Wisła Płock przegrała w Bydgoszczy z Zawiszą

Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana, obie ekipy stworzyły sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Gospodarze objęli prowadzenie w 25. minucie po ładnym uderzeniu Daniela Mąki z rzutu wolnego. Płocczanie mogli doprowadzić do wyrównania, ale, Marcin Krzywicki przegrał pojedynek sam na sam z Kaczmarkiem, potem trafił w słupek, a Filip Burkhardt po ładnym strzale z dystansu sprawdził wytrzymałość poprzeczki. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Wisła powinna otrzymać rzut karny. Tuż przed bydgoską bramką faulowany był Bartłomiej Sielewski, ale sędzia nie użył gwizdka.

Czytaj także: Pewne zwycięstwo piłkarzy w sparingu z "miejskimi" z Kutna

W drugiej połowie piłkarze Marcina Kaczmarka również mieli swoje szanse, ale na przeszkodzie stawali… sędziowie. Fabian Hiszpański został ewidentnie kopnięty przez obrońcę Zawiszy w narożniku pola karnego, ale sędzia uznał, że wszystko działo się poza „szesnastką” i odgwizdał tylko rzut wolny. Chwilę później ładnego gola z przewrotki zdobył Janusz Dziedzic, ale sędziowie dopatrzyli się… spalonego. Warto dodać, że decyzje arbitrów wywoływały zdumienie nawet wśród miejscowych kibiców. Wisła nie rezygnowała i ze wszystkich sił próbowała doprowadzić do remisu. Niestety za bardzo się odsłoniła i jedną z kontr wykorzystali gospodarze. Tomasz Ostalczyk wykorzystał sytuację sam na sam z Mateuszem Struskim i było już 2:0. Była to 89. minuta i „nafciarzom” zabrakło czasu na zdobycie honorowej bramki.

Zawisza Bydgoszcz - Wisła Płock 2:0 (1:0)
1:0 Daniel Mąka '25 (wolny)
2:0 Tomasz Ostalczyk '89

Zawisza: Kaczmarek - Ciechanowski, Strąk, Skrzyński, Popek - Gevorgyan, Hermes, Drygas, Wójcicki, D. Mąka - Leśniewski.
Zagrali także: Gisbert, M. Mąka, Petasz, Ostalczyk, Bijev, Masłowski.
Wisła: Kiełpin (46. Struski) - Nadolski (46. Zembrowski), Magdoń, Radić, Mysona - Sielewski (75. Adamczyk), Góralski - Janus, Burkhardt (60. Sekulski), Hiszpański - Krzywicki (46. Dziedzic)