Jorginho powołany do reprezentacji Gwinei Bissau na Puchar Narodów Afryki. Jak wpłynie to na jego przygotowania do rundy wiosennej

Impreza, która rozpocznie się w styczniu w Kamerunie przechodziła po drodze różne zawirowania. Pierwotnie Puchar Narodów Afryki miał odbyć się w czerwcu i w lipcu 2021 roku, lecz z powodu prognozowanych złych warunków atmosferycznych, to jest wysokich temperatur, jeszcze na rok przed imprezą postanowiono przełożyć ją na styczeń 2021 roku. Nie było to żadną niezwykłą decyzją, bo zawsze te mistrzostwa były rozgrywane w okresie zimowym. W połowie 2020 roku stwierdzono jednak, że z powodu panującej pandemii koronawirusa impreza zostanie przesunięta o rok, podobnie jak miało to miejsce chociażby z Mistrzostwami Europy.

Uznanie w oczach selekcjonera Gwinei Bissau znalazł zawodnik Wisły Płock - Jorginho - i został on powołany na mistrzostwa. W Polsce rozgrywanie PNA nie przeszkadza za bardzo w terminarzu ligowych rozgrywek. Akurat w tym okresie w naszej lidze panuje przerwa zimowa i kluby nie muszą sobie radzić bez swoich piłkarzy, tak jak ma to miejsce chociażby w angielskiej Premier League, gdzie okres grudniowo-styczniowy jest bardzo mocno wypełniony spotkaniami ligowymi i pucharowymi. Nie mniej jednak obecność Jorginho na mistrzostwach sprawia, że nie będzie on brał udział w przygotowaniach do wiosennej rundy z naszym zespołem. Czy będzie to miało wpływ na jego postawę na wiosnę? Czy będzie to wpływ pozytywny czy negatywny? Tego nie jesteśmy w stanie zupełnie teraz ocenić, ale możemy spróbować oszacować, kiedy zawodnik wróci do klubu.

Mistrzostwa Afryki zaczynają się 9 stycznia, ale, jak wiadomo, wcześniej reprezentacje zbiorą się na zgrupowania, by przygotować się do turnieju. Nie udało nam się znaleźć dokładnej informacji o tym, kiedy Gwinea Bissau rozpoczyna zgrupowanie, ale można zakładać, że Jorginho z marszu po ostatnim meczu z Lechią Gdańsk wyleci na zbiórkę reprezentacji, a w najlepszym wypadku otrzyma raptem kilka dni wolnego. Jak natomiast wygląda sprawa jego powrotu do treningów? Z doświadczenia wiemy, że po tego typu imprezach trenerzy w konsultacjach z osobami odpowiedzialnymi za przygotowanie motoryczne oraz z samymi zawodnikami wybierają różne ścieżki. Czasem piłkarze otrzymują dwa tygodnie przerwy po mistrzostwach, czasem tydzień, a nieraz są zdeterminowani do grania i trenowania i są w stanie z marszu wrócić do klubowej piłki. Prawdopodobnie decyzje zostaną podjęte po zakończeniu rozgrywek przez reprezentację Gwinei Bissau, co pozwoli ocenić sytuację kondycyjną naszego zawodnika. A jaką szansę ma jego reprezentacja, by na mistrzostwach pograć dłużej?

Gwinea Bissau w fazie grupowej Pucharu Narodów Afryki zagra z Sudanem, Egiptem i Nigerią odpowiednio 11., 15. i 19. stycznia. Biorąc pod uwagę sam ranking FIFA, który nie jest żadną wyrocznią, ale jednak dużo może powiedzieć o sile drużyny, reprezentacja Jorginho powinna rywalizować o trzecie miejsce z Sudanem, a zatem pierwszy mecz może być kluczowy. Gwinea Bissau zajmuje 106. miejsce w rankingu, a Sudan 124. Pozostali rywale są wysoko przed nimi i zajmują 36. pozycję (Nigeria) oraz 45. (Egipt). Gdyby zespołowi Jorginho nie udało się wyjść z grupy, zakończyliby zmagania właśnie 19 stycznia. Turniej jest jednak skonstruowany w ten sposób, że do dalszej fazy awansują dwie najlepsze drużyny oraz cztery z sześciu najlepszych z trzecich miejsc, co oznacza, że w przypadku zwycięstwa z Sudanem, prawdopodobnie, reprezentacja Gwinei Bissau będzie mogła rozegrać jedno dodatkowe spotkanie. Jest to możliwe, bo niedawno obie reprezentacje mierzyły się ze sobą w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Wówczas Gwinea Bissau wygrała z Sudanem 4:2 i zremisowała 0:0, więc możemy zakładać, że tym razem będą w stanie pokusić się o zwycięstwo. Wtedy, 1/16 finału zagrają w terminie 23-25 stycznia. Naszym zdaniem, biorąc pod uwagę poziom reprezentacji Gwinei Bissau to jest właśnie szczyt możliwości tego zespołu, ale jak wszyscy fani sportu wiedzą - Puchar Narodów Afryki potrafi pisać przeróżne scenariusze. Czy Gwinea Bissau jest w stanie dojść do finału? Prawdopodobnie nie, ale zakładając ten najlepszy dla zawodnika, a najgorszy dla Wisły scenariusz, nasz pomocnik skończył by zmagania dopiero 6 lutego i wówczas nie byłby do dyspozycji Macieja Bartoszka zapewne przez pierwsze 2-3 kolejki wiosennych zmagań.