarzyszy w cyberprzestrzeni od kilku lat. Sprzedawca postanowił odzyskać rycerza i nie oddawać pieniędzy. Nielegalnie zdobył kody i ponownie przejął kontrolę nad rycerzem.

Kilka dni temu policjanci z KMP w Płocku zaprosili młodego płocczanina, aby przedstawić mu zarzut oszustwa internetowego. Podejrzany widząc siłę argumentów funkcjonariuszy przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze pięciu miesięcy pozbawienia wolności, dotkliwej grzywnie i kosztów postępowania. Dodatkowo mężczyzna musi naprawić wyrządzona szkodę.

Czytaj także:

* Płock zalany po ulewach [RELACJA, ZDJĘCIA]
* Są zalecenia nowelizacji przepisów po wypadku lotniczym w Płocku
* Biskup Płocki, Piotr Libera wystosował list do biskupa Oslo ws. zamachów w Norwegii

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto