Finanse miasta i sytuacja służby zdrowia na sesji Rady Miasta

Na początek finanse miasta
Pierwszym tematem, który wywołał dyskusję między radnymi była informacja na temat zadłużenia miasta.
Na początek przewodniczący rady – Artur Jaroszewski przypomniał za przygotowanym materiałem o tym, że Płock jest na tle innych miast jest bardzo zadłużony. Następnie głos zabrał radny SLD Arkadiusz Iwaniak, którego wzburzyła wypowiedź przewodniczącego dla lokalnych mediów, w której stwierdził, że chcąc oszczędzać jest w mniejszości. Iwaniak zarzucił przewodniczącemu Jaroszewskiemu, że nie zorganizował debaty na ten temat. Radny SLD stwierdził, że przewodniczący nie rozmawiał z radnymi na temat racjonalizacji wydatków, a teraz uprawia populizm.

Czytaj także: Sesja Rady Miasta zdominowana przez sprawę Gimnazjum nr 2?

Przewodniczący odpowiedział radnemu, iż najlepszym miejscem na taką debatę jest właśnie sesja rady miasta.
Obawy o zadłużenie miasta wyrazili także inni radni. Prezydent odpowiadając przyznał, że mimo iż zadłużenie miasta się zmniejszyło, to nie można go całkowicie znieść . Prezydent zapewniał jednak, że zadłużenie jest pod kontrolą. Informację rada miasta przyjęła w głosowaniu.

Temat studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego powraca

Wiele uwag zostało przedstawionych przy temacie „Analiza skutków wprowadzenia zmian do projektu Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Płocka wynikających z uwzględnienia przez Radę Miasta Płocka uwag złożonych do przedmiotowego dokumentu”. Pojawiły się przede wszystkim wątpliwości, czy głosowanie w tej sprawie będzie zgodne z prawem. Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego było tematem poprzedniej sesji rady miasta. Wówczas radni przyjęli 22 poprawki, które wcześniej zostały odrzucone przez prezydenta. W programie sesji znalazła się uchwała, w której wrócono do tematu poprawek przyjętych miesiąc temu przez radnych. Dyskusja rozgorzała głównie wokół tematu określenia wysokości kondygnacji w śródmieściu do pięciu oraz osiedla Trzepowo. Mieszkańcy wraz z Mirosławem Milewskim oraz klubem PiS chcą przywrócić jako dominującą funkcję - mieszkaniową jednorodzinną. Ratusz chciał objęcia tego osiedla funkcją usługową.

Czytaj także: Drogowcy wznowili przebudowę skrzyżowań na Podolszycach

- Tym tematem zajmowaliśmy się miesiąc temu. Wówczas mieszkańcy zgłosili szereg uwag do tego studium. My zajęliśmy się tymi odrzuconymi przez prezydenta. Spośród tych ponad 80, rada miasta pozytywnie zaopiniowała 22 wnioski. Prezydent postanowił jednak to zmienić, pomimo że rada miasta – organ stanowiący prawo zdecydowała inaczej – mówiła radna PiS Wioletta Kulpa nie kryjąc oburzenia. Przewodnicząca PiS zaapelowała także, by radni konsekwentnie zagłosowali dziś tak samo.

Wiceprezydent Cezary Lewandowski odniósł się do tych zarzutów. - Nikt nie ma prawa zabraniać nam przeprowadzania analizy uwag, które były przez radnych uwzględnione – odpowiedział wiceprezydent. Pozytywnie do dzisiejszych uchwał odniósł się radny SLD, Wojciech Hetkowski. Prezydent Andrzej Nowakowski uspokajał, że nikt nie chce likwidować osiedla Trzepowo, jak niektórzy radni sugerowali.

O sytuacji w płockim ZOZ

Po ponad trzech godzinach obrad radni nie rozpoczęli jeszcze pierwszego etapu sesji, czyli dyskusji na temat uchwał. Płoccy rajcy po krótkiej wymianie zdań na temat zadłużenia miasta oraz dłuższej dyskusji o poprawkach do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Płocka debatowali nad sytuacją finansową oraz pracowniczą w płockim ZOZ, czyli między innymi Szpitala św. Trójcy.

