Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy mecz dla Vive. Tytuł nieco się oddalił [ZDJĘCIA]

Daniel Świerżewski
W pierwszym meczu finałowym Wisła Płock przegrała w Kielcach z Vive 25:28. Mimo najsilniejszego składu „nafciarze” nie potrafili przeciwstawić się podopiecznym Bogdana Wenty i to kielczanie zrobili pierwszy krok ku mistrzostwu.

Mecz fatalnie rozpoczął się dla gości. Już w 2. minucie na ławce kar usiadł Toromanović, a chwilę później urazu nabawił się Adam Wiśniewski, który ostatecznie został odwieziony do szpitala. Jego miejsce na parkiecie zajął Joakim Bäckström. W tym momencie Vive prowadziło już 3:1. Kielczanie niemal całkowicie zdominowali pierwsze minuty spotkania, cały czas utrzymując przewagę na poziomie trzech-czterech bramek. Dzięki kilku udanym interwencjom Wicharego, udało się doskoczyć Vive na dwa punkty, a gol Spanne z rzutu karnego pozwolił realnie myśleć o nawiązaniu bardziej wyrównanej walki. Wtedy jednak karę dwóch minut otrzymał Zbigniew Kwiatkowski i to był chyba punkt zwrotny w tej części meczu. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze i znów odskoczyli na trzy punkty. Potem odskoczyli na cztery i na pięć… Ostatecznie na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 16:11. Lars Walther miał zapewne spory ból głowy, jak zatrzymać rozpędzonych kielczan.

Czytaj także: Wisła Płock jedzie do Kielc przynajmniej po jedno zwycięstwo

Drugą połowę między słupkami naszej bramki rozpoczął Morten Seier. Duńczyk popisał się kilkoma niezłymi interwencjami, a jego koledzy z ataku zaaplikowali Sławomirowi Szmalowi dwa gole. Niestety ciężko myśleć o wygranej, jeśli nie wykorzystuje się gry z przewagą dwóch zawodników. A taką okazję mieli „nafciarze”, gdy na ławce kar usiedli Stojković i Tomczak. Nadzieję na korzystny wynik dał jeszcze Eklemović, który zdobył gola na 19:18. Później Vive znów wypracowało sobie czterobramkową przewagę, ale płocczanie niezrażeni wciąż gonili wynik. Na sześć minut przed końcem ponownie udało się niemal całkowicie zniwelować stratę do gospodarzy. To było jednak wszystko, na co było stać „nafciarzy”. Zawodnicy Vive grali konsekwentnie i nie dali sobie wydrzeć wygranej. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 28:25. Postawa Wisły może dawać jednak spore nadzieje przed niedzielnym meczem.

Vive Kielce - Wisła Płock 28:25 (16:11)
Vive: S.Szmal, M.Cleverly -, B.Tomczak(3), T.Olafsson(4), Ż.Musa(2), R.Stojković(3, 3k), P.Grabarczyk(1), T.Rosiński, D.Buntić(5), M.Jurasik(1), M.Zaremba, G.Tkaczyk(6), M.Jurecki(1), U.Zorman(2)

Wisła: M.Wichary, M.Seier - J.Bäckström(2), C.Spanne(6, 3k), A.Wiśniewski(1), M.Toromanović(2), Z.Kwiatkowski(1), A.Twardo, M.Zołoteńko, L.Dobelšek, B.Kavaš(2), M.Kubisztal(5, 1k), N.Eklemović(4), P.Chrapkowski(1), P.Paczkowski(1)

Kary:
Vive 12 min (B.Tomczak 2 min, R.Stojković 2 min, Musa 2 min, M.Jurecki 2 min, M.Zaremba 2 min, D.Buntić 2 min,)
Wisła 22 min (Z.Kwiatkowski 6 min, M.Toromanović 6 min, M.Kubisztal 4 min, C.Spanne 2 min, M.Zołoteńko 2 min, A.Twardo 2 min,)

Codziennie najświeższe informacje z Płocka na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto