- Mecz w Płocku przegraliśmy na własne życzenie. W pięciu sytuacjach, w których brakowało nam zaledwie kilkunastu jardów do pola punktowego zdobyliśmy tylko jedno przyłożenie. Zabrakło nam koncentracji i odrobiny szczęścia. Wierzymy, że stać nas na wiele i udowodnimy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia – uważa Andrzej Jakubiec, rzecznik prasowy Tytanów.
Czytaj także: Mustangi wygrały u siebie z Tytanami
W Płocku przez bardzo długi okres czas utrzymywał się remis. Żadna z drużyn nie potrafiła ukąsić drugiej i odebrać ochoty do walki. W końcu udało się to bardziej doświadczonym Mustangom za sprawą Łukasza Pietrzaka. - Byliśmy pod wrażeniem postępów, jakie poczynili od czasu gry w PLFA II. W dodatku, nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Wierzę, że teraz będziemy świadkami bardziej jednostronnego pojedynku. Chcemy awansować do kolejnej fazy i musimy wygrać – twierdzi Paweł Chlebny, rzecznik prasowy płocczan.
Zbliżony poziom Tytanów i Mustangów odzwierciedlają także porażki z Lowlanders Białystok. Jedni i drudzy ulegli Ludziom z Nizin 0:48. – Ta porażka nie jest żadną ujmą. To bardzo ograna i mocna drużyna – mówi Jakubiec. Wtóruje mu Chlebny. - Ciężko powiedzieć czy to przypadek, że Tytani i Mustangi przegrały takim samym stosunkiem. Niestety muszę przyznać, że odstawaliśmy poziomem od Lowlanders. To są faworyci, bardzo silny zespół, ale chcemy pokazać pazur i wierzymy, że zostaniemy czarnym koniem rozgrywek.
Po dwóch spotkaniach Tytani mają na swoim koncie dwie porażki. Jednakże nie jest to powód do wstydu. Z płocczanami walczyli jak z równym, a Lowlanders to ekipa aspirująca poziomem do gry w Toplidze. – Jako debiutant w PLFA I płacimy frycowe. Wystarczy spojrzeć na nasz dorobek i porównać go z innymi. W lidze jedenastek zagraliśmy dopiero dziewięć meczów, a mierzymy się z drużynami i zawodnikami, którzy mają po czterdzieści albo pięćdziesiąt spotkań za pasem. Doświadczenie w futbolu to rzecz nie do przecenienia – stwierdza Jakubiec.
Czytaj także: Drużyna Mustangów wróciła z Krakowa na tarczy
Mustangi do rewanżu z Tytanami podejdą z rozgrywającym Ivanem Kovaceviciem. Serb mierzący 185 centymetrów wywalczył sobie miejsce w składzie po udanych sesjach treningowych oraz zdobył przyłożenie w ostatnim meczu z Kraków Kings, gdy w czwartej kwarcie pojawił się na boisku. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy, którzy zdecydują się na obejrzenie tego meczu z trybun nie będą zawiedzeni. Dwa zespoły prezentujące podobny poziom, pokazy cheerleaderek i konkursy z nagrodami to idealna okazja do spędzenia sobotniego popołudnia.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?