Dyskusję zaczął prezydent Nowakowski, przedstawiając ogólną sytuację w tej placówce. Andrzej Nowakowski przyznał, iż po medialnych doniesieniach o zwolnieniach taka informacja jest potrzebna. Włodarz miasta zaczął od małego porównania z innymi szpitalami w województwie. Łącznie szpitale są zadłużone na pół miliarda złotych, długów nie uniknęły także szpitale przekształcone w spółki. Jednak, jak przyznał prezydent Nowakowski płocki szpital nie jest zadłużony, a jego sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż innych na Mazowszu. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że zawarto niższe kontrakty z NFZ. Zmniejszono środki na ginekologię oraz ortopedię. Ponadto nie będą rozliczane nadwykonania. Prezydent tłumaczył też, że na wzrost funkcjonowania spółki złożyły się chociażby podwyżki dla pracowników. Prezydent jednak zdecydowanie zaprzeczył doniesieniom na temat zwolnień. Pewnym jest jednak, że jeśli w płockim ZOZ dochody będą niższe niż w roku ubiegłym, a koszty będą wyższe, to będzie trzeba szukać oszczędności.

Na tym prezydent zakończył wypowiedź, choć jak przyznał, pytań we wniosku o tę zaplanowaną na dziś informację było wiele. Prezydent tłumaczył, że nie może udzielić więcej informacji gdyż wówczas, w myśl zarządzenia wydanego przez poprzednika czyli Mirosława Milewskiego, działałby na niekorzyść spółki. Następnie dodał, że sesja rady miasta nie jest najlepszym miejscem na tego typu rozmowę. Prezydent powiedział jeszcze tylko o kilku elementach składających się na program naprawczy. Wśród nich znajdują się ograniczenie kosztów dyżuru, zwiększenie dochodów z działalności komercyjnej szpitala – rehabilitacji czy USG, wzrost umów w ramach medycyny pracy.

Prezydent odniósł się także do likwidacji przychodni na Reja, co było częstym powodem krytyki opozycji. - Utrzymywanie przychodni na Reja generowałoby tylko straty. Zawarto porozumienie z NZOZ św. Anny, która przejęła większość pacjentów i pracowników zlikwidowanej placówki – tłumaczył prezydent. Radna Kulpa, w odpowiedzi na to wystąpienie głównie zwracała uwagę, że radni miejscy, nie są kompletnie informowani o tym co dzieje się w szpitalu. Radna zadała szereg pytań, między innymi o sytuację finansową spółki, o zatrudnianie, nie tylko na kontraktach i etacie, ale także na umowach cywilno-prawnych. Przewodnicząca klubu PiS wnosiła o informację na temat kategorii zaszeregowania zatrudnienia. Pytała czy prawdą jest, że nowy pracownik zarabia więcej, niż ten z wieloletnim stażem oraz skąd biorą się tak duże koszty administracji. Radna miała także pretensje o to, że radni o niczym nie wiedzą, a informacji muszą zasięgać „pokątnie”. Wioletta Kulpa pytała też o spotkania rady nadzorczej, które odbywają się w Warszawie. - W moim przekonaniu plan naprawczy doprowadza do pogorszenia sytuacji finansowej spółki. Ten zarząd powinien zostać odwołany – mówiła radna Kulpa.

W podobnym tonie wypowiedział się radny Mirosław Milewski, który zarzucił prezydentowi stosowanie marketingowych sztuczek. Ponadto wyraził obawy, czy płocki ZOZ w ogóle w bliskiej przyszłości nie przestanie istnieć. Prezydent Nowakowski skrytykował powoływanie się na nieoficjalne informacje. Ponadto zarzucił byłemu prezydentowi stosowanie demagogii.

Radna Kulpa bardzo wzburzona wypowiedziami prezydentów pytała: - A jaką drogą mam dotrzeć do tych informacji skoro na sesji merytorycznej odpowiedzi uzyskać nie mogę? My jako radni nie powinniśmy się o takich sprawach dowiadywać z mediów. Jesteśmy organem nadrzędnym. Żądam odpowiedzi na pytania, które zadałam. Na czym ma polegać nasza dyskusja merytoryczna, o którą apeluje prezydent. I co? – mówiła podniesionym głosem radna Wioletta Kulpa.

Wiceprezydent Krzysztof Izmajłowicz nie był jednak w stanie odpowiedzieć na pytania radnej. Przyznał, że nie zna kategorii zaszeregowania zatrudnienia, a nad planem naprawczym trwają dopiero prace. Odnosząc się do słów radnej, powiedział, że nie ma większego znaczenia między innymi miejsca spotkań rady nadzorczej. Na zakończenie dyskusji radna Wioletta Kulpa zarzuciła prezydentom, że traktują radnych jak dzieci w szkole. - Coś wam powiemy, coś postraszymy, to się uspokoicie i więcej pytań nie będziecie zadawać